1 czerwca 2015

LUBIĄŻ MNIEJ ZNANY

LUBIĄŻ  MNIEJ  ZNANY  bądź  całkiem  nieznany ...     

Opactwo pocysterskie w Lubiążu przyciąga uwagę turystów, miłośników sztuki i architektury, a i melomanów z racji odbywających się tu koncertów; przyciąga również poszukiwaczy przygód i skarbów. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, coś ciekawego. Właściciele obiektu udostępniają od lat kilku ale tylko jeden raz w roku, piwnice klasztorne i strychy. To zupełnie coś innego, niż odnowione i wymuskane wnętrza klasztorne. Tu czas jakby zatrzymał się dawno temu... No i te zapachy - zupełnie inne, nie znane. Zwłaszcza strychy przechowały jeszcze woń z czasów minionych - warto tam zajrzeć :
Opactwo z lotu ptaka pozwala ogarnąć ogrom tego założenia
Kościół klasztorny to obecnie jedyny gotycki obiekt w Lubiążu. Na planie kościoła widać niezgodność pomiędzy usytuowaniem gotyckiego kościoła, a kierunkiem barokowych budynków klasztornych.

Piwnice klasztorne. 
Szerokie, obszerne,  w niczym nie przypominają mrocznych podziemi. Z tego powodu nieco rozczarowują, albowiem większość tu przybywających nasłuchała się opowieści o mrocznych tajemnicach lubiąskich podziemi, szczególnie tych z okresu II wojny światowej. Nie ma tu śladu po podziemnej fabryce, brak tajnych urządzeń i dziwnych konstrukcji niewiadomego przeznaczenia, do widoku których przywykli już turyści zwiedzający np. kompleks Riese w Górach Sowich...


Nazwa piwnice, a nie podziemia, dobrze oddaje usytuowanie tych pomieszczeń. Wysoko umieszczone okna wypełniają wnętrza piwnic naturalnym światłem


Czasem pojawiają się pomieszczenia z zamurowanymi przejściami. Najczęściej jednak okazuje się , że za murem kryje się pomieszczenie dostępne z korytarza obok...


Chyba wciąż jeszcze brakuje pomysłu na zagospodarowanie tych kilku hektarów piwnic

Chętnych na spacer po lubiąskich piwnicach było wielu..., w końcu taka okazja to tylko jeden dzień w roku




kształtka kamienna leżąca w jednym z korytarzy ma znajomy kształt - jednej z ślężańskich rzeźb słowiańskich. Skąd się tu wzięła ?
Tu była w czasie wojny rozdzielnia elektryczna. Mogła zasilać całkiem sporą fabryczkę


Powyżej miejsce, które według oprowadzającego, wiodło do niższej kondygnacji, czyli do prawdziwych podziemi. Ale tak na prawdę nic, prócz rozbitej posadzki i piasku pod nią, nie można tu zobaczyć...
Opowieści o zasypanych podziemiach też nie są zbyt wiarygodne, po pierwsze nikt nie potrafi wskazać wejść, które wiodłyby piętro niżej, a po drugie, jaki to ogrom pracy wnosić tu ręcznie tyle piachu, żeby zasypać podziemia. Kto miałby to zrobić i skąd pochodził ten piach?
Jednak, być może, pod lubiąskim klasztorem są jakieś ukryte pomieszczenia. Ale nie pokazują tego ani miejscowi przewodnicy, ani nie wiedzą o nich obecni własciciele. Podziemia , te prawdziwe, czekają ...



Zwiedzanie strychów. Trzeba pierwej przejść przez nieczynne skrzydło klasztoru. Można tu zobaczyć puste, ponure korytarze i opuszczone cele klasztorne.


Jest tu jeszcze bardzo wiele miejsca do zagospodarowania

Poniżej jedna z pustych cel


I wreszcie jest strych, a właściwie ciąg pomieszczeń skrywających potężną więźbę dachową. Bo tak na prawdę dachy klasztoru lubiąskiego, to dwupiętrowe pomieszczenia mocno wypełnione konstrukcją więźby dachowej.
Dla samego obejrzenia tej więźby, warto tu przyjechać. Jest oryginalna w ponad 90 %, liczy ponad 300 lat. Wykonana jest z drewna modrzewiowego, bo tylko ono nie jest atakowane przez korniki, ani przez grzyby, czy pleśnie. W związku z tym nie butwieje i nie próchnieje. Okres przydatności takiego drewna , w takich warunkach liczy się na 800 lat !
To również przykład doskonałego warsztatu ciesielskiego. można tu znaleźć wiele oryginalnych rozwiązań konstrukcyjnych, nie spotykanych w innych miejscach, co świadczy o wysokim kunszcie pracujących tu cieśli


Powyżej licząca 14 m wysokości konstrukcja drewniana pod sygnaturką wystającą nad skrzyżowaniem nawy i transeptu w kościele

System komunikacyjny jest wygodny i bezpieczny

Wschodnia ściana kościoła opackiego z przyległymi kaplicami widziana od - najczęściej niedostępnej - strony. Szkoda, że taka zaniedbana, bo prezentuje się bardzo okazale. Gotyk w zestawieniu z barokiem przyciąga uwagę.
Widać, jak wiele jescze pracy i kosztów trzeba włożyć w ten obiekt. Szkoda, że gotycka część - choćby ze względu na swój wiek - nie jest remontowana w pierwszej kolejności...
Trzy gotyckie kaplice przyległe do północnej sciany prezbiterium, to istne perełki architektoniczne.
Odpadajace tynki nie robią dobrego wrażenia
W sumie to piękny i bezcenny obiekt architektoniczny, wart bliższego poznania. Zachęcam wszystkich.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz