19 stycznia 2018 pogoda była niezła. Nie było wiatru, ani silnego mrozu. Jednak nie świeciło też słońce. Szkoda, bo zimowe zdjęcia w słońcu są bardzo ciekawe. Ale i tak wycieczka była bardzo udana. Zamek Bolczów prezentował się świetnie, a to za sprawą dobrej widoczności jego architektury, nie zasłoniętej bujną latem zielenią. Widać było dokładnie wiele szczegółów i detali - zazwyczaj zarośniętych krzakami lub zakrytych koronami drzew. A drzew w ruinach zamku rośnie sporo. Historia tego zameczku jest powszechnie znana, bo ruiny - podobnie jak całe Rudawy Janowickie - należą do popularnych tras wśród turystów, których spotkać można tu o każdej porze roku.
Mapka terenu z wykropkowaną trasą marszruty
Strome podejście z Janowic Wielkich w końcu kończy się. Nagrodą są wspaniałe ruiny zamku Bolczów
Przed laty do zamku wchodziło się przez barbakan zaopatrzony w (zdawałoby się) solidną, drewnianą bramę
Barbakan z bramą pochodzącą z XVI w. Pierwotny mur był około 1 m wyższy od stanu obecnego
Ongiś baszta bramna, obecnie tylko jej dolne partie.
Główny dziedziniec zamkowy, zamknięty od zachodu grubym murem skalnym, o który opiera się cała zachodnia strona zamku
Miejsce określane jako "basteja". Było to świetnie zagospodarowane wnętrze. Przestrzeń powstała pomiędzy głównym korpusem zamku, a skałkami wkomponowanymi w jego mury. Pomieszczenie było piętrowe, z pomysłowym - jak na owe czasy - kominkiem, wykorzystującym naturalne walory pomieszczenia
Grube mury i wąskie strzelnice dawały poczucie bezpieczeństwa - jednak w 1433 roku dali mu radę świdniccy mieszczanie, a ponad 200 lat później Szwedzi pustoszą zamek i palą...
Główny dziedziniec
Podwórzec gospodarczy
Stołp, a właściwie jego ruiny
Najbardziej malownicza część zamku to okolice "tajnej furtki"
Liczne wewnątrz zamku skałki i skałeczki, dziś tworzą malownicze otoczenie ruin, a ongiś świadczyły o mistrzowskim zagospodarowaniu naturalnych walorów terenu, zajętego przez zamek
Wewnętrzna brama wiodąca na dziedziniec zwany "pałacowym"
Ongiś studnia, a właściwie cysterna na wodę, a dziś publiczny śmietnik - niestety
Długie schody wiodące na "kapelanię"
Widok na pomieszczenia zamkowe
Przy okazji zwiedzania ruin zamku Bolczów, warto również przyjrzeć się bliżej, malowniczym grupom skałek granitowych, którymi usiany jest cały grzbiet górski, ciągnący się od zamku, przez Suchą Górę, w kierunku Wołka. Dawniej, ten odcinek nazywano czasami Skalnymi Bramami. Jednak nazwa ta jest zarezerwowana dla jednej tylko, z licznych tu grupek skał. Grzbietem prowadzi szlak czarny, a następnie niebieski - sprowadza w dół do Doliny Janówki lub w górę, na Wołek. Moja trasa wiodła w dół, Doliną Potoku Janówka do Janowic Wielkich. Cały ten teren - jak przystało na Lasy Państwowe - jest bezwzględnie wycinany. Ogołocono z drzew - w majestacie prawa oczywiście - ogromne przestrzenie górskich zboczy, grzbietów i dolin. Drzewa w parku Krajobrazowym Rudawy Janowickie, szpecą krajobraz tego parku, zagrażają życiu turystów, podobnie jak leśna dzika zwierzyna - która czyha za każdym drzewem na życie biednego turysty. Toteż odpowiednie czynniki Leśne i Łowieckie, wycinają na potęgę te straszne drzewska i wybijają co do nogi okrutnie groźną zwierzynę, aby turyści i spacerowicze mogli się tu czuć bezpiecznie. Puki co jednak, to wstęp do lasu w Parku Krajobrazowym Rudawy Janowickie, jest w wielu miejscach zabroniony - aby ludzie nie mogli zobaczyć na własne oczy, jak bezwzględnie tnie się teraz polskie lasy - wróć! - co ja piszę, miało być aby turyści nie narażeni byli na straszliwe niebezpieczeństwa, jakie wynikają z bezpośredniego kontaktu turysty z drzewem... Doszło już do tego, że myśliwi mogą polować na zwierzęta w Parkach Narodowych i rezerwatach przyrody!!! A wszystko dla naszego dobra!
Ta grupa skałek, to Strażnica. U ich podnóża znajduje się niewielka grota, a właściwie mała sztolnia pozostał po wydobyciu gniazda pegmatytu, na potrzeby przemysłu szkarskiego
Skałka Strażnica i grota po gnieździe pegmatytu
W grupie skałek Strażnica znajduje się kilka turni, jest też i skalna brama
Podziwiać można różne formy skalne i wietrzenia granitów
Ta miała chyba kłopoty z równowagą...
Jest też prawdziwy mur skalny
Niezwykle interesująca skałka w rejonie Głazisk. Jedna z najgrubszych żył aplitowych, jakie widziałem
Grupa skalna Głaziska
Sokole Góry widziane z Głazisk
Grupa Skalnych Bram
Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku - czy znaleźliście tu coś interesującego Was? Może zaciekawiły Ciebie zdjęcia lub opisy?
Jeśli tak, to może zechcesz - proszę - zostawić swój ślad i naciśniesz plusik albo skrobniesz słów kilka w komentarzach - będzie mi bardzo miło ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz