30 listopada 2024

GOMÓLNIK MAŁY W GÓRACH KAMIENNYCH_listopad 2024

    Gomólnik Mały wcale nie jest taki mały. W terenie prezentuje się wcale okazale. Natomiast na mapie daje się zauważyć jako samodzielny, masywny szczyt, wyrastający z Gór Kamiennych (a właściwie z Gór Suchych będących częścią Gór Kamiennych) od strony wschodniej, a mierzący 809 m npm.   Budują go permskie melafiry zwane też trachybazaltami. Prawie cała góra pokryta jest lasem ale spotyka się tu niewielkie łąki i kilka punktów widokowych. Od strony północno-wschodniej, gdzie zbocza są najbardziej strome, znajduje się kilka malowniczych skałek. Pomiędzy nimi prowadzi najbardziej atrakcyjna ścieżka zwana Muflonową Percią. To bardzo "górski" szlak, godny polecenia. Na północnym skłonie ustawiono platformę widokową, która podnosi znacząco atrakcyjność szczytu.                             
Piękny zabytkowy kościółek drewniany w Grzmiącej
 
Stosowna mapka z trasą wycieczki

   To miała być spacerowa wycieczka w ostatnich barwach jesieni. Jeszcze rano, w pociągu z Wrocławia podziwialiśmy czyste błękitne niebo i niewielki chmurki nad górami. Ale kiedy ruszyliśmy w drogę ze stacji kolejowej w Głuszycy, pogoda nagle zaczęła się zmieniać. Chmur przybywało, a temperatura spadała. Robiło się nieciekawie. Sam Gomólnik skrywał się w masywnej chmurze i - jak się później okazało - pozostał w niej do końca dnia.   Po przejściu Grzmiącej, w miejscu, gdzie rozchodzą się szlaki żółty i zielony trwają prace budowlane. Układane są kable energetyczne i cała droga wyżej jest zniszczona. Błoto po kolana. Wobec tego wybraliśmy bezpośrednie podejście na szczyt dochodząc lasem do szlaku Muflonowa Perć.                      
                                 A jeszcze w pociągu z Jaworzyny do Głuszycy zapowiadała się piękna pogoda...
Charakterystyczny znak rozpoznawczy Grzmiącej to komin dawnej fabryki materiałów drewnianych, później fabryki mebli - szkoda, mogła robić meble i dziś...
Jeszcze mamy nadzieję na ładne widoki i pogodne niebo
Wyżej i niżej widok w kierunku Rybnickiego Grzbietu w Górach Wałbrzyskich

Rozpadająca się chałupa w Grzmiącej to dziś już raczej rzadki widok. Dużo więcej jest zadbanych i wypielęgnowanych domostw
Drewniany kościółek w Grzmiącej pochodzi jeszcze z XVI wieku! Do dziś skrywa wiele tajemnic. Jest skarbem Sudetów i dumą mieszkańców tej malowniczej wioski
Na pradawnym wyposażeniu świątyni znajduje się również sprzęt przeciwpożarowy. Tu stary bosak przypomina o zagrożeniu pożarem drewnianej budowli
Kościelna dzwonnica stanowi jakby osobną konstrukcję 
Przykościelny cmentarz skrywa prochy i dawnych mieszkańców wsi i tych, co przybyli tu po wojnie
Jeszcze jedna ruina stoi opuszczona prawie na samym końcu wsi
Widok z górnej części wsi na Mały Gomólnik
Liczyliśmy na znacznie lepszy widok spod szczytu Gomólnika, na bardzo ciekawe geologicznie gołoborze, spływające po stoku Rogowca
Wyżej i niżej ostatnie domostwa w górnej części wioski Grzmiąca
Górne partie Grzmiącej, to jeszcze przedwojenne gospodarstwa

Wreszcie dotarliśmy na Muflonową Perć - wspaniałą górską wyrypę wśród skał

Nad nami piętrzą się urwiste skałki trachybazaltów, z których zbudowany jest Gomólnik
W skałach wszelkiego rodzaju porosty, mchy i paprocie

To chyba najbardziej malownicza turniczka w całym zespole skałek na Gomólniku
Zero widoczności. Chmura przyczepiła się wierzchołka i nie zamierza odpuścić

Dawny, oryginalny słupek graniczny, to dziś wartościowy zabytek. Jest ich tu kilka. Oby przetrwały złodziejskie czasy....
Otoczenie doliny Łomnicy całe w chmurach. Szkoda, bo widoki są tu przepiękne

Łomnica to nieżle prosperująca wioska. Dużo nowych domów i bardzo oryginalna restauracja połączona z łowiskiem ryb. Polecam i smaczne dania rybne i miłą obsługę

19 listopada 2024

CHEŁMNO_GOTYCKI KOŚCIÓŁ WNIEBOWZIĘCIA N.M.PANNY

                                     
To jeden z najpiękniejszych gotyckich kościołów w Polsce.
Dziś już nikt nie wie, jaki był on pierwotnie. Zapewne drewniany i raczej prowizoryczny. Jednak zachowały się dwa dokumenty wzmiankujące proboszcza kościoła chełmińskiego. Pochodzą one z lat 1233 i 1238. Ponadto w 1243 roku powołano diecezję chełmińską. Ksiądz Stanisław Kujot uważał, że parafia chełmińska powstała jeszcze przed lokacją miasta. Przypuszczał, że w skład jej terytorium wchodził również obszar późniejszej pa­rafii w Szynychu, Sarnowie i Wabczu. Fundatorem, a zarazem patronem kościoła na mocy przywileju lokacyjnego, został Zakon Najświętszej Maryi Panny (Krzyżacy), do którego należało m.in. obsadzanie probostwa. Obecna świątynia ceglana powstawała w latach 1280 do około 1320 roku. W tymże okresie wspomina się o proboszczu Gerardzie, określanym jako "plebanus in Novo Culmine" i o kolejnym o imieniu Mikołaj. W dokumencie z 1326 roku wspomina się mszę odprawioną przed ołtarzem św. Katarzyny - więc kościół musiał już funkcjonować. To dość krótki czas budowy, jak na owe lata. Inne kościoły wznoszono zazwyczaj dłużej. Ten wyjątkowo krótki okres zaowocował budowlą nader jednorodną w stylu i ukształtowaniu całości. A w powiązaniu do nowatorskiego rozplanowania przestrzennego całego miasta, stał się swego rodzaju wzorcem dla innych budowli, powstających na obszarze państwa zakonnego. Pomimo zauważonych już wcześniej jednorodnych koncepcji architektonicznych, można dostrzec pewne etapy ich realizacji. Pierwsza faza obejmuje wzniesienie prezbiterium, które zasklepiono na przełomie XIII-XIV wieku. Pierwotnie planowano również wzniesienie dwóch wież na styku prezbiterium z korpusem nawowym. Koncepcję tę zrealizowano tylko częściowo wznosząc wieżę północną. Etap drugi przypada na koniec XIII w. i sam początek wieku XIV. Obejmował on wzniesienie korpusu z nawą główną, nieco wyższą od naw bocznych. W tym samym czasie wzniesiono mury obwodowe masywu zachodniego, czyli dwu wież połączonych przedsionkiem. W etapie trzecim, czyli w drugim dziesięcioleciu wieku XIV podwyższono korpus, tworząc z niego halę, dobudowano nawę południową i zrealizowano dalsze kondygnacje wież, przy czym wieża południowa nigdy nie została ukończona.
Po podpisaniu II pokoju toruńskiego, Chełmno nie przeszło wraz z całą ziemią chełmiń­ską pod panowanie króla polskiego. Popadło bowiem pod okupację najemnika krzyżackiego, Bernharda von Zinnenberg, zwanego Szumborskim. Po śmierci Szumborskiego jego spad­kobiercy wywieźli do Czech z biblioteki farnej najcenniejsze księgi. W okresie tej okupacji, z inicjatywy Rady miejskiej, sprowadzeni zostali do miasta w 1473 r. Bracia Wspólnego Życia z Zwolle w Niderlandach, którym powierzono dzieło prowadzenia miejscowej szkoły, preten­dującej do miana uczelni wyższej. Dopiero 10 listopada 1479 r. Chełmno przeszło pod władzę królów Polski. Jednak król Aleksander I Jagiellończyk w 1505 r. przekazał miasto biskupom chełmińskim. Biskupi stali się teraz patronami i kolatorami beneficjum farnego, otaczając je szczególną opieką. W 1515 r. Fara otrzymała 7 włók w Cepnie, natomiast prawem emfiteutycznym biskup Piotr Kostka (1574-1595) nadał dobra w Nowej Wsi. W 1501 roku zapaliła się wieża kościelna, a pożar strawił jej gotyckie zwieńczenie.  Niewątpliwie najsłynniejszym duchownym chełmińskim okresu średniowiecza był Konrad Bitschin, wybitny kronikarz, pedagog i jeden z głównych orędowników aktywowania uniwersytetu w Chełmnie w XV w. 7 lipca 1519 r. biskup Jan Konopacki (1508-1530) podniósł tutejszy kościół do rangi kolegiaty. Ka­nonikami mieli zostać Bracia Wspólnego Życia. Aczkolwiek nic nie wiadomo o potwierdzeniu tego tytułu przez Stolicę Apostolską, to jednak parafia przeszła pod zarząd Braci Wspólnego Życia. W ich rękach pozostawała jednak bardzo krótko, bo zaledwie do około 1539 r., kiedy to ostatni bracia opuścili miasto, zapewne pod wpływem narastającej fali reformacyjnej. Był to jednak niezwykle ważny okres w życiu Kościoła w Chełmnie. Bracia nie tylko prowadzili sto­jącą na wysokim poziomie szkolę, ale także, według wszelkiego prawdopodobieństwa założyli pierwszą na ziemiach polskich drukarnię. 15 kwietnia 1680 r. bp Małachowski dokonał wieczystej inkorporacji be­neficjum farnego do seminarium duchownego. Od tej pory każdorazowy proboszcz cheł­miński był jednocześnie rektorem seminarium i superiorem domu misjonarzy.

Symfonia sklepień, filarów i przęseł - czyli wyniosły gotyk chełmińskiej fary, uczta dla oka

Wspaniała bryła kościoła farnego na tle starego Chełmna. Zdjęcie pochodzi z domeny publicznej

Nad sklepieniami naw bocznych zastosowano oryginalne na północy kraju rozwiązanie, polegające na przykryciu osobnym, dwuspadowym dachem, prostopadłym do osi nawy głównej, każdego przęsła bocznej nawy. Ale również kolegiata świętokrzyska we Wrocławiu może poszczycić się takim rozwiązaniem

Masywna wieża północna przypomina swoim kształtem inne, towarzyszące największym kościołom gotyckim na Pomorzu
Wieża północna wznosi się ponad korpusem o cztery kondygnacje, nierównej wysokości. Pośrodku każdej z czterech ścian umieszczono piętrowo po dwa podwójne okna.Wieńcząca wieżę balustrada i ostrosłupowy szczyt pochodzą z neogotyckiej przebudowy pod koniec XIX wieku

Z zewnątrz świątynia chełmińska prezentuje się niezwykle okazale. Ongiś dla biskupów chełmińskich była drugą najważniejszą świątynią w diecezji, zaraz katedrze w Chełmży. Należy również do tej rzadkiej grupy kościołów gotyckich, w których w późniejszych wiekach nie dokonano żadnych większych przeróbek czy przebudów, zakłócających gotycki charakter budowli
Każde przęsło zwieńczone osobnym szczytem i przeprute wielkim, ostrołukowym oknem przydaje elewacji bocznej szczególnej finezji. Dzięki temu kościół bardzo ciekawie prezentuje się na tle południowej panoramy miasta lub gdy patrzy się na niego z płyty Rynku







Jak już wspomniałem, roku 1519 fara została podniesiona do rangi kolegiaty, co więcej, była siedzibą biskupów chełmińskich. Dzięki badaniom archeologicznym w końcu XX w. przedstawiono hipotezę, iż założycielem kościoła mógł być syn Bolesława Chrobrego Mieszko II. W latach 1659-1660 odnowiono całą świątynię po dewastacjach związanych z najazdem szwedzkim. Z kolei w latach 1676 do 1825 kościół znajdował się pod zarządem księży misjonarzy, którzy wprowadzili tu wiele nowych elementów wypełniających wnętrze kościoła. Farę odnawiano począwszy od 1843 r. ale zasadniczej regotyzacji dokonano w latach 1883-1884. W dwudziestoleciu międzywojennym ponownie odnowiono wnętrze, a następnie pokryto malowidłami ściennymi zlecając te prace Stanisławowi Smoguleckiemu i Janowi Rutkowskiemu, który to przy okazji prac malarskich odkrył i zakonserwował kilka średniowiecznych malowideł.

Bryła zewnętrzna:
Świątynia jest położona pośrodku południowo-zachodniego, narożnego przyrynkowego bloku zabudowy. Jest to jedyny ściśle orientowany kościół w Chełmnie, chociaż i tu oś budynku została przesunięta ok. 5 stopni względem rzeczywistych kierunków geograficznych. Budowlę wzniesiono z cegły o układzie wendyjskim w starszych częściach murów i układzie gotyckim w partiach wyższych, przy czym korzystano tu obficie z ceglanych kształtek, ceramiki glazurowanej oraz sztucznego kamienia.
Jest to świątynia trójnawowa, halowa, z wydłużonym, prosto zamkniętym prezbiterium i  masywem wieżowym od strony zachodniej. Prezbiterium jest trójprzęsłowe i przylega doń od południa zakrystia, również trójprzęsłowa, ale zakończona wielobocznie oraz dwie kaplice przy styku z korpusem - pozostałość po zamierzonych pierwotnie wieżach przyprezbiterialnych. Pięcioprzęsłowy korpus ma rzut zbliżony do kwadratu, a jego prostokątne przęsła w nawie głównej są nieznacznie wyższe od przęseł naw bocznych. Od strony zachodniej wnętrze ulega przedłużeniu za sprawą kaplic pod wieżami oraz kruchty pomiędzy nimi. Sklepienia w całym korpusie są krzyżowo-żebrowe, jedynie w pomieszczeniach przęsła zachodniego są gwiaździste. Wejścia boczne do korpusu osłaniają dwie kruchty, z których północna jest gotycka, a południowa barokowa. Przy przęśle wschodnim nawy południowej znajduje się niska dobudówka z XIV wieku - ongiś biblioteka, obecnie awansowała na składzik ... 

Na zewnętrznej ścianie wschodniej, zamykającej prezbiterium umieszczono we wnękach figuralną Grupę Ukrzyżowania. Rzeźby są najprawdopodobniej jeszcze gotyckie, wykonane w sztucznym kamieniu, z dobrze zachowaną polichromią







Rzut poziomy świątyni na wysokości sklepień. Rys. pochodzi z książki T,Chrzanowski M. Kornecki: Chełmno

W elewacji północnej można zauważyć przebudowę skarp, co wskazuje na zmianę koncepcji budowlanej i podwyższenie korpusu. Ponadto w elewacji zewnętrznej na uwagę zasługują szczyty oraz dyspozycja fasady zachodniej. Szczyt wschodni prezbiterium należy do najstarszych zachowanych blendowych szczytów na Pomorzu, a powstał jeszcze u schyłku XIII wieku. Szczególnie monumentalnie prezentują się blendy strefy dolnej. W zwieńczeniu występują wimpergi z czołgankami i kwiatonami. Specyfiką świątyni chełmińskiej, niegdyś dość popularną na ziemiach państwa zakonnego (przykłady znajdziemy w rozwiązaniach naw bocznych w Chełmży, Ornecie i Morągu ale i w odległym Kamieniu Pomorskim, a nawet Wrocławiu), to nakrycia poszczególnych przęseł sklepiennych w nawach bocznych daszkami o kalenicach poprzecznych do osi nawy głównej, które to w elewacjach bocznych osłonięte są trójkątnymi, blendowymi szczytami. A ponieważ szkarpy naw bocznych zwieńczone są bogato ukształtowanymi streczynami, ciąg szczytów i sterczyn tworzą wyjątkowo dekoracyjny fryz, kontrastujący z monumentalną prostotą dolnej strefy ścian. Szczególnym monumentalizmen wyróżnia się elewacja zachodnia, ów masyw wieżowy, stanowiący fasadę całej budowli. Dolna część aż po wysokość gzymsu koronującego kościoła, jest również gładka i surowa, artykulację zaś stanowią potężne szkarpy. Ponad tą strefą położono nacisk na efekt dekoracyjny - trójkątny szczyt międzywieżowy dzielony jest pionowo czterema wydatnymi sterczynami, pomiędzy którymi pola wypełnione są parzystymi blendami, nad którymi umieszczono blendy koliste. Wieża południowa wznosi się ponad korpus tylko o półtorej kondygnacji i jest efektem niezrealizowania w pełni pierwotnych zamierzeń. Natomiast wieża północna - stanowi charakterystyczny akcent w krajobrazie miasta - wznosi się ponad korpusem o cztery kondygnacje, przy czym - z pozoru, jakby wbrew logice - im wyżej, tym kondygnacje są wyższe. Zastosowano tu podział czterodzielny, w polach środkowych umieszczając pary podwójnych okien, a w polach skrajnych ostrołukowe blendy. Najwyższa kondygnacja została częściowo przebudowana po pożarze w 1501 roku, a wieńcząca ją balustrada jest już neogotycka i pochodzi z lat 1883-84. Omawiając całokształt wystroju świątyni z okersu gotyku, należy wspomnieć jeszcze o dwu portalach. Portale wykonane są formowanej cegły, która umożliwiła utworzenie silnie rozglifionych ościeży z kolumienkami, których kapitele wykonano ze sztucznego kamienia. Wspomnieć też należy o zastosowaniu ceramicznych plakietek w elewacjach zewnętrznych. Na bocznych ścianach prezbiterium oraz pod szczytami naw bocznych ułożone są fryzy utworzone z czteroliści.  
Odrębnym elementem w gotyckiej bryle kościoła są kaplice zbudowane po bokach prezbiterium (w miejscach, gdzie pierwotnie planowano postawić wieże). Zwieńczone są od wschodu półszczytami. Kaplicę północną ufundował w 1560 r. Jan Niemojewski, kasztelan chełmiński, z przeznaczeniem na rodzinną kaplicę grobową. 


Wnętrze podzielone jest na trzy nawy o równej wysokości i niemal takiej samej szerokości, co potęguje wrażenie przestronności. Nawy i prezbiterium zamknięte zostały sklepieniami krzyżowo-żebrowymi z podwieszonymi zwornikami o bogatym programie ikonograficznym. Można tam dostrzec m.in. przedstawienia strusia, syreny, bazyliszka, smoka, gęsi, orła, głowy błazna, biskupa i starca

Dla zwiedzających nie lada atrakcją jest rzeźbiona głowa jelenia z naturalnym porożem zwisająca ze sklepienia – symbol Chrystusa. Jest ona o tyle ciekawa, że będąc zawieszoną na konopnej linie, reaguje na zmiany warunków pogodowych, a w zasadzie wilgotnościowych. Mając już kilkaset lat, z niezmienną dokładnością zwiastuje deszcz lub dla odmiany słońce


Obecna szata kolorystyczna wnętrza, została nadana w trakcie kompleksowego remontu w latach 1925 i 1928. Wówczas to skuto ze ścian tynki i odsłonięto wątek ceglany. Wnętrze, które do tej pory utrzymane było w tonacji białej, uzyskało ceglasto-różowa barwę. Prace malarskie wykonano pod kierunkiem Stanisława Smoguleckiego. Sklepienia ozdobiono ornamentem wici roślinnej wzorowanym na motywie zaczerpniętym ze starego ornatu będącego niegdyś w użyciu w Farze



Opis wnętrza:
Wnętrze świątyni jest bardzo charakterystyczne. Cechują je zrównoważone proporcje i przestrzenność. Jednak obecnie wystrój wnętrza - przeważnie barokowy - zakłóca nieco ten pierwotny układ, ale i tak zauważyć można z łatwością w rytmie potężnych filarów międzynawowych i towarzyszących im przęseł sklepiennych. Toteż warto od razu skorzystać z głownego wejścia do kościoła, aby poczuć ten architektoniczny ład i porządek gotyckiego wnętrza. Masywne filary opięte zostały profilowanymi wałeczkami i mają stosunkow płaskie gzymsowania wieńczące, z których to bezpośrednio wyrastają żebra sklepienne. Dekorację wnętrza stanowią rzeźbione zworniki poumieszczane zarówno na przcięciach żeber, jak też w kluczach żebrowań dzielących poszczególne przęsła. Ich ikonografia jest bogata, lecz sam program ideowy został zakłócony ze względu na przemieszczenie zworników i dowolne uzupełnienie brakujących, co miało miejsce podczas restauracji w 1928 r. Z całąpewnością jednak umieszczenie na dekoracjach zwornikowych motywów zarówno głow ludzkich, jak i postaci zwierząt oraz motywów roślinnych miało pierwotnie swoje znaczenie. Dziś, w zupełnie przypadkowym rozmieszczeniu tychże, trudno jest doczytać się jakiegoś przesłania ideowego. Zwornoki wykonano w sztucznym kamieniu. Z tego samego materiału zrobiono pozostałe detale dekaracujne z uwzględnieniem wspaniałej Galerii Apostołów włącznie (omówiono w osobnym podrozdziale). 
Sklepienie prezbiterium spływa na podcięte, nadwieszone służki. Zarówno ich kapitele, jak i konsole pokryte są dekoracją przede wszystkim roślinną, rzadziej figuralną. Szczególnie okazale prezentuje się dekoracja nawy głownej, która wyróżnia się monumentalną kompozycją figuralną. W symbolice architektury kościelnej od początku obowiązywał pewien kanon, w którym kościół jako budowla stanowił zarazem projekcję kościoła - instytucji porządku boskiego. Wtym programie miejsce filarów wyznaczono dla apostołów, będących symbolicznymi podporami kościoła. Taki porządek rzeczy odnajdziemy w wielu jeszcze światyniach gotyckich, zarówno w Polsce, jak też w całej chrześcijańskiej Europie. 
Malowidła ścienne - ongiś pokrywająca zapewne wszystkie większe płaszczyzny ścian - zachowały się do naszych czasów tylko fragmentarycznie. Powstały one w większości w drugiej połowie wieku XIV. Badania naukowe wykazały, że w tutejszej świątyni nie było większych, jednorodnych kompozycji, ale za to wiele różnych scen realizowanych w różnych okresach. Pierwsza faza malowideł to częściowo zachowany fryz na południowej ścianie prezbiterium, uszkodzony przez przebicie wejścia do kaplicy Bożego Ciała. Składał się pierwotnie z kilku niewielkich scen, z których czytelna jest jedynie scena Śmierć św. Franciszka. Powstał około połowy XIV wieku, podobnie, jak cykl malowideł w dawnym kościele cysterek i w kościele św. Jana w Toruniu. Z kolei w zamknięciu nawy północnej znajduje się nadnaturalnych rozmiarów postać św. Krzysztofa, wpisana w perspektywicznie ujętą architekturę i tamże drobniejsze przedstawienie Męczeństwa Dziesięciu Tysięcy na Górze Ararat. Dolna część postaci św. Krzysztofa zamalowana jest freskiem barokowym. Malowidła chełmińskie z XIV wieku są bardzo bliskie stylistycznie freskom toruńskim. Na ścianie północnej prezbiterium znajziemy również fresk, tyle że późniejszy, bo powstały u schyłku XV wieku. Są to trzy sceny ujęte wspólną ramą: pośrodku symboliczne Ukrzyżowanie, z jednej strony święty lub sam Chrystus ukazany jako tronujący, a zdrugiej przedstawienie męczeńśtwa św. Apolonii. Poniżej tego cyklu znajduje się jeszcze nieodczytany ikonograficznie fragment malowidła z około 1400 roku, o tyle ciekawy, że za postacią tronującego króla i klęczącego przed nim rycerza dostrzec możemy żaglowiec.
Efekt kolorystyczny tak bogato zdobionego wnętrza dopełniały - ongiś liczne - witraże. Ich ilość i tematyka nie są dziś znane do końca. Wiemy jedynie, że był tu cały cykl szkieł o tematyce chrystologicznej - od Zwiastowania po Zmartwychwstanie. Osobliwą cechą chełmińskich kwater jest szli­fierskie opracowanie czerwonego szkła powłokowego. Na szatach tego ko­loru występują białe, koliste ozdoby. W roku 1888 część witraży wyjęto z okien fary i przewieziono do kaplicy zamkowej w Malborku. A dokładnie wyjęto tylko te kwatery, tórych formaty pasowały idealnie do wymiarów okien malborskich. Rozdzielono jednak kwatery według ich tematyki. Powstał więc witraż z prorokami, drugi z apostołami i ojcami kościoła, trzeci maryjny i czwarty ze scenami z Pasji. Każde okno miało 24 pola w trzech pasach, dlatego zaszła konieczność wykonania dla nich aż 66 nowych kwater. Tematykę ikonograficzną ustalił dr Hanoch z Lipska, natomiast konserwację kwater chełmińskich oraz nowe kompozycje wyko­nał najlepszy wówczas w Niemczech witrażysta J. Haselberger z Lipska.  Po zniszczeniach kaplicy w 1945 roku udało się odnaleźć tylko 13 kwater. Przewieziono je do Totunia, gdzie poddano je konserwacji i pozostawiono do dziś. Reszta zaginęła w 1945 r. i nie została dotąd odnaleziona.


Ołtarz główny wypełniający całą ścianę wschodnią prezbiterium jest swoistym błaganiem mieszczan Chełmna czasu wielkiej epidemii dżumy, która nawiedziła miasto w latach 1708-1711, o łaskę przetrwania. Wprawdzie na szczycie ołtarza umieszczono datę 1710, ale jego wykańczanie trwało jeszcze przez kilka następnych lat. Za jego autora uznawany jest chełmiński snycerz Maciej Rodte. Centralne miejsce w tym ołtarzu zajmuje obraz ze sceną Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Obraz ten wywarł duże wrażenie na Julianie Ursynie Niemcewiczu, kiedy w okresie Księstwa Warszawskiego nawiedził chełmińską farę






Na potężnych filarach można podziwiać galerię jedenastu apostołów, wykonanych w XIV w. Zamierzeniem ich twórców było niewątpliwie wyrażenie przekonania, że apostołowie są tym dla Kościoła, czym filary dla wnętrza świątyni

Galeria apostołów - Kolegium Apostolskie 
Kościół farny w Chełmnie należy do oryginalnej grupy kilku świątyń na terenach dawnego państwa krzyżackiego, które wyposażono w średniowieczu w tzw. Kolegium Apostolskie czyli grupę rzeźb przedstawiających dwunastu apostołów. Galeria chełmińska przy tym jest najznamienitszą na tym terenie i godną zwrócenia szczególnej uwagi ze strony osób zainteresowanych architekturą i sztuką. Jest też bezcennym skarbem Chełmna.

Galeria apostołów - św. Bartłomiej

Przyfilarowe figury apostołów w farze chełmińskiej uważa się w kręgach znawców sztuki, za rozwiązanie najbardziej monumentalne na tle sztuki państwa zakonnego. Nosi przy tym szereg cech indywidualnych o znamionach innowacji. Nie licząc niezrealizowanego w pierwotnym zamyśle cyklu w kościele w Brodnicy, był to pierwszy w Prusach krzyżackich cykl figur przyfilarowych, funkcjonujący w obrębie nawy głównej świątyni. Nienaturalnie wyciągnięte w górę posągi, strzeliste baldachimy ze sterczynami, zdobione ludzkimi główkami, oraz masywne konsole osiągają łącznie niemal pięć metrów wysokości i są wyraźnym akcentem na tle potężnych ośmiobocznych filarów. Wkomponowane pomiędzy ich profilowane naroża, przerywają swą plastyką monotonię ceglanego tła. Ich silne zespolenie ze ścianami filarów jest podkreślone dzięki masywnym „służkom”, wyrastającym z poziomu posadzki i dźwigającym konsole rzeźb. Dzięki wydłużeniu proporcji przy jednoczesnym zachowaniu pełnej plastyczności brył, figury nie nikną w przestrzeni nawy, lecz rytmizują i wzmagają jej optyczny wertykalizm. Same posągi mają smukłe, wydłużone proporcje, a komponowane są statycznie, z lekko tylko zaznaczonym kontrapostem. Taka kompozycja pobrzmiewa odległym echem romańskich i wczesnogotyckich figur-kolumn, które tak powszechnie pojawiły się zwłaszcza w katedrach francuskich (zobacz Portal Królewski w Chartres). Apostołowie są przybrani w szaty charakterystyczne dla stylu miękkiego, o przewadze linii pionowych z rurkowatymi fałdami i zygzakoatymi załamaniami. Ich głowy są silnie przestylizowane w duchu typowego dla rzeźby "gotyku katedralnego". Intrygujące jest też pytanie o czas powstania figur. Historycy sztuki optują najczęściej za latami 1330-1340 lub nawet wcześniej. Ich powstanie więc w sposób oczywisty wiąze się z czasem budowy samego korpusu nawowego świątyni. Liczba figur jest równa liczbie apostołów. Wszyscy są określeni za pomocą analogicznie uformowanych, otwartych ksiąg (zapewne pierwotnie zdobionych inskrypcjami z Credo) oraz atrybutów o syntetycznych formach i ujednoliconych rozmiarach. Dzięki temu indywidualna charakterystyka nie zakłóca spójnego oddziaływania całego cyklu, czemu sprzyja też analogiczny u niemal wszystkich rzeźb modus prezentacji uniesionych w górę atrybutów. Uwagę zwraca zwłaszcza specyficzny gest ostentacji, w jakim unoszone są księgi (niektóre z postaci uroczyście ujmują je przez połę płaszcza).









 



Programu ideowego, opisanego powyżej, nie dopowiada figuralna narracja na konsolach i baldachimach. Pojawiają się na nich motywy roślinne, zwierzęce, pojedyncza maska ludzka – wszystko to o znamionach popularnego wzornika. Przez to wykład chełmiński jest prostszy i bardziej syntetyczny niż w pozostałych kolegiach pruskich. Wszystkie inne zachowane kolegia europejskie, powstałe do około 1330 roku, były uzupełniane o dodatkowe figury, wzbogacające kontekst interpretacji i sugerujące ideową funkcję dzieł. Ta sama zasada dotyczyła też na ogół zespołów apostolskich z drugiej połowy XIV wieku (np kolegium apostolskie w kościołach N.M.Panny na Piasku i Marii Magdaleny we Wrocławiu). Zespolone z filarami międzynawowymi, wtopione w przestrzeń kościoła, poruszone w niemej konwersacji, rzeźby chełmińskie stanowią najdoskonalszą wśród wszystkich pruskich kolegiów (i jedną z ważniejszych w Europie) wizualizację metafory apostołów jako podpór Kościoła. Do naszych czasów zachowało się jedenaście rzeźb. Ich obecna dyspozycja w obrębie wnętrza jest w pewnej mierze wynikiem prac renowacyjnych, prowadzonych w latach 20.–30. XX w. Jeszcze na zachowanej fotografii sprzed wojny figury św. Jana Ewangelisty oraz nierozpoznanego świętego znajdowały się pod emporą międzywieżową.
     



Cykl malowideł ściennych      
   


Wyżej i niżej pięknie odrestaurowany fresk Ukrzyżowania Chrystusa i męczeństwa św. Apolonii. Pochodzi z II. połowy XIV wieku. Czerwony krzyż w okręgu, to nie znak templariuszy, a zacheuszek - pamiątka po konsekracji światyni










Opis wnętrza cd:
Ołtarz główny to potężna architektoniczna struktura, którą dla fary wykonał w roku  1750 snycerz Maciej Rodte. Jak na stosunkowo późną datę powstania, retabulum jest dość proste, dzielone kolumnami w jednej płaszczyźnie. Towarzyszy mu bujna ornamentyka złożona z liści akantu i pęków kwiatowych. Ołtarz wypełnia całą ścianę prezbiterium swoją monumentalną kompozycją. Cztery masywne kolumny wieńczy mocno przełamane belkowanie. W szczycie retabulum umieszczono malowany medalion, zakńczony przerwanym przyczółkiem z rzeźbami, a ujęty ogromnymi rogami obfitości. Górna część ołtarza stoi więc w pewnej sprzeczności z prostotą części głównej, która kieruje nas wprost na umieszczony pośrodku wielki obraz Wniebowzięcia N.M.Panny. Wyposażenie prezbiterium dopełniają dwa rzędy stall. Jednak nie są one jednorodne. W części sediliów wykorzystano tu nawet fragmenty stall gotyckich, ale dominują formy wczesnobarokowe z I. połowy XVII wieku i późniejsze z XVIII wieku (zaplecki i baldachim). Łuk tęczowy dopełnia barokowej kompozycji wnętrza. Na dolnej belce umieszczono Grupę Ukrzyżowania, z posągami św. Piotra i Pawła po bokach. Belka tęczowa pochodzi z tego samego okresu, co ołtarz głowny i wykonano ją w warsztacie Macieja Rodte. 
Ołtarze boczne ustwiono przy filarach międzynawowych oraz przy ścianach naw bocznych. Pochodzą przeważnie z drugiej połowy XVIII wieku. Nastawy przyfilarowe są lekko wypukłe, a architektoniczne podziały uzupełniają detale rokokowe. Wcześniejszy od nich jest pochodzący z XVII w. ołtarz św. Rocha, na którym nałożona jest srebrna sukienka oznaczona cechem toruńskim. Bardzo ważną ozdobą i zarazem cennym wyposażeniem użytkowym fary jest prospekt organowy. Niestety, nie jest on w pełni oryginalny. Ten pierwotny - wzorcowy dla dwóch pozostałych - pochodzi z 1690 roku i zachował się w zamknięciu nawy północnej. Natomiast w nawie głownej i w południowej umieszczono zrekonstruowane kopie, pochodzące z 1920 roku. Informację tej treści odnajdziemy na napisie umieszczonym na trójbocznej balustradzie. Tamże umieszczono nazwisko fundatora instrumentu - Jana Smitha (spolszczona rodzina pochodząca ze Szkocji). Potrójny w trzech nawach i trójwieżowy prospekt organowy z ażurowymi zwieńczeniami i bujnymi kwiatowymi uszkami jest  - jak to łatwo zauważyć w samym kościele - doskonałym optycznym zamknęciem perspektywy gotyckiej architekltury. A jego potrójne rozdzielenie na wszystkie nawy  - jedynym w swoim rodzaju prospektem organowym w Polsce. Warto to docenioć, zwiedzając świątynię.  Szerzej o tym instrumencie w osobnym podrozdziale poniżej. Pod omówionymi trzema chórami muzycznymi zawieszono 12 malowideł emblematycznych z przełomu XVII/XVIII wieku. Tematyką tych emblematów zaczerpnięto ze Starego i Nowego Testamentu. Pochodzą one z kościoła podominikańskiego i nie należą do dzieł wybitnych artystycznie, ale są charakterystyczne dla epoki baroku, rozmiłowanej w szeroko pojętych alegoriach. Przy jedny z filarów ustawiono ambonę reprezentującą przenikamie się form rokokowo-klasycystycznych. Cennym wypełnieniem wystroju korpusu nawowego są epitafia, w większości upamiętniające miejscowy patrycjat. Oryginalnością tchną polichromowane portrety trumienne - tak charakterystyczne dla sztuki polskiej. 

Na chórze muzycznym znajdują się organy, których trójdzielny prospekt zamyka wszystkie trzy nawy. Instrument ten przywodzi na pamięć bogate tradycje muzyczne tej świątyni. Przy kościele prężnie działał zespół wokalno-instrumentalny złożony m.in. z zawodowych muzyków, alumnów i studentów Akademii Chełmińskiej. Z zespołem tym współpracował jeden z najsławniejszych polskich kompozytorów doby baroku, ksiądz Grzegorz Gerwazy Gorczycki
Kontuar gry z trzema manuałami prezentuje się równie okazale jak cały instrument


Już w 1597 r. szczycono się, że organy z chełmińskiej Fary są najznakomitszym instrumentem na północnych krańcach ówczesnej Rzeczypospolitej. Wprawdzie prospekty główny i południowy uzyskały obecny wygląd dopiero w 1928 r., to jednak do ich budowy wykorzystano wcześniejsze instrumenty, a przy tym zostały one zaprojektowane na wzór prospektu z nawy północnej wykonanego w 1690 r. przez chełmińskiego organmistrza Jana Seidlera. Zasadniczo rzecz biorąc organy z nawy głównej są trzecim z kolei instrumentem, jaki znajduje się w tym miejscu. Nawiązaniem do tych świetnych tradycji są obecnie koncerty organowe i chóralne



Każdy z trzech prospektów jest dziełem sztuki samym dla siebie. Trochę przypominają jaskółcze gniazda. Spoglądają z góry jakby strzegły na co dzień niesamowicie pięknego wnętrza świątyni, ale kiedy im każą śpiewać, to grają ... 





















Wszystkie ołtarze znajdujące się obecnie w kościele, a jest ich łącznie trzynaście, powstały w końcu wieku XVII lub w XVIII. Stanowią dość jednolity zespół. Zdobią je dobrej klasy rzeźby oraz obrazy olejne. Szczególnie wysoki poziom, prezentują obrazy przedstawiające św. Jana Nepomucena, św. Walentego, Pokłon Trzech Króli. Warto przyjrzeć się bliżej dekoracjom rzeźbiarskim ołtarza Matki Bożej Bolesnej, św. Rocha, Przemienienia Pańskiego oraz św. Teresy od Dzieciątka Jezus








Przechodząc przez wnętrze fary jak i okalający ją na zewnątrz cmentarz musimy zdawać sobie sprawę, że stąpamy po mogiłach grzebanych tu jeszcze w początku XIX w. ludzi. Świadczą o tym zarówno płyty nagrobne w posadzce jak i epitafia zawieszone na ścianach. Można szacować, że wieczny spoczynek znalazło tu ok. 100 tysięcy ludzi. Najstarsza płyta nagrobna znajdująca się w Farze nosi datę 1319 i przedstawia młodego człowieka nazwiskiem Albert Longus, który przekracza Bramy Nieba. Jakże wymowna jest łacińska sentencja wyryta na łuku Bramy: „Wy co się teraz obawiacie, pamiętajcie proszę, tym jestem, czym wy będziecie, byłem kiedyś tym, czym wy jesteście”. Nieopodal tej płyty został w 1710 r. pochowany zmarły w opinii świętości Andrzej z Osnowa, Duńczyk z pochodzenia. Szczególnie bogaty jest zespół epitafiów z XVI-XIX w., duchownych, mieszczan i szlachty, wiszących w obydwu nawach. W nawie południowej uwagę przykuwa manierystyczne epitafium rodziny Bornmanów, barokowe biskupa Kazimierza Szczuki i klasycystyczne proboszcza i superiora Michała Barszczewskiego. W nawie północnej są umieszczone natomiast epitafia rodzin szkockich osiadłych w Chełmnie: Czatterów, Smithów i Forbesów.