KOŚCIÓŁ
PARAFIALNY ŚW. WALENTEGO W
LUBIĄŻU
W odległości
dwóch kilometrów od klasztoru lubiąskiego, w kierunku północnym
na niewielkim wzniesieniu morenowym, stoi kościół Św. Walentego.
Jego wysoka i masywna wieża widoczna jest już z dużej odległości
i stanowi drugi obok samego klasztoru, dominujący element
architektoniczny krajobrazu. Kościół ten należy niewątpliwie do
najznaczniejszych świątyń barokowych na Śląsku. Swoją pozycję
zawdzięcza także temu, że zaliczono go do grupy siedmiu dzieł
inspirowanych przez jezuicki kościół Św. Mikołaja na Małej
Stranie w Pradze. Grupa ta stanowi specyficzny dorobek architektury
śląskiej doby baroku.
Kościół
Św. Walentego w Lubiążu. Zdjęcie pochodzi ze strony
http://dolnoslaskie.fotopolska.eu/208884,foto.html
Rzut
poziomy i elewacja południowa. Zdjęcia pochodzą z książki
"Opactwo cystersów w Lubiążu i artyści" pod redakcją
Andrzeja Kozieła
Zdjęcie
pochodzi z książki "Opactwo cystersów w Lubiążu i artyści"
pod redakcją Andrzeja Kozieła
Zdjęcie
pochodzi z książki "Opactwo cystersów w Lubiążu i artyści"
pod redakcją Andrzeja Kozieła
Kościół
Św. Walentego przejął prawa pierwotnego kościoła parafialnego
dawnej osady targowej w Lubiążu. Są wątpliwości, czy kościół
parafialny istniał już przed rokiem 1175, kiedy to przeszedł na
własność nowo ufundowanego opactwa cysterskiego. Parafialnemu
kościołowi Św. Jana Ewangelisty przydzielone zostały w 1212 roku
dziesięciny z szeregu okolicznych wiosek. Prawdopodobnie został on
spustoszony w czasie wojen husyckich, skoro zaszła potrzeba nowej
konsekracji za czasów biskupa Jakuba (1456-14670. Za czasów opata
Arnolda Freibergera (1636-1672) kościół ten poszerzono i wydłużono
o 30 łokci mimo, że nadal był z drewna. Również ustawiono przy
nim wieżę z dzwonem i zegarem. Budowla obecna jest trzecią z
kolei w tym miejscu. W rok po wyborze Constantina Beyera na opata
lubiąskich cystersów, postanowił on wznieść nową dużą
świątynię pod wezwaniem Św. Walentego. Wybór takiego, a nie
innego patrona świątyni nie był przypadkowy. Jeszcze w 1678 roku
opat Freiberger podarował kościołowi obraz z wizerunkiem świętego.
A opat Dominicus Krausenberger uzdrowiony za wstawiennictwem Św.
Walentego, polecił Michaelowi Willmannowi namalować jego obraz,
który następnie umieszczono w ołtarzu bocznym. Od tego momentu
rozpoczął się tutejszy kult świętego. Kościół parafialny stał
się tym samym celem licznych pielgrzymek, zwłaszcza ze strony
chorujących na epilepsję.
Widok
spod empory muzycznej na nawę główną i prezbiterium z ołtarzem
głównym. Ukośne profile filarów dodają plastyki i ekspresji całemu wnętrzu
Doskonale
widoczna gra świateł i cieni we wnękach i na emporach
Emporę
muzyczną doświetlają dwa własne okulusy
Światło
poprzez empory delikatnie przenika do nawy głównej
Kamień
węgielny pod nowy kościół parafialny położono w 1734 roku. I tu
zaczyna się całkiem ciekawa historia. W dwa lata później w 1736
roku ten sam opat Beyer poleca tej samej ekipie murarzy, malarzy i
rzeźbiarzy wzniesienie drugiego, podobnego kościoła w dość
odległych Sicinach koło Góry Śląskiej. Tamta budowla jest dość
dobrze udokumentowana i stąd wiadomo, że prace trwały tam krócej
i że podobnie jak w Lubiążu, obu kościołom na początku
brakowało wieży. Wiemy zatem, że w oby świątyniach freski
malowali Ignacy Axter i Antoni Felder, że rzeźby wykonał
Franciszek Józef Mangoldt, a obrazy powstały za sprawą Filipa
Christiana Bentuma. Jedynie autorstwo projektu architektonicznego nie
jest ostatecznie rozwiązane. Chodzi tu o znakomitego architekta
szwedzkiego pochodzenia Karla Martina Frantza. Nie zachowały się
żadne dokumenty potwierdzające autorstwo projektu kościoła w
Lubiążu. Ale wiemy na pewno, że kościół w Sicinach był dziełem
Frantza. Na pozór wydaje się oczywiste, że skoro ten sam fundator
- opat lubiąski zleca w niemal tym samym czasie i tej samej ekipie,
budowę i dekorację dwóch nowych kościołów położonych w
dobrach klasztoru lubiąskiego, to i autor projektów powinien być
ten sam, zwłaszcza, że oba kościoły są do siebie podobne. Jednak
naukowcy są bardziej ostrożni i znajdują w obu budowlach zarówno
podobieństwa, jak i różnice, mogące świadczyć zarówno o
pokrewieństwie autorskim, jak też o odmiennych autorach projektów.
Dyskusje naukowe trwają. Dowodów na razie brak. Dla
zainteresowanych architekturą i sztuką turystów jest to znakomity
przyczynek, do odwiedzenia obydwu szacownych zabytków. Ciekawa jest
zwłaszcza analiza porównawcza dekoracji malarskiej i wystroju
rzeźbiarskiego obu świątyń. Zapewniam, że warto popełnić taki
wysiłek i polecam też lekturę mojej stronki o kościele w
Sicinach:
Kościół
lubiąski swoją formą przestrzenną wnętrza nawiązuje do
szerokiego nurtu doświadczeń architektonicznych początku XVIII
wieku, a wywodzących się z kręgu działalności budowlanej
Krzysztofa Dintzenhofera i jego znaczącego dzieła - kościoła Św.
Mikołaja w Pradze na Malej Stranie (1703-1711).
Barokowy
kościół Św. Mikołaja na Malej Stranie w Pradze, projektu
Krzysztofa Dintzenhofera - doskonały pierwowzór wielu innych dzieł
barokowych w Czechach i na Dolnym Śląsku. Zdjęcie pochodzi ze
strony:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Architektura_barokowa_w_Europie_Środkowej
Jednak
bezpośrednim wzorem dla kościoła lubiąskiego jest jezuicki
kościół Św. Jana Chrzciciela w Legnicy. Jego dyspozycję
przestrzenną wnętrza oraz rytmikę ścian powtórzono w Lubiążu,
wprowadzając jednak charakterystyczne spłaszczenie i złagodzenie
dynamiki ścian i podziałów.
Jest
to budowla jednonawowa, założona na planie wydłużonego
prostokąta, zamkniętego od zachodu półkolistą apsydą. Natomiast
od wschodniej strony, bezpośrednio do zwartego korpusu kościoła,
przylega bogato rozczłonowana wieża o wklęsłych liniach
ścian.Obszerne wnętrze z rzędami bocznych kaplic nakryto
sklepieniem nieckowym, a kaplice i empory posiadają poprzecznie
założone w stosunku do nawy sklepienia żeglaste.
Wnętrze
kościoła w chwili konsekracji było już gotowe, choć bez ołtarza
głównego. Większość wyposażenia pochodziła wówczas z
rozebranego kościoła Św Jana... Prezbiterium nowego kościoła
zwrócono na południe, a nie na wschód, dzięki czemu wnętrze
pozostaje jasno oświetlone od wschodu do zachodu słońca. Dobre
oświetlenie wnętrza zapewniają też wysokie arkadowe okna o dwóch
kondygnacjach oraz stosunkowo płytkie kaplice i empory. W efekcie
jasno oświetlone wnętrze kościoła wyróżnia je pod tym względem
od innych naśladownictw kościoła na Malej Stranie, w tym od
świątyni w Sicinach. Jest on podobny pod tym względem do kościoła
Św. Józefa w opactwie krzeszowskim, który to również ustawiono
tak, aby zapewnić jak najkorzystniejsze oświetlenie wnętrza
wypełnionego freskami Michaela Willmanna. W Lubiążu
osiągnięto efekt jedności przestrzennej dzięki zastosowaniu
jednorodnego sklepienia kolebkowego, rozciągniętego wzdłuż całej
osi kościoła oraz poprzez płynne falowanie parapetów empor,
gzymsów i pilastrów bez wyraźnego rozdzielenia wnętrza na nawę
i prezbiterium.
Freski
Nie
ulega żadnej wątpliwości, że cała architektura wnętrza kościoła
została ukształtowana tak, aby jak najlepiej pokazać i podkreślić
wyraźnie wielkie malowidło na sklepieniu nawy i prezbiterialnej
apsydy. To dlatego pilastry filarów bocznych nie mają kontynuacji w
podziałach sklepiennych. Całą powierzchnię sklepień pokrywa
polichromia, utrzymana w jasnych tonacjach barwnych. Nie jest to
arcydzieło ani pierwsze na Śląsku, ani ze wszystkich najlepsze.
Szczególnie gdy porównamy je z dziełami Michaela Willmanna w
Krzeszowie i w klasztorze lubiąskich opatów, Johanna Michaela
Rottmayera w kościele jezuitów we Wrocławiu, Feliksa Antona i
Schefflerów w Nysie czy Damiana Asama w Legnickim Polu. W kościele
Św. Walentego malarze Antoni Felder i Ignacy Axter stworzyli dzieło
porównywalne ale nie do końca dorównujące wyżej
wymienionym. Natomiast pracę malarzy wyróżnia stosunkowo rzadki
program ikonograficzny, bogaty w treści teologiczne i w kunsztownie
połączone ze sobą wątki.
U
góry i u dołu kompletny obraz sklepiennych fresków, od empory
muzycznej po apsydę w prezbiterium. Poszczególne sceny warto
obejrzeć uważniej. Są to alegorie ze Starego i z Nowego
Testamentu.
W
środkowej części malowidła sklepiennego otwiera się widok na
otwarte szeroko niebiosa, gdzie wśród obłoków, w otoczeniu
aniołów ponad kulą ziemską, podtrzymywaną również przez
anioły, tronuje Bóg Ojciec. Ponad Nim unosi się Gołębica w
glorii. Cała zewnętrzna sfera zawiera obiegające wokół środka
pola sceny z "Kazania na Górze", z
siedzącą po środku postacią Chrystusa. Zbawiciel wygłaszający
kazanie swoim uczniom oraz innym potrzebującym pomocy, ukazany
został na honorowym miejscu, nad łukiem tęczowym nad prezbiterium.
Wzdłuż nawy umieszczono cały szereg scen zaczerpniętych
ze Starego Testamentu jak: Spotkanie Salomona i
królowej Saby czy Hagar z synem na pustyni. Znajdziemy tu również
postacie Ojców Kościoła - Grzegorza Wielkiego, Jana Złotoustego,
Augustyna, Hieronima, Ambrożego i Leona.
"Kazanie
na Górze". Po prawicy Chrystusa widzimy Św Jana Ewangelistę -
dawnego patrona kościoła, nieraz mylnie rozpoznawanego jako
Maria.Warto zauważyć, że postacie zgromadzone wokół Chrystusa
podczas kazania podzielone są według płci - mężczyźni po Jego
prawej stronie, a kobiety po lewej. W kartuszu cytat z
Ewangelii Św. Łukasza "Moc wychodziła z niego i uzdrawiała
wszystkich"
Scena
środkowa fresku to Bóg Ojciec w obłokach z aniołami
podtrzymującymi Ziemię
Scena
powyżej to wypędzenie szatanów przez apostołów
Od
strony empory organowej oglądamy zatokę morską, po której płyną
dwa okręty - z żaglem i bez. Być może są to alegorie ludzkości
w czasach przed odkupieniem i po nim. Wówczas jeden z okrętów z
czasów po odkupieniu zmierzałby do portu zbawienia.
W
apsydzie pokazano gloryfikację patrona kościoła Św. Walentego
Męczennika. Święty ubrany w strój biskupi unosi się pośród
obłoków w otoczeniu aniołów, trzymających atrybuty świętego. W
dolnej części sceny z przedstawieniami cudów świętego: po prawej
stronie "cudowne uzdrowienie chorego", a po lewej zobaczymy
wizerunek kościoła parafialnego z pierwotnym projektem wieży.
Na
ścianie wschodniej, ponad chórem muzycznym przedstawiono "Ostatnią
Wieczerzę". Księżna w płaszczu i mitrze książęcej to Św.
Jadwiga. Na sklepieniu ponad emporą wizerunki N.M.Panny, Św.
Józefa, Św. Zachariasza, Św. Elżbiety i Św. Jana Chrzciciela.
Przed Marią klęczy Archanioł Gabriel z dzieciątkiem na
poduszce. Fresk ten jest w ogólnie złym stanie i prosi się o
rewitalizację.
Ołtarz
główny
Całą
przestrzeń płytkiej apsydy zajmuje bogato rozbudowany ołtarz
główny. Sama apsyda oddzielona została od nawy jedynie parą
kulisowo ustawionych kolumn. Jest to oczywiste nawiązanie do
architektury ołtarza w kościele jezuickim w Legnicy. Sam ołtarz
ufundował w 1761 opat Wilhelm Steiner. Obraz duży przedstawia scenę
cudownego uzdrowienia Krotona przez Św. Walentego. Obraz flankowany
jest wolno stojącymi kolumnami dźwigającymi belkowanie. Na wysokim
cokole, pomiędzy trzonami kolumn stoją duże figury Św. Piotra i
Pawła. Na belkowaniu ustawiono świętych cysterskich -
Benedykta i Bernarda. Powyżej umieszczono obraz z wizerunkiem Św.
Jadwigi Śląskiej pochodzący jeszcze z poprzedniego kościoła. Na
samej górze umieszczono trzy figury - personifikacje cnót
kardynalnych - wiary, nadziei i miłości. Główny obraz w ołtarzu
namalował Christian Filip Bentum, a autorem rzeźb jest Franz Joseph
Mangoldt.
Ołtarz
główny - dzieło Bentuma i Mangoldta zaskakuje szlachetnością
proporcji
Cudowne
uzdrowienie syna poganina Krotona przez Św. Walentego
Personifikacje
cnót kardynalnych zdobią zwieńczenie ołtarza
Św.
Jadwiga Śląska - obraz starszy od kościoła pochodzi z poprzedniej
świątyni
Rzeźby
Franciszka Mangoldta - Św. Piotr (wyżej) i Św. Paweł (poniżej)
Miniaturowych
rozmiarów pieta ustawiona ongiś przy ołtarzu głównym
Podobnie
jak apsyda z ołtarzem głównym, taki i kaplice boczne otwierają
się do nawy na całą swoją szerokość. Jednak w przeciwieństwie
do kaplic, empory ponad nimi są połączone szerokimi przejściami.
Lekko ukośnie ustawione filary opinają szerokie stojące na
cokołach pilastry, dźwigające belkowanie. To ukośne ustawienie
filarów sugeruje nieustanną zmianę kierunków perspektywicznych.
Proste linie i gładkie płaszczyzny zastąpiono tu falującymi i
niespokojnymi ścianami.
ambona
Ambona
jest dziełem F. J. Mangoldta. Jest ona cennym i pięknym zarazem
przykładem barokowej snycerki. Kolorystycznie utrzymana jest w
brunatnej czerwieni oraz kontrastującymi z nią białymi i złoconymi
rzeźbami. Na zaplecku umieścił Mangoldt płaskorzeźbę Chrystusa
Zmartwychwstałego. Zwieńczenie baldachimu zajmuje rzeźba Chrystusa
w otoczeniu aniołów i z atrybutami ojców Kościoła. Warto
porównać ją z amboną w kościele parafialnym w Sicinach, która
jest również dziełem Mangoldta.
Płaskorzeźby
umieszczone na balustradzie przedstawiają Chrystusa z Samarytanką
przy studni i Chrystusa u Marii i Marty
ołtarze
boczne
Kaplice
boczne tworzą jednolity stylistycznie szereg barokowych ołtarzy
pochodzących z II połowy XVIII wieku.
Obraz
Ukrzyżowanie pochodzi z warsztatu Michaela Willmanna
Twórcy:
1. Kilian
Ignaz Dientzenhofer (ur. 1 września 1689 w Pradze, zm. 18 grudnia
1751 w Pradze) – najwybitniejszy architekt czeskiego baroku znany w
Czechach, Austrii i na Dolnym Śląsku. Był synem Christopha,
bratankiem Johanna i Johanna Leonharda. Uczył się w kolegium
jezuitów na Małej Stranie, później studiował filozofię i
matematykę na Uniwersytecie Karola i w Wiedniu. Architektury uczył
się u swego ojca. Wzorował się na Guarino Guarinim, Johannie
Lucasie von Hildebrandcie i Francesco Borrominim. Był mistrzem w
tworzeniu nowatorskich, oryginalnych planów budowli. Współpracował
z Giovannim Santinim, a w późniejszym okresie z zięciem Anselmo
Martino Lurago.
Jego
projektu jest opactwo benedyktynów w Legnickim Polu (1727-1731).
2. Franz Xaver Anton Felder lub Johann Anton Felder (ur. ?, zm. 16 sierpnia 1782 we Wrocławiu) – niemiecki malarz barokowy aktywny we Wrocławiu. Pochodzenie artysty jest nieznane. Przez większość życia mieszkał we Wrocławiu. Na podstawie jego prac, przyjmuje się, iż musiał poznać dzieła włoskich artystów. W latach czterdziestych XVIII wieku wraz z Ignazem Axterem, pracował w warsztacie Phillippa Christiana Bentuma; prawdopodobnie był jego współpracownikiem. 3 marca 1755 uzyskał prawa miejskie Wrocławia a przed 1740 rokiem tytuł mistrza cechowego; prowadził własny warsztat. Miał dwóch synów: Johanna i Carla. Obaj zostali malarzami, pierwsze nauki pobierali w jego pracowni.
Franz
Felder malował głównie obrazy o tematyce religijnej. Od lat 70
XVIII w. tworzył dzieła z pomocą starszego syna Johanna. Wraz z
Axterem malował freski. Do głównych jego prac należą dekoracje
sklepień w kościele parafialnym św. Marcina w Sicinach wykonane w
1740 roku i w kościele parafialnym św. Walentego w Lubiążu (lata
1743-1745)[2]. Freski w jego wykonaniu nawiązywały stylistycznie do
prac włoskich artystów monumentalnych z wyjątkiem sposobu
przedstawiania postaci; miały one wyraźne cechy prowincjonalnej
sztuki śląskiej. Na jego styl wpływ miały dzieła Bentuma oraz
Felixa Antona Schefflera.
3. Christian Bentum (ur. 1690 w Kopenhadze, zm. 1757 w Lubiążu lub w Pradze) – malarz holenderski, aktywny w Czechach i na Śląsku. Był synem holenderskiego malarza Justusa Bentuma. Jego nauczycielem, w latach 1713 - 1716, był najwybitniejszy czeski malarz późnego baroku Petr Brandl. W Pradze należał do cechu malarzy, i z tego samego okresu pochodzą jego pierwsze dzieła. W latach 1716-1719 (lub 1720-1725) podróżował po Włoszech. Specjalizował się głównie w malarstwie portretowym i w obrazach religijnych; na Śląsku wykonywał też freski, wielkie obrazy sztalugowe i malował sceny rodzajowe. W 1732 roku wyjechał na Śląsk. Główne dzieła:
1732
- 1733 - polichromie i freski biblioteki oraz wielki (360 m.kw.)
plafon Sali Książęcej opactwa cysterskiego w Lubiążu; Malowidła
ołtarza głównego bazyliki w Trzebnicy; Malowidła w kościele św.
Marcina w Sicinach; Malowidła w kościele św. Piotra i Pawła w
Nysie; Portrety m.in. w kolekcji zamku Krásný Dvůr koło Pragi.
4. Franciszek Józef Mangoldt (ur. 1695, Ilchberg (Bawaria), zm. ok. 1761), rzeźbiarz śląski, pochodzenia niemieckiego. Jeden z najwybitniejszych rzeźbiarzy XVIII w. na Śląsku; kształcił się w Bawarii oraz w warsztacie rzeźbiarzy czeskich — J. i F.M. Brokofów; od ok. 1720 we Wrocławiu, pod koniec życia w Małopolsce; gł. prace: w kościele jezuickim Św. Macieja we Wrocławiu (1727, 1728–33), figury w gł. ołtarzu kościoła Paulinów na Jasnej Górze w Częstochowie (1728–31), dekoracja Auli Leopoldina Uniwersytecie Wrocławskiego (1731–33), kazalnica w kościele NPM na Piasku we Wrocławiu (1739); także wystrój kościołów: parafialnego w Sicinach (1738–42), Cysterek w Trzebnicy (lata 40.); M. przypisuje się autorstwo ambony w kościele Benedyktynów w Tyńcu (ok. 1761); w swoich barok. dziełach łączył elementy rzeźbiarskie, malarskie i architekturę w jednorodną całość.
Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku - czy znaleźliście tu coś interesującego Was? Może zaciekawiły Ciebie zdjęcia lub opisy?
Jeśli tak, to może zechcesz - proszę - zostawić swój ślad i naciśniesz plusik albo skrobniesz słów kilka w komentarzach - będzie mi bardzo miło ...
Jeśli tak, to może zechcesz - proszę - zostawić swój ślad i naciśniesz plusik albo skrobniesz słów kilka w komentarzach - będzie mi bardzo miło ...
zobacz również :
https://paskonikstronik.blogspot.com/2017/05/sicinybarokowy-koscio-w-sicinach.html;
https://paskonikstronik.blogspot.com/2015/08/barokowy-koscio-uniwersytecki-imienia.html;
https://paskonikstronik.blogspot.com/2015/07/opactwo-cystersow-w-krzeszowie-cz-i.html;
https://paskonikstronik.blogspot.com/2015/07/opactwo-cystersow-w-krzeszowie-cz-ii_21.html;
https://paskonikstronik.blogspot.com/2015/06/legnickie-pole.html;
Źródła:
-
"Opactwo cystersów w Lubiążu i artyści" pod redakcją
Andrzeja Kozieła, Wrocław 2008;
-
Kalinowski Konstanty "Barokowe opactwo cysterskie w Lubiążu"
- Zeszyty Naukowe UAM Poznań 1960;
- Kalinowski Konstanty "Lubiąż" w serii Śląsk w Zabytkach Sztuki wyd. Ossolineum;
- Kalinowski Konstanty "Lubiąż" w serii Śląsk w Zabytkach Sztuki wyd. Ossolineum;
Wspaniały opis, gratuluję trudu i efektu!
OdpowiedzUsuńDziękuję 😃
UsuńJako twórca świątyni wskazywany jest również Martin Frantz.
OdpowiedzUsuńhttps://www.wikiwand.com/de/Martin_Frantz
Wyraźnie o nim piszę w tekście powyżej. Karl Martin Frantz jest brany pod uwagę jako najbardziej prawdopodobny autor projektu. Jednak naukowcy wciąż dyskutują na temat autorstwa projektu. W dyskusji biorą również udział liczni historycy architektury z Niemiec. Wynika to z faktu, że po obu stronach Odry nie zachowały się żadne dokumenty, świadczące jednoznacznie o autorstwie Frantza. Wikiwand nie jest tu w pełni miarodajnym źródłem.
UsuńŚwietna realizacja.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zachęca do odwiedzenia.
Miło mi bardzo, dziękuję za komentarz :)
UsuńZnakomity przewodnik po sztuce lubiąskich zabytków, wyczerpująco i przystępnie👍
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi :)
UsuńJerzy Głowacki