18 października 2020

RUINY ZAMKU LIETAVA NA SŁOWACJI_Lietavský hrad

 Lietavský hrad  -  ruiny  zamku  warownego  

     Wszyscy wiemy dobrze, że Słowacja to gościnny kraj, który natura obdarzyła szczodrze górami, a historia zamkami. Te najpiękniejsze i najlepiej zachowane zamczyska zostały już dokumentnie opisane i obfotografowane. Pozostało mi zatem pokazać taki mniej znany, bardziej "swojski" zamek - swojski poprzez ruiny które po nim pozostały, wszak w Polsce mamy większość zamków w postaci ruin własnie... Dziś są to ruiny średniowiecznego zamku, wznoszące się na wąskim grzbiecie skalnym u stóp Strażowskich Wierchów, a właściwie w ich bocznym ramieniu, zwanym Wyżyną Sulovską, rozciągającym się od północy nad uzdrowiskiem Rajecke Teplice. Wzgórze zamkowe leży na wysokości 630 m npm, 8 km na południe od Żyliny. Same ruiny są bardzo rozległe. Uważa się, że należą do największych pozostałości na Słowacji. Ongiś odgrywał on bardzo ważną rolę w systemie obronnym tego kraju - w średniowieczu kontrolowano stąd okoliczne szlaki handlowe. Pierwotnie był to zamek gotycki, z wysoką wieżą w centrum. Jej część zachowała się do dziś, do wysokości 14 m. Ciekawostką jest, że ruiny tego zamczyska są łudząco podobne do pobliskich ruin zamku Likava w okolicy Rużomberku. Wyglądają podobnie i nazywają się podobnie, a łączy je dodatkowo ród wybitnych arystokratów węgierskich Thurzo (ostatnim przedstawicielem rodu na zamku był Jan VII Thurzo). Przedstawicieli tego rodu znajdziemy nie tylko na Słowacji, ale i w Krakowie i w moim rodzinnym Wrocławiu (jeden z biskupów wrocławskich to Jan V  Thurzo).

Ruiny zamku na tle gór - to takie typowe dla pięknej Słowacji.
Można śmiało powiedzieć, że to stały element krajobrazu tego kraju ...

Jesienna panorama należy z pewnością do najpiękniejszych. 
Zdjęcie pochodzi ze strony: https://slovakia.travel/pl/zamek-lietava

Plan ruin zamku


Wapienne grupy skałek w Sulovskich Wierchach


Na zamku trwają prace remontowe. Wokół materiały budowlane, rusztowania i bloki kamienne

Mury zamku oparto o wystające wokół skały wapienne


Rys historyczny.  
Prawdopodobnie w ostatniej ćwierci XIII wieku, ktoś z rodziny Balašów wybrał  na działkę budowlaną, skalisty grzbiet na wschodnim zboczu Wyżyny Sulowskiej. Zbudowano wówczas czterokondygnacyjną wieżę na planie kwadratu na najwyższej części skalistego wierzchołka. Na północny wschód od wieży znajdował się dodatkowy mur. Dopełnieniem pierwotnego układu był mniejszy pałac. Na początku XIV wieku, Matúš Čák przejął zamek, ale po jego śmierci w 1321 roku zamek został zajęty przez wojska króla Karola Róberta, a zamek został zwrócony rodzinie Balašów. Gdzieś między 1321 a 1323 rokiem Lietava przeszła w ręce królewskie i stała się własnością Karola Roberta, nadaną „z honorem” przez sędziów regionalnych.  Kolejnym właścicielem został niejaki Dezider. Zygmunt I Węgierski w nieznanych dotąd okolicznościach odebrał Deziderowi Lietawę i zamek ponownie stał się własnością królewską. Następnie monarcha obdarował zamkiem księcia kaliskiego Sędziwoja ze Szubina. Prawdopodobnie po śmierci Sędziwoja Lietava wraz z okolicznymi zamkami przeszła w ręce jego wnuka Ścibora.  
W 1474 roku Maciej Korwin nadał zamek wraz z całym majątkiem Pawłowi z Kiniży za sprawą którego doszło w latach 1475-1494 do jego największej rozbudowy. Kolejnymi właścicielami byli Jan Zapolya na przełomie XV i XVI wieku oraz Mikołaj Kostka od 1512 roku. Z córką tego ostatniego ożenił się bogaty możnowładca, Franciszek Thurzo z którym wiąże się dalszy rozwój zamku i przebudowa w stylu renesansowym. W XVII wieku stał się on niezdobytą twierdzą w której Thurzonowie chronili swój najcenniejszy dobytek w czasie wojen i niepokojów. Według zapisów zamek w okresie panowania rodu Thurzo miał 90 pokoi. Pomieszczenia "pańskie" urządzone były z przepychem i ogrzewane kominkami. W środkowej części zamku znajdował się "thurzowski pałac", a w nim pomieszczenia z tajnymi przejściami, korytarzami i skrytkami. Był tam też skarbiec na kosztowności i archiwum. W 1616 roku zmarł węgierski palatyn Jerzy Thurzo, a jego jedyny syn Imre odszedł bezpotomnie pięć lat później. Zamek został własnością wspólną sióstr i córek zmarłych. Ciężka do uregulowania sytuacja własnościowa spowodowała, iż nikt nie chciał się angażować w utrzymanie warowni, toteż w 1698 roku była już prawie opuszczona. Mieściło się tu jedynie rodowe archiwum, które w latach 1760-1770 przeniesiono do zamku orawskiego. W XIX wieku zamek Lietava popadł już w całkowitą ruinę. W 1999 roku powstało Stowarzyszenie, którego celem stało się ratowanie zamku, a w dalszej perspektywie odbudowa jego części. Od roku 2008 Stowarzyszenie stało się właścicielem zamku. Od tego momentu trwają nieprzerwane prace nad jego odbudową.
Okoliczne góry i pasma upstrzone są licznymi wapiennymi skałkami, za nimi zaś
leżą piękne Sulovskie Skalne Miasta






To najciekawsza część zamku - przypominająca basteje



Widok z zamku na Żilinę i część Małej Fatry

Żilina i Mała Fatra w zbliżeniu

Latem panuje tu ożywiony ruch




Architektura. Opis podaję za stroną: https://medievalheritage.eu/pl/strona-glowna/zabytki/slowacja/lietava/ :
Pierwotna średniowieczna budowla ograniczała się do późniejszego zamku górnego w skład którego wchodziła kwadratowa w planie wieża o wymiarach 6×6 metrów, włączona w obwód muru obronnego, wydzielającego nieregularny dziedziniec po stronie północnej. Wieża posiadała kondygnacje rozdzielane drewnianymi płaskimi stropami, wąskie otwory szczelinowe oraz dostępne po drabinie wejście od strony dziedzińca. Mur obronny poprowadzono wzdłuż skalnych urwisk, szczególnie wysokich po stronie wschodniej. Droga dojazdowa do zamku pod koniec XIII wieku wiodła od strony południowej, przechodziła pod wieżą, a następnie po drewnianym moście osiągała portal bramy prowadzącej na dziedziniec.
Do połowy XV wieku dziedziniec zamku w dużej części zastawiono nowymi budynkami mieszkalnymi, wzniesionymi po stronie południowej i wschodniej, gdzie mury przedłużono, tak iż zajęły one charakterystyczny, wąski, umieszczony na wystającym cyplu narożnik, który wypełniony został zabudową. Usytuowana została tam zamkowa kaplica, od czasu przebudowy z końca XV wieku zwieńczona sklepieniem sieciowym. 
W trakcie wielkiej rozbudowy z lat 1474 – 1492 dobudowano drugi, większy dziedziniec po stronie zachodniej, pełniący początkowo rolę podzamcza. Od południa zamykała go czworoboczna wieża mieszkalna, obok której w załamaniu muru zlokalizowano wieżę bramną. Wjazd poprzedzony był rozległym przedbramiem, od wschodu opartym o skarpy wzgórza i wieżę mieszkalną, a od zachodu, tuż przy wieży bramnej zaopatrzonym w półkolisty wykusz lub basztę. Mur obronny podzamcza wzmocniono podkowiastą basztą w narożniku północno – zachodnim, oraz drugą, bardziej wydłużoną w narożniku północno – wschodnim. Obie przystosowano do użycia broni ogniowej. Czworoboczna wieża mieszkalna posiadała po jednym pomieszczeniu na każdej kondygnacji. Dostępne były one poprzez kręconą klatkę schodową umieszczoną w ryzalicie w narożniku dziedzińca. Ze względów obronnych klatka schodowa skomunikowana była także z chodnikiem w koronie muru obronnego. By zabezpieczyć drogę wjazdową budynki mieszkalne zamku górnego zwieńczono drewnianymi gankami, być może o funkcjach hurdycji. Uwieńczeniem wielkiej przebudowy było wykucie na dziedzińcu podzamcza nowej studni, konicznej dla funkcjonowania powiększonego zamku. W pierwszej połowie XVI wieku zmieniono wjazd do zamku, przesuwając go na lepiej chronioną północną stronę. Stara brama została zamurowana, a nowe wejście zlokalizowano po przeciwnej stronie, w murze flankowanym dwoma basztami działowymi. Podkowiasta baszta północno – zachodnia pełniąca odtąd kluczową rolę obronną przy drodze wjazdowej została pogrubiona. Prace przy niej przeprowadzono zapewne już w drugiej połowie XVI wieku, kiedy to powstał kolejny dziedziniec zwany drugim przedzamczem, a właściwie obszar międzymurza po stronie zachodniej i północnej, którym poprowadzono drogę wjazdową. W XVI lub na początku XVII wieku wzmocniony on został północno – wschodnią niedużą basztą podkowiastą oraz dwoma nowymi budynkami bramnymi. Droga do zamku górnego wiodła wówczas przez pięć bram, wzdłuż starszych murów obronnych. Po wschodniej stronie jeszcze w XVI wieku dobudowano półokrągły, wielki rondel o średnicy 25 metrów.


W oknach umieszczono kawałki folii izolacyjnej, na której z czasem wyrastają mini ogródki z "mchu i paproci" 








Część muzealna zamku jest niezwykle skromna






narożnik bastionu wzmocniono dużymi w rozmiarach ciosami kamiennymi

na jednym z ciosów zachował się w dobrym stanie herb rodowy

Zamek przetrwał jako trwała ruina w formie z XV-XVII wieku z czytelnymi elementami najstarszego założenia, m.in. na zamku górnym zachowała się kwadratowa wieża główna do wysokości około 14 metrów. Na zamku średnim, czyli pierwszym przedzamczu w najlepszym stanie jest baszta podkowiasta i wieża mieszkalno – obronna. W najgorszym stanie zachował się zamek dolny z wieżą obronną z dwoma bramami. Obecnie na zamku prace konserwatorskie, których celem jest zabezpieczenie i udostępnienie ruin dla zwiedzających.
Zwiedzanie zamku zajmuje około jednej do dwóch godzin. Warto również poświęcić chwilę uwagi wspaniałym panoramom gór otaczających okolicę. Obsługa zamku jest bardzo miła i chętnie udziela informacji. Samochód najlepiej zostawić na niewielkim parkingu we wsi Lietavska Svinna-Babkov  - pomiędzy Domem Kultury, a remizą strażacką.

Korzystałem z:
-  https://medievalheritage.eu/pl/strona-glowna/zabytki/slowacja/lietava/;
-  https://www.tuitam.info/2018/10/07/zamek-lietava/;
-  https://hradlietava.sk;


13 października 2020

OWIESNO RUINY ZAMKU

OWIESNO  KOŁO  BIELAWY - RUINY  GOTYCKIEGO  ZAMKU  PRZEBUDOWANEGO  NA   BAROKOWY  PAŁAC 

    Owiesno wzmiankowane było po raz pierwszy w kronikach już w roku 1260 (Ovesonovo). Wiadomo,żeistniał tam wówczas jakiś drewniany gród obronny. W średniowieczu wieś należała do dóbr starego śląskiego rodu Pogorzelów (von Pogarell), który wzniósł tu swoją siedzibę. Po roku 1579 dobra kilkakrotnie zmieniały właścicieli, by ostatecznie znaleźć się w roku 1797 w rękach znakomitego rodu szlacheckiego von Seidlitz (aż do roku 1945). Wieś dzieliła losy całego Dolnego Śląska, przechodząc w roku 1526 pod władzę Habsburgów, a od roku 1742 wchodząc w skład Prus. Po zajęciu przez wojska radzieckie w maju 1945 została przekazana Polsce, a niemieccy mieszkańcy zostali wysiedleni w nowe granice Niemiec.

Tak wygląda dziś w 2020 roku. Zarośnięty, zaniedbany, zapomniany i niechciany 

Z dawnej świetności nie pozostało już nic. Nawet portal wejściowy ogołocono i poobijano.
 I nie da się zwalić winy za taki stan rzeczy na wojska radzieckie - w 1945 roku
 był to jeszcze piękny pałac 



W miejscu na kartusz herbowy ohydna tablica informująca o czymś,
 co widać gołym okiem z daleka. Data 1747 poniżej przypomina
 o barokowej przebudowie zamku



Wnętrze ruin równie nieciekawe jak strona zewnętrzna

To smutny widok

Na początku XIV wieku w okolicy opuszczonego grodu obronnego zbudowano zamek rycerski rodu Pogorzelów (von Pogarell). Budowlę wzniesiono na planie zbliżonym do koła o średnicy 30 m. Jest to więc jedyny tego typu zabytek w Polsce zbudowany na planie koła. Zamek posiadał okrągły dziedziniec i kwadratową wieżę, a całość była otoczona kamiennym murem i fosą. Zamek pełnił rolę siedziby rodu aż do roku 1797, kiedy to miejscowe dobra przeszły na własność rodziny von Seidlitz. Zamek w pierwszej połowie XVII i XVIII wieku został przebudowany na barokową rezydencję. Podwyższono wówczas mury, a wieża została powiększona o ośmioboczną nadbudówkę. Przebudowy te, a także kolejna, przeprowadzona w drugiej połowie XIX wieku, istotnie zmieniły wygląd budowli, zachowując jednak jej pierwotny, obronny układ. Decyzję o budowie pierwotnej warowni w Owieśnie wydał Zygmunt von Pogorella - starosta księstwa świdnickiego. Owiesno należało do rodu Pogorella (polskie nazwisko Pogorzela) jeszcze za panowania Piastów. Jednym z protoplastów rodu był Jarosław Pogorzel "z Owiesna" - fakt, że do swego nazwiska dołączył nazwę wsi sugeruje, że już wówczas (żył po koniec XIII wieku) we wsi znajdowała się siedziba rycerska- prawdopodobnie drewniana. Inna wersja mówi, że pierwszy gród w Owieśnie zbudowali na początku XIII wieku Templariusze. Ta oryginalna i pociągająca koncepcja zbudowania okrągłego zamku, bliska jest ideom budowlanym templariuszy, bo to właśnie oni wznosili wiele swoich siedzib na planie rotundy. I właśnie ten plan jest - być może - jedyną pozostałością wiążącą obecną budowlę z krzyżowcami... 

Pomiędzy barokową cegłą dostrzec można starsze elementy architektoniczne,
 w postaci wypełnień z kamieni oraz fragment kamiennego łuku


Jest też coś, co kiedyś było wejściem do piwnic. Aż dziw bierze,
że zachowało się pojedyncze piaskowcowe ościeże portalowe.
 Sama piwnica - lepiej tam nie zaglądać, bo od lat służy za WC


Zdjęcia ślubne w plenerze?  Młoda Para zaskoczona "urokiem" ruin...

Chyba najładniejszy widok na ruiny. Z dawnych ogrodów.
Widoczne szkarpy wspierające mury zamku. Pochodzą jeszcze z czasów gotyckich

Wystające z murów detale pochodzą jeszcze z czasów
 średniowiecznego zamku




Pewne jest jedynie to, że w miejscu starego grodu, z polecenia Zygmunta, w latach 1385-1417 zbudowano nową murowaną warownię. Mimo burzliwej historii regionu zamek pełnił funkcję siedziby rodu von Pogorella (i spowinowaconych z nimi rodów von Nimptsch i von der Heyde) nieprzerwanie, aż do roku 1797, kiedy to wraz z całą wsią został w ślubnym posagu przejęty przez rodzinę von Seidlitz. Zamek zbudowano na nizinie, wymagał zatem odpowiednich fortyfikacji. W średniowieczu otoczony był przez grube mury, głęboką fosę i kolejną, drugą, zewnętrzną linię murów - dostępu za nie broniła wieża z bramą. Z tych umocnień do dzisiaj zachowała się jedynie fosa. Sam zamek również posiadał wysoką kwadratowa wieżę oraz wewnętrzny dziedziniec w kształcie trapezu. Zamek był zamieszkiwany przez von Seidlitzów do II wojny światowej. Odebrany w roku 1945 przez polską komunistyczną administrację, podzielił powojenne losy wielu innych rezydencji dolnośląskiej szlachty. Unikalna w swojej formie budowla, która w dobrym stanie przetrwała lata wojny, od lat 50. XX wieku pozbawiona została elementarnej opieki i w szybkim tempie zaczęła przeistaczać się w ruinę. W roku 1964 zawaliła się wieża. Z dawnego zamku obejmującego cylindryczną wieżę i kamienne mury obwodowe pozostały do dziś jedynie fragmenty ścian z barokowym portalem, nad którym znajduje się medalion z męską i damską głową oraz napisem "Nec Vita Nec Mors Separabit" (Ani życie, ani śmierć nie rozdzieli). Obecnie jest to już tylko postępująca ruina. Wyszabrowano z zamku dosłownie wszystko, co tylko można sprzedać, do ostatniego gwoździa i kawałka metalu - wynika stąd, że ewentualny skarb templariuszy też wyszabrowano i to dawno temu. Ruiny niszczeją, zapadają się w sobie. Grożą zawaleniem. Już niewiele da się uratować...

Niżej i wyżej dobrze widoczne ślady po licznych przebudowaniach




Te przeprute ślady w murze to pozostałość po współczesnych
 szabrownikach i złomiarzach. Poniżej kuszący
 kąsek - ale trudny do wyrwania



Ruiny są dostępne ale grożą zawaleniem. Należy więc poprzestać na oględzinach zewnętrznych. Tym bardziej, że - prawdę powiedziawszy - nie ma tu już co oglądać ...