FORMY WIETRZENIOWE SKAŁ GNEJSOWYCH
Uroków Norwegii nie muszę przedstawiać. Ten piękny kraj już od lat słynie z piękna przyrody i turyści ciągną tu licznie podziwiać malownicze widoki i kontakt z pierwotną wciąż jeszcze naturą. Taka właśnie jest Norwegia - naturalna. A ja, tym razem, chciałem dotrzeć do mało znanego lodowca Hogtuvbreen, w rejonie Svartisen koło Mo i Rana. Ten rejon jest mało odwiedzany. Turyści albo zwiedzają wielkie fjordy w południowej Norwegii, albo podążają dalej na północ - na archipelag Lofotów, lub na sam Przylądek Północny - znany wszystkim jako Nordkapp. Nas pognało jednak inaczej. Do Norwegii wjechaliśmy ze Szwecji drogą E-12 wiodącą wprost do Mo i Rana. Wcześniej jednak, ze względu na późną porę, zatrzymaliśmy się na biwak, nad jeziorem Storakersvatnet. Z E-12 prowadzi tam droga, zaczynająca się zaraz przed tunelem. Jezioro okazało się na tyle interesujące, że zatrzymaliśmy się na dłużej. Mianowicie napotkaliśmy tam niezwykle ciekawe formy wietrzenia skał gnejsowych, budujących brzegi jeziora. Nigdy wcześniej nie widziałem tak zerodowanych gnejsów. To jedne z twardszych i odporniejszych na wietrzenie skał. A tu - proszę bardzo - formy wietrzeniowe i ogólnie erozyjne mocno rozwinięte i do tego przypominające zjawiska krasowe. Bardzo nas to zaintrygowało. Zdjęcia wietrzejących gnejsów pochodzą z rejonu jeziora zaznaczonego na poniższej mapce.
Jezioro Storakersvatnet i zaznaczony kropkami rejon wietrzejących skał gnejsowych |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz