14 stycznia 2018

MAŁA FATRA cztery dni lata 2017

SIERPIEŃ  2017  W  MAŁEJ  FATRZE

Koniec sierpnia 2017 był upalny nawet w górach. Mimo to, na grzbietach pogoda była istną mozaiką. Trzeba więc było nosić odzież na ciepło, na zimno i przeciw wiatrom. Mała Fatra -moje góry kochane - tym razem stawiała wysokie wymagania wędrowcom. Zdjęcia, choćby robione najdroższym sprzętem, nie pokażą wiatru i dynamiki zmian jakie podążają wraz z wiatrem... Ale oceniam ten pobyt za bardzo udany. Udało nam się zrealizować nasze plany, a na dodatek w dość trudnych warunkach - jak na honorne góry przystało. 
Naszą bazą - jak zawsze - była gościnna chałupa Pani Ursikovej we wsi Stefanova. Tym razem był to krótki pobyt, zaledwie czterodniowy. Na pierwszy ogień poszedł Wielki Rozsutec. Tak się podobał mojemu towarzystwu, że decyzja była jednogłośna. Poszliśmy ze Stefanovej na Sedlo Medziholie szlakiem zielonym, a dalej czerwonym na Wielkiego Rozsutca. Schodziliśmy czerwonym na Sedlo Medzirozsutce i dalej w dół niebieskim przez Horne Diery. Ten wspaniały wąwóz z wodospadami i progami skalnymi zrobił na tych, którzy byli tu po raz pierwszy - największe wrażenie...

Trasa wycieczki na Rozsutec
Z wioski Stefanova, w której mieszkamy, rozległy masyw Rozsutca wygląda jak oddzielne szczyty.  A w rzeczywistości jest to rozległy masyw poprzecinany wąwozami i głębokimi dolinkami wypreparowanymi w wapiennych skałach 
Najwyższa część Rozsutca
A tak prezentuje się szczyt z przełęczy Medzihole, rozdzielającej Wielki Rozsutec od równie wielkiego Stoha
Sedlo Medzihole z podejścia na Rozsutec
Widok na Boboty
Urwiska skalne w drodze na Rozsutec
Główny Grzbiet małej Fatry
Południowo-zachodnie zbocza 

Goryczka orzęsiona - piękna i rzadka ozdoba gór
Wyżej i niżej  - partie wierzchołkowe Rozsutca

Mały Rozsutec ze zboczy Dużego
Przełączka między wierzchołkami
Tak wygląda wierzchołek

Góra opada w dół licznymi ramionami pomiędzy którymi wciśnięte są strome dolinki
To też kawałek Wielkiego Rozsutca

Jego urwiska mają czasem charakter Doliny Kościeliskiej
To już koniec lata...
Nasz szlak zejściowy prowadzi przez Horne Diery - zespół urwistych progów i wodospadów 
Poszczególne progi i wodospady pokonuje się schodząc po drabinach i podestach

Ten szlak jest malowniczy i zajmujący w obydwu kierunkach, chociaż łatwiej jest podchodzić nim do góry


Trasę przez Horne Diery polecam każdemu kto lubi takie "ostre przeprawy" - ale uwaga - podczas deszczu i po jest naprawdę bardzo ślisko!

Dzień drugi to równie daleka wycieczka - z Doliny Vratnej zielonym szlakiem - szalone podejście - na Sedlo za Kraviarskym i dalej niebieskim, a potem żółtym na Sedlo Bublen. Ciężka wyrypa, jeśli prócz plecaka, niesie się jeszcze bagaż lat na grzbiecie...
A potem już widokowo wspaniałą trasą grzbietową na Wielki Krywań 1.709 m. Widoki są po prostu pyszne. Jednak po kilku chwilach pogoda załamała się. Wiał zimy wiatr i nadeszły ciężkie, mokre chmury. Zrobiło się ciemno i wilgotno, no a przede wszystkim zimno. Zejście do Vratnej spod Krywania w taką pogodę, po stromym szlaku nie było miłą perspektywą, toteż zdecydowaliśmy się zjechać kolejką na dół. To była dobra decyzja. Przekonaliśmy się o tym dnia następnego...

Mapka trasy na Krywań
Moje ulubione widoki z grzbiety Małej Fatry
 Podnoszą się chmury - będzie pogoda
 Co za wspaniały widok na Dolinę Vratnej i skalisty przełom zamykający dolinę od strony Terchovej
 Z  drogi na Sedlo za Kraviarskim powoli odsłaniają się widoki. Wielki Rozsutec wciąż jeszcze buja w obłokach ale Mały już się wdzięczy do słońca
Szlak zielony z Doliny Vratnej to szalone podejście - ale daliśmy radę
 Krawiarski a za nim Baraniarki - długie boczne ramię głównego grzbietu Małej Fatry. Wiedzie nim bardzo malowniczy szlak niebieski
 Uwielbiam fotografować goryczki i ścigam tych, którzy je zrywają
 Jak pięknie wygląda Kraviarski Grzbiet ciągnący się aż po Sokolie. W mgiełkach zupełnie inny niż na zdjęciu powyżej (nad goryczką)
Wreszcie Przełęcz  (Sedlo Bluben). Można teraz odpocząć i nacieszyć oczy wspaniałymi widokami. Pogoda wciąż zmienna ale poprawia się widoczność. Tu widok z siodła na długi grzbiet prowadzący w kierunku Małego Krywania. Wędrówka po tym grzbiecie to sama frajda....
 No i rozpoczynamy podejście grzbietem głównym na Wielki Krywań
 Odsłonił się widok w kierunku na Rozsutce
 A Mały Krywań znów się schował - taka górska zabawa w "kotka i myszkę"
Za to Wielki Krywań odsłania swoje oblicze
Podejście pod sam szczyt
 I jeszcze jeden rozkoszny widok na Rozsutce
 Grupka turystów odpoczywających na Pekelniku pod Krywaniem
 Wspaniała panorama spod szczytu w kierunku na północ. Z lewej ramię Długiego Wierchu, a z prawej grzbiet Kraviarske - Baraniarky
 Malownicza i długa dolina potoku Studeneć
Zbocza Wielkiego Krywania, z lewej dolina potoku Studenec
Główny Grzbiet Małej Fatry
 Wielki Krywań ma ciekawą budowę geologiczną. Prócz wapieni i dolomitów spotyka się tu skały magmowe - granity. Charakterystyczne gołoborze (niżej w przybliżeniu) to własnie rozsypisko głazów granitowych

 Ostatnie metry do szczytu

 Wielki Krywań i mały (na razie)  zdobywca
 Rozległa panorama ze szczytu to najlepsza nagroda za wysiłek zdobywców. Widok na Wielką Fatrę
 Wielki Krywań - widok na Główny Grzbiet Małej Fatry w kierunku Chleba, Stoha i Rozsutca
Południowy Gruń - nasz cel pojutrze
Dzień trzeci to dzień kondycyjny. Pogoda kiepska - szaro - buro - i ponuro. Dopiero po południu zaświeciło słońce na prawie że bezchmurnym niebie. Mamy już za sobą całe kilometry podejść i zejść - starczyłoby na moje kochane Karkonosze od końca do końca i jeszcze trochę. Toteż dziś odpuszczamy długim trasom i ruszamy w Dolne Diery - pięknie wypreparowany wąwóz w skałach wapiennych z wodospadami i skalnymi progami. Coś jak Horne Diery, tylko, że mniej stromo, spacerowo...
Taki właśnie spacer pozwala odpocząć nadwyrężonym mięśniom nóg, a w zamian dostarcza pięknych widoków w skalnym królestwie wody... Ruszamy:


Mapka z trasą wycieczki po dierach
Urwiska wapiennych ścian Wielkiego Rozsutca widziane ze Stefanovej
Skalne turnie na Bobotach - górą przebiega szlak zielony
Dolne Diery to właściwie dość stromy wąwóz wypreparowany w wapieniach. Jego dnem płynie sporych rozmiarów Hluboki Potok
Wzdłuż potoku prowadzi szlak zabezpieczony podestami, barierami i mostkami

Po opadach deszczu tworzą się tu prawdziwe wodospady - my jednak trafiliśmy na niski stan wód


Cały wąwóz porasta roślinność wapieniolubna

Diery i te górne i dolne to ulubione miejsce bytowania salamandry plamistej. Te urocze płazy są zupełnie bezbronne 


W wąskich gardzielach i przesmykach skalnych panuje półmrok a powietrze jest przesycone wilgocią






Dzień czwarty, ostatni. Zawsze mi szkoda, że czas w miejscach szczególnie pięknych płynie tak szybko. Jakby mu zależało, żeby codzienne troski dopadły nas jeszcze szybciej...
Dziś długa i przepiękna widokowo trasa. Decydujemy się skorzystać z kolejki linowej z Vratnej pod Krywań. Dzięki temu będziemy mogli spokojnie przejść cały zaplanowany i długi odcinek grzbietu Małej Fatry do stacji kolejki, przez Snilovske Sedlo na Chleb (1647) i dalej przez długi grzbiet Steny na Poludnowy Gruń. Następnie długie zejście na Chrbat Stohu i podejście na szczyt Stoha (1608), a potem już tylko na dół - na przełęcz Medzihole i w dół do Stefanovej - na kolację. Kawał drogi. Nawet gdy byłem tu 20 lat temu (czytaj 20 lat młodszy), ta trasa dawała popalić nogom... Ale udało nam się. Pogoda była idealna, a nawet trochę zbyt upalna. Widoki nagradzały wszelki trud. Było pięknie.


 Już widok z kolejki zapowiada dobrą pogodę
 Ruszamy na Chleb, nie "za chlebem"
 Widok na Steny i Południowy Gruń. W połowie zdjęcia - na zielonym polu widoczne dwa zagłębienia. W tym miejscu, na krótko zatrzymał się lodowiec i swoją masą uformował te wgniecenia - minizaczątki kotła polodowcowego
 Widok na zbocza Wielkiego Krywania z podejścia na Chleb. Na pierwszym planie rumosz skalny zwany gołoborzem. To też pozostałość po lodowcu. W ten sposób skruszały i zwietrzały skały granitowe. Najwyższe partie Małej Fatry budują właśnie granity i granodioryty. Ale i one w wielu miejscach okryte są skałami osadowymi - głównie wapieniami i dolomitami. Natomiast Cały masyw Rozsutców (Wielki i Mały) oraz Boboty i Sokolie są niemal w całości zbudowane z białych skał wapiennych.
 Wychodnie skał granitowych  - Steny Jużny Vrhol
 Steny - Jużny Vrhol
 Przepiękny odcinek grzbietu głównego przez Steny i Poludniovy Gruń
 Na szlaku duży ruch 
Za nami pozostał Chleb. A za nim Wielki Krywań
 Wielka frajda - wędrówka grzbietem Małej Fatry  i niezapomniane widoki
 Wyżej i niżej Dolina Vratnej i jej piękny przełom przez wapienne bastiony Sokolia i Bobotów

 Rozsutec i Stoh w całej okazałości
 Jeszcze pamiątkowa fotka na tle Wielkiego Rozsutca
 A za nami pozostał cały długi odcinek grzbietu, aż po Krywań

Widok z Poludniovego Grunia na Rozsutce i Stoh - nasz cel ostatni
 Widok na skalne urwiska Wielkiego Rozsutca. Na drugim planie Mały Rozsutec
 Wieś Stefanova i "nasza chata"
 Cel osiągnięty. Jesteśmy na Stohu. W tle panorama Wielkiej Fatry
Wielki Chocz i Góry Choczańskie 

Zobacz też: 
https://paskonikstronik.blogspot.com/2020/11/maa-fatralatem-2020.html
https://paskonikstronik.blogspot.com/2015/09/maa-fatra-czyli-gory-kochane.html
https://paskonikstronik.blogspot.com/2016/10/babia-gora-pilsko-skrzyczne-beskidzkie.html
https://paskonikstronik.blogspot.com/2016/11/gory-marsfjallen.html

Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku - czy znaleźliście tu coś interesującego Was? Może zaciekawiły Ciebie zdjęcia lub opisy?
Jeśli tak, to może zechcesz - proszę - zostawić swój ślad i naciśniesz plusik albo skrobniesz słów kilka w komentarzach - będzie mi bardzo miło ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz