23 lipca 2020

PLOERMEL_KOŚCIÓŁ ŚW. ARMELA

       Francuskie miasteczko Ploërmel leży w Bretanii, mniej więcej w połowie drogi z Rennes do Vannes. Historia miasteczka jest równie ciekawa jak dzieje całego regionu. Ale moją uwagę przyciągnął wielce oryginalny kościół późnogotycki o niekonwencjonalnym stylu. Miałem tylko nieco ponad jedną godzinę do dyspozycji, co w zasadzie już z góry przesądziło o tym, co mogę zwiedzić. Na choćby krótki spacer po miasteczku zabrakło mi czasu... Kilka lat wcześniej opisałem już dwa inne, ciekawe miejsca w Bretanii - katedrę św. Piotra i Pawła w stolicy regionu Nantes (niestety przed kilkoma dniami podpaloną) i przeurocze miasteczko Guerande, leżące opodal Saint-Nazaire. Miasto Ploërmel nie ma zamku, ani murów obronnych z basztami (jak np. wspomniane wyżej Guerande) ale znajduje się w kluczowym położeniu geograficznym. Na południu dominuje nad obecnym Morbihan, podczas gdy na północy otwiera się w kierunku basenu Rennes, a dalej w kierunku Saint-Malo. Miasto jest węzłem komunikacyjnym z Anjou w środkowej Bretanii i na północy z Saint-Brieuc. Książęta Bretanii szybko zdali sobie sprawę ze strategicznego położenia tego miejsca. 
Podczas słynnej wojny o sukcesję Bretanii (1341-1379), miasto Ploërmel stanęło po stronie Montforta, który był sojusznikiem Anglików. W XV wieku Jan V uczynił go jednym z ośmiu książęcych komorników (przodków Senechausseów) i zwiększył akcje patronackie w Ploërmel, Tréguier, Le Folgoat, Kernascléden itp. Jeszcze w XV wieku miasto korzystało z ogólnego boomu demograficznego, a następnie, na początku XVI wieku, z rozkwitu handlu bretońskiego sprzyjającego stabilizacji politycznej: urodziła się Anna, księżna Bretanii - najpierw żona Karola VIII († 1498), potem Ludwika XII. Więc nie brakowało pieniędzy w społeczności kupieckiej. Niewątpliwie z tego powodu, pod pretekstem zawalenia się środkowej dzwonnicy kościoła w 1508 roku podjęto niemal całkowitą przebudowę budowli. Obecnie jest to kościół gotycko-renesansowy wyposażony w jedne z najładniejszych witraży w Bretanii (o czym w osobnym rozdziale poniżej).
Święty Armel - patron kościoła: 
O życiu świętego wiemy niewiele. Urodził się w Irlandii (lub według innych źródeł w Walii) w 482 roku, gdzie uczęszczał do szkół przyklasztornych i założył klasztor. Był opatem i współzałożycielem wielu francuskich klasztorów położonych głównie w Bretanii, a zakładać miał je razem z królem Childebertem I - synem św. Klotyldy. Urodził się jednak Armel na Wyspach Brytyjskich, skąd - wraz z grupką mnichów – przybył do Bretanii, by tam nawracać i głosić Ewangelię. Na północy Francji założył pierwszy klasztor, ale niestety musiał stamtąd uciekać. Doszło bowiem do rozlewu krwi (zginął wódz pogańskiego plemienia), a winą za zabójstwo obarczono walijskich mnichów. Armel uciekł więc do Paryża, na dwór Childeberta z dynastii Merowingów. Zaprzyjaźnił się z monarchą i, o czym była już mowa, wspólnie rozpoczęli swoje święte dzieło. Zmarł w drugiej połowie VI wieku. Być może w klasztorze w Ploërmel (który miał założyć), lub w St. Armel des Boschaux, gdzie ma się znajdować… grób króla Artura. Postaci może nawet jeszcze bardziej zagadkowej niż św. Armel.
Kościół św. Armela z placu o tej samej nazwie. Jego niekonwencjonalna sylwetka od razu zwraca uwagę. Zamiast typowych naw bocznych zastosowano tu nietypowy układ naw poprzecznych z zewnątrz przykrytych osobnymi dachami, a wewnątrz spojonych wspólnym sklepieniem. Zdjęcie za Wikipedią.

Jak widać - kościół nie jest specjalnie duży ale tak wygląda. Ma kilka atrybutów upodobniających go do katedr. Wspomnę tu choćby o bogatej kolekcji rzygaczy i chimer zdobiącej narożniki, wimpergi czy odpływy z rynien dachowych. Ich wyszukane kształty mogłyby zdobić niejedną katedrę, czy bazylikę. Wspaniałe są również witraże wypełniające wszystkie okna  - takim kompletnym oszkleniem pochwalić mogą się głównie największe kościoły. A same okna - szerokie wypełniają bogato rozczłonkowane maswerki. Jeszcze większe oczarowanie wzbudza wnętrze budowli, a to za sprawą sklepień krzyżowo-żebrowych naw bocznych wykonanych nie z kamienia lub z cegły ale z desek i belek drewnianych! A skoro już wspominam o materiale budowlanym, to kościół wzniesiono nie z wapienia ale z ciosów granitowych - podobnie jak w słynnym Mont Saint-Michel w Normandii. Wszystko to razem stanowi niezaprzeczalny walor i stawia ten kościół w szeregu najciekawszych budowli gotyckich Bretanii.
Wieża zachodnia pochodzi z przełomu XV-XVI wieku, a sama dzwonnica z 1733 r. Od strony południowej towarzyszy jej wąziutka sześciokątna wieżyczka, mieszcząca klatkę schodową

Przypory są starannie wykonane i zdobione licznymi elementami dekoracyjnymi w postaci, sterczyn, blend, kwiatonów, maszkaronów i rzygaczy. Rzygacze mają bardzo wyszukane formy - patrz zdjęcia w dalszej części strony

Całe fasady kościoła mają bogatą dekorację - jak to we Francji. Ale wielkości okien i bogactwo maswerków w połączeniu z koronkową wprost ozdobą przypór, nadają klasę tej budowli i podnoszą jej rangę
Szczególna obfitość sterczących jak kolce rzygaczy i chimer zwraca uwagę już z daleka

Cały ten bestiariusz, otaczający wokół zewnętrzne ściany kościoła, zasługuje na specjalną uwagę. Rzeźby wykonano niezwykle starannie w skale granitowej, która - jak wiadomo - jest i twardsza i trudniejsza w obróbce od skał wapiennych. 








Architektura zewnętrzna. W przeszłości mieszczanie często nazywali swój kościół katedrą. Prawdą jest, że to określenie - nieco na wyrost - narzuca się poprzez bogactwo form zewnętrznych. Jednak wymiary kościoła, to czterdzieści metrów na dwadzieścia, w ujęciu bezwzględnym, to niewiele, ale ekstrawagancki gotycki styl, utrzymany w stylu bretońskim, którym wypełniona jest cała fasada, przyciąga wzrok i wypełnia przestrzeń. To efekt granitu, szeregu szczytów zdobionych niekiedy posągami, a częściej pinaklami, masywnej dzwonnicy i wreszcie wysokich przęseł, których kolor zapewnia kontrast niezbędny dla równowagi całości. Tak jest w przypadku wielu kościołów w Bretanii, choć te które miałem okazję poznać, różniły się mocno... Najciekawsza część zewnętrzna znajduje się na północy. To tutaj znajduje się słynny portal północny , lśniący płaskorzeźbami, ponieważ to tam budynek otwierał się na dzielnicę kupiecką i jej stragany. Od południa kościół blokował cmentarz i mury miejskie. Jest teraz duża otwarta przestrzeń: Place Saint-Armel. Jest jeszcze coś, co upodabnia świątynię do znacznie dostojniejszych katedr - to szerokie okna wypełnione koronkowymi maswerkami. Warto zwrócić uwagę na te wszystkie atrybuty - bo stanowią one o wspaniałości świątyni.
Strona północna ma dwa nieczynne wejścia w postaci skromnych portali. Wspaniałe są tu natomiast maswerki wypełniające rozłożyste okna
Południowa strona kościoła od strony placu Saint Armel

Fasada północna ze słynnym koronkowym portalem z przebogatą kolekcją miniaturowych płaskorzeźb. Podobne płaskorzeźby pokrywają sąsiednią przyporę - od zachodniej strony 

 Arcydzieło gotyku bretońskiego - portal północny. Warto tu zatrzymać się na chwilę i obejrzeć jak przebogaty wystrój rzeźbiarski wypełnia całą tę fasadę, albowiem oprawa portalu obejmuje również położone wyżej okna. Szkoda tylko, że nie zachowały się gotyckie figury świętych, po których pozostały tylko puste wsporniki i baldachimy. Podobno zniszczono je podczas słynnej rewolucji...

 Łuk północnego portalu, górna część. Na środkowym polu Sąd Ostateczny; na krawędziach cnoty chrześcijańskie.
Powyżej czterej ewangeliści pracują nad ewangeliami

Portal północny jest arcydziełem architektury bretońskiej. Pokryty płaskorzeźbami na dwóch poziomach, jest ilustracją koncepcji artystycznej XVI wieku. Dwoje drewnianych drzwi o niskim łuku ozdobiono apostołami, do których dodano św. Armela. Trumeau jest wspaniałe i godne podziwu - przypomina słynne trumeau z katedr w Ile de France. Górna część jest podana poniżej po lewej stronie. Powyżej czterej ewangeliści pracują nad swoją pracą. Poniżej sceny z Sądu Ostatecznego. Z drugiej strony cnoty chrześcijańskie miażdżą przeciwnika lub symbole zła: Roztropność miażdży Sardanapala,rozpustny i tchórzliwy charakter; Umiarkowanie miażdży Tarquina Wspaniałego itd. Łuki nad drzwiami oferują bardzo atrakcyjny zestaw szopek. Na górnym poziomie, na trumeau i po zewnętrznej stronie okien, jesteśmy świadkami bajkowej krainy Sybilli, świętych i proroków. Pamiętajmy, że Sybilla to jedyne pogańskie elementy zintegrowane ze światem chrześcijańskim. Otrzymali moc proroctwa od Apolla. Obecność tych wszystkich postaci sugeruje, że portal północny obejmuje wszystkie okresy historii ludzkości: pogaństwo z Sybilliami, Stare Przymierze z prorokami, Nowe Przymierze z Apostołami i świętymi.
 
Na zdobieniach drzwi prawych (tych od zachodu) widać: U góry sceny Narodzenia. Widzimy od lewej do prawej: Dziedziniec Króla Heroda, Pokłon Trzech Króli, Narodzenie, Ofiarowanie w Świątyni, Józefa i Maryi, Nawiedzenie i Zwiastowanie; W dolnym łuku drzwi: grupa aniołów trzyma bardzo długą filakterię; Po lewej, na pomoście, czterej ewangeliści przed swoimi ławkami. Rozpoznajemy Jana i orła, Marka i lwa

 Dolna część zachodnich drzwi.Na liściu znajduje się Zwiastowanie oraz apostołowie Piotr i Andrzej. Po lewej stronie na pomoście rozpoznajemy dwie cnoty chrześcijańskie: powyżej; Nadzieja (z kotwicą i łopatą), która miażdży Judasza; w środku Moc, która miażdży węża w swoich rękach.U jego stóp Moc miażdży Holofernesa, generała Sardanapalusa, zabitego przez Judith.

 Scenki płaskorzeźbione pomiędzy drzwiami a oknami są jednak zbyt małe, aby móc je odczytać bez pomocy lornetki lub telefotografii. Są więc w pewnym sensie "sztuką dla sztuki" .... Nad lancetami okien widoczne dwie tarcze herbowe - po lewej herb Bretanii, po prawej papieża Leona XIII
 Podziwu godna koronkowa ornamentyka ościeży okien - dziś już niełatwa do odczytania

 Wspomniane wyżej w opisie trumeau ze scenami biblijnymi  dopełnia dzieła sztuki zdobniczej w portalu północnym

 Wspaniałym uzupełnieniem koronkowej płaskorzeźby portalu północnego jest granitowa przypora zachodnia. Dokładny opis scen przerasta moje możliwości ale: Przypora zachodnia mogłaby to być zwykła przypora, po prostu ozdobiona wystającą listwą, podobnie jak jej odpowiednik po lewej stronie. Wręcz przeciwnie, w Ploërmel, w XVI wieku, bogaci mieszczanie lub duchowni (w zasadzie zawsze są to te dwie kategorie ludności) dali artystom środki do wyrażenia całej swojej fantazji w tym bloku granitu, pełnym werwy. Istnieje wiele dziwacznych scen, w których mieszają się ludzie i zwierzęta, przedstawiając anioły i groteskowe twarze. Dostrzegamy również,wśród motywów roślinnych, zabawne sceny domowe. Jeśli jakieś mają jakieś znaczenie (jak kobieta, która zrywa mężczyźnie kapelusz (jej mąż?), i wkłada mu prześcieradło pod nos), musimy uznać, że wymyka się nam to całkowicie. Są jednak wspaniałym przykładem sztuki regionalnej. W pewnym sensie są one podobne do zdobień fasad katedry w Palermo - że daleko i na południu? Ale i tu i tam działali Normanowie, więc chyba zachodzi tu jakiś związek?


Wnętrze kościoła:

Wnętrze jest jasne i przestronne. Nawy Saint-Armel emanują piękną jednością architektoniczną. Połączenie granitu i drewna (na sklepienia) tworzy kontrastową, pełną ciepła atmosferę. Co dodatkowo wzmacnia ogromny łamany dach. Kościół Saint-Armel ma w sobie wszystkie cechy XVI wieku, a więc schyłku stylu gotyckiego. Pola przęseł są kwadratowe z czterema na wpół zajętymi kolumnami. Łuki wznoszą się wysoko pod sklepieniem, co zwiększa przestrzeń i pozwala wypełnić centralną przestrzeń światłem witraży i urokiem ich kolorów. Stwarza to bardzo przyjemne miejsce do medytacji i kontemplacji. Roger Barrié w swoim artykule na kongres archeologiczny Francji, który odbył się w Morbihan w 1988 roku, zwraca uwagę, że jeśli chodzi o plan, elewację i pokrycie, kościół wykazuje pewne pokrewieństwo z Notre-Dame du Roncier w Josselin, zbudowany pięćdziesiąt lat wcześniej. Widoczna asymetria w przebiegu arkady północnej jest pozostałością po pierwotnym kościele z początków wieków średnich. Jednak w Josselin w XV wieku położono nacisk na lekkość podpór, podczas gdy w Ploërmel w XVI wieku bardziej skupiono się na efekcie monumentalności. Co dobrze widać w zachodniej wieży (przynajmniej w dolnej części z XVI wieku) oraz w zewnętrznych przyporach szczytu zachodniego, w klatce schodowej przylegającej do wieży. 
 Nawa główna filary wspierające sklepienia i nawy boczne. Od razu rzucają się w oczy masywne granitowe filary, mogące udźwignąć dużo wyższe sklepienia oraz niekonwencjonalny strop wykonany w stylu gotyckim ale z drewna!
Uważny obserwator zauważy coś jeszcze - wyraźną asymetrię w nierównoległym przebiegu arkad północnej i południowej. Ta ostatnia jest prosta i prawidłowa, natomiast północna zakrzywia się ku prezbiterium. Nie wiadomo dokładnie, co było przyczyną takiego anormalnego ustawienia arkad i filarów - być może zdecydowała o tym chęć pozostawienia w pełnym wymiarze wcześniejszej bocznej kaplicy - pozostałości pierwszej gotyckiej budowli w tym miejscu

Sklepienia krzyżowo-żebrowe oraz gwiaździste wykonane z drewna to z pewnością rzadki widok we Francji (w Bretanii jest kilka tak sklepionych kościołów) ale w Polsce to zupełnie nieznany rodzaj sklepień, toteż nie umiem się nadziwić...


Żeby było jeszcze ciekawiej, to również służki i wsporniki wykonano z rzeźbionego drewna. Jedynie konsole służek są kamienne

Oczywiście belki, gzymsy i inne elementy wspierające konstrukcję sklepień zaopatrzono pieczołowicie w rzeźbione sceny i figury


Nawa główna i nawa północna

Zamknięcie nawy głównej od zachodu. Nad drewnianą emporą muzyczną wznoszą się zabytkowe organy




Grobowiec książąt Bretanii, Jana II i Jana III. Posągi z białego marmuru pochodzą z XIV wieku. Umieszczono je w kościele w XIX wieku.


Witraże:   
Francuskie witrażownictwo okresu średniowiecza to prawdziwy cud ówczesnej techniki szklenia okien. To we Francji powstały najlepsze i największe ośrodki zajmujące się projektowaniem i wykonaniem oszkleń kościołów, klasztorów i katedr. Zawsze, kiedy jestem we Francji, podziwiam ten szczególny rodzaj sztuki z ukontentowaniem, albowiem jeszcze nie zdarzyło mi się nie trafić na średniowieczne zabytki pozbawione witraży. Tak też było i tu, w Ploërmel. Witraże kościoła Saint-Armel spotkało wiele nieszczęść. Przed 1944 r. Kościół posiadał najwspanialszą kolekcję starych witraży w Bretanii. Jednak osiem oszkleń z dwudziestu w sumie, to wytwory XIX-wieczne. W kaplicach Crévy i Saint-Armel znajdowały się duże okna (Pasja i objawienia Chrystusa, około 1480 r., Życie św .Virgin and Child of the Apocalypse , około 1480-1490). Na elewacji północnej i południowej znajdowały się utracone witraże z 1538 lub 1556 roku. Częściowo zachował się witraż zielonoświątkowy z 1533 roku. W ten sposób kościół Saint-Armel był świadkiem sztuki witrażu w Bretanii od XV wieku do pierwszych lat XVII wieku. W czerwcu 1944 r. doszło do tragicznego bombardowania (w rzeczywistości amerykańskiego lotnictwa, które kilkakrotnie robiło naloty na niemiecką bazę U-botów w pobliskim porcie Saint Nazaire). Wówczas to eksplodował skład amunicji w pobliżu kościoła. Jednak patrząc na rozmiary uszkodzeń przeszklenia, południowe witraże ucierpiały bardziej niż północne. Konsekwencja: wszystkie witraże południowe uległy zniszczeniu. Renowację  rozpoczęto od Drzewa Jessego (jednego z najmniej dotkniętych okien). Paryski warsztat Paula i Jacquesa Bony , od 1959 do 1970 roku, leczył rany kościoła.

Witraż Zesłania Ducha Świętego. Witraż bardzo niejednorodny, przebudowany przez warsztat Jacquesa Bony'ego w latach 1969-1970.
Całość składająca się z części z XVI wieku (1530 i druga połowa), starych renowacji i elementów z XIX wieku. Zestaw pochodzi z kilku okien, zebranych (a niekiedy uzupełnionych) przez warsztat Jacquesa Bony'ego w latach 1969-1970.
Górną część zajmują duże fragmenty pięknej Pięćdziesiątnicy. W dolnej części dwa duże kartusze pochodzą z baldachimu z 1872 roku. Są otoczone bardzo odrestaurowanym świętym (być może św. Yvesem) oraz ofiarodawcą przedstawionym przez niezidentyfikowanego świętego. W tympanonie Wniebowzięcie Marii, częściowo z XVI wieku.
Wieczerza Pańska. Witraż został skomponowany w 1967 roku przez warsztat Jacquesa Bony'ego z fragmentami z różnych okien, z których same pochodzą z 1538 i 1602 roku , oraz dodatki z XIX i XX wieku. Górna część składa się z dużej Ostatniej Wieczerzy , oznaczonej zgodnie z Kongresem Archeologicznym Morbihanw 1988 roku z wyraźnie manierystycznym duchem. W środku trzy herby. Ten po lewej przedstawia herb Rogierów, panów Crévy. W dolnym rejestrze: grupa z Lamentacji (Piéta, święte niewiasty ze św. Janem) oraz ofiarodawca podarowany przez św. Franciszkę z Asyżu. Logicznie rzecz biorąc, tym darczyńcą jest François Rogier, doradca króla, seneszala Ploërmel w 1581 r. I mąż Henriette de Kernovo.

Witraż Męki Pańskiej i objawień Chrystusa po Zmartwychwstaniu. Około 1480, 1602 i XX w.
Witraż Męki Pańskiej i objawień Chrystusa po Zmartwychwstaniu wykonano około 1480 roku. W XVI i XX wieku był wielokrotnie modyfikowany. Obecny układ pochodzi z lat 1956-1957. Jest to jeden z najpiękniejszych witraży w kościele, o prawdziwym XV-wiecznym charakterze. Z lewej strony tarcza z ramionami Crévy'ego, w prawej tarcza z XVI wieku jest niekompletna. Witraż z Męki Pańskiej przedstawia sceny Ukrzyżowania (ok. 1480 r.), Złożenia z krzyża (ok. 1480 r.) I Zmartwychwstania (z odnowioną głową Chrystusa). Jeśli chodzi o interesującego świętego Krzysztofa niosącego Dzieciątko Jezus, którego widzimy obok, jest on datowany na 1480 r. i faktycznie pochodzi z innego okna. W górnym rejestrze figury św. Magdaleny i św. Barbary są prawie całkowicie współczesne.



Jeden z najładniejszych witraży to inspirowane biblią przedstawienie Drzewa Jozuego
Witraż Drzewa Jozuego zainspirowany biblią.
Ten szklany witraż, który zajmuje 6,5 m wysokości i 2,10 m szerokości, posadowiony w wykuszu 12 (od południa), został wykonany w połowie XVI wieku, a następnie odrestaurowany i prawie całkowicie przerobiony przez Antoine Lusson du Mans w 1868 r. Oryginalne części są oszacowano na około 10%, w dwóch górnych panelach lewego lancetu lub pośrodku, między stopami Matki Boskiej a szczytem czaszy Jessego. W 1944 roku ten witraż był jednym z najmniej dotkniętych przez skutki bombardowań kościoła, a renowację przeprowadził w 1953 roku Jacques Bony, a następnie w 1984 roku. przez warsztat Jean-Pierre'a Le Bihana z Quimper. Okno składa się z dwóch bocznych lancetów złożonych z 9 paneli i środkowego lancetu z dziesięciu paneli, zwieńczonych tympanonem złożonym 7 elementów. Oprócz Matki Boskiej z Dzieciątkiem drzewo ma 20 postaci, w tym Jessego, Abrahama, Izaaka, „Jakuba”, dwóch innych proroków, 15 królów i wreszcie 8 aniołów. Pośrodku znajduje się bardzo bogato zdobiony stos, na którym po prawej stronie Abraham przygotowuje się do złożenia w ofierze swego syna Izaaka, który posłuszny i pewny siebie podkłada wiązkę drewna na ołtarz własnego holokaustu. A jest to dokładna ilustracja z  Księgi Rodzaju (22 6-8)  :  "Abraham wziął drewno na całopalenie, załadował je na swego syna Izaaka i niósł w ręku ogień i nóż. I oboje szli razem. Wówczas Izaak przemawiając do swego ojca Abrahama, powiedział: „Ojcze mój! A on powiedział: Oto jestem, mój synu! Izaak powiedział: Oto ogień i drewno; ale gdzie jest baranek na całopalenie? Odpowiedział Abraham: Synu mój, Bóg sam da jagnię na całopalenie". Góra Moriah, na której rozgrywa się scena, jest tutaj otoczona kwiatami. Jest to jeden z nielicznych przykładów, w których Drzewo Jessego, zamiast rozpoczynać genealogię Jezusa od Jessego, podejmuje tekst Ewangelii Mateusza (1, 1-6) i umieszcza Abrahama i Izaaka u początków synostwa. 




Teksty źródłowe:
- https://www.patrimoine-histoire.fr/P_Bretagne/Ploermel/Ploermel-Saint-Armel.htm;
- http://www.lavieb-aile.com/article-les-vitraux-de-ploermel-117748944.html;
-https://actu.fr/bretagne/ploermel_56165/ploermel-les-orgues-de-leglise-saint-armel-restaurees_5478865.html;