5 czerwca 2017

STACHELBERG_Czeska Grupa Warowna z okresu II Wojny Światowej_raz jeszcze

STACHELBERG - dělostřelecká tvrz   
                                                                                                
  Ilekroć przebywam w tym rejonie, zawsze ciągnie mnie ku podziemnym wyrobiskom twierdzy Stachelberg. Tak było i w tym roku, w czerwcu 2017. 
Decyzję o budowie długiego pasma umocnień podjęto w 1932 roku, bezpośrednio po fiasku genewskiej konferencji rozbrojeniowej i dojściu Hitlera do władzy, który żądał przyłączenia Sudetów zamieszkałych przez mniejszość niemiecką do Rzeszy. Obszar warowny wzorowano na Francuskiej Linii Maginota. Budowę fortyfikacji wstrzymano jednak w 1938 roku, po haniebnej konferencji Monachijskiej, kiedy to alianci z Wielką Brytanią na czele podpisali porozumienie o przyłączeniu czeskich Sudetów do Niemiec. Akt ten przekreślił cały wysiłek i ogromne koszty Czechosłowacji przygotowującej swoje granice do obrony.
Koloryt podziemi utrzymuje się w brązach i beżach dzięki zabarwieniu skał zlepieńcowych budujących całą przestrzeń wokół tuneli. To dzięki spoiwu tych skał powstałemu z tufów wulkanicznych. W podobnych kolorach utrzymana jest warstwa przypowierzchniowa z brązowa-wiśniową glebą włącznie. Zamieszczone poniżej zdjęcia oddają dość poprawnie owe kolory.


Mapka terenu z lokalizacją twierdzy Stachelberg. Najdogodniejszy dojazd z Polski prowadzi droga nr 5 przez Lubawkę, a dalej drogą nr 300 przez Zaclerz. Po drodze mija się nieczynną już kopalnię węgla kamiennego Dul Jan Sverma. Można ją zwiedzać ale tylko część nadziemną.
Klatka schodowa w szybie sprowadza 35 metrów w dół do poziomego korytarza łącznikowego z systemem podziemnych wyrobisk
Korytarz łączący szyb zejściowy z wyrobiskami
Jeden z głównych ciągów komunikacyjnych
Wyżej i niżej szalunki przygotowane do betonowania korytarzy i pomieszczeń. Warto zwrócić uwagę na staranność wykonania

Obecnie chodzi się po wyłożonym płytkami chodniku. Linia kolejki podziemnej zapewnić miała szybki wywóz urobku podczas drążenia tuneli a następnie zapewniać zaopatrzenie stanowisk artyleryjskich w amunicję. Stropy korytarzy zabezpieczono współcześnie przed spadającymi odłamkami skał
Bardzo starannie przygotowano ekspozycję ukazującą prace budowlane w podziemiach

Plan części podziemnej twierdzy. Obraz pochodzi ze strony  http://www.brezinka.cz/
Podziemne korytarze wydrążono w zlepieńcach - skale osadowej charakteryzującej się budową złożoną z grubookruchowych otoczaków spojonych lepiszczem. Tutejsze zlepieńce to znane w geologii Warstwy Żaclerskie. Pod nimi zalegają złoża węgla kamiennego wydobywanego do niedawna w pobliskiej kopalni w Żaclerzu.
Dobrze widoczne otoczaki warstwy żaclerskiej 

Korytarze przypominają do złudzenia chodniki kopalniane



Woda jest tu obecna zawsze. Przenika z powierzchni sobie znanymi sposobami

Widoczny na ścianach czarny osad pochodzi z czasów, gdy wyrobiska stały zalane wodą. Górna czarna linia to właśnie linia wody. Tyle mogli zrobić Czesi po wejściu Niemców na ich teren - zatopić wyrobiska


Korytarze nieobetonowane robią jednak większe wrażenie na zwiedzających. Przypominają, że jesteśmy we wnętrzu Ziemi w bezpośrednim kontakcie ze skałą, a nie np w metrze. Czesi bardzo starannie przygotowali cały obiekt do zwiedzania, dyskretnie operując światłem i eksponatami



Niżej i wyżej ostatni widoczny odcinek podziemi. Dalej panuje już ciemność. Od tego miejsca korytarze opadają niżej, więc poziom wody podnosi się. Z tego powodu nie planuje się udostępniania dalszych odcinków wyrobisk. Ale i to, co przygotowano do zwiedzania wystarcza, aby wyrobić sobie zdanie o czeskich systemach obronnych sprzed II Wojny Światowej. Twierdza obronna wraz z całym systemem umocnień była nie do pokonania działaniami wojennymi. Ale uległa - pokonały ją działania polityków i zdrada aliantów, którzy za wszelką cenę i wszelkim kosztem chcieli szybko zapomnieć o haniebnym układzie monachijskim i dalej spokojnie wypijać swoje "filiżanki herbaty o piątej godzinie" ...