Monaster Rożeński - cerkiew prawosławna w górach Piryn w Bułgarii
Monaster
Rożeński z zewnątrz to zwarty średniowieczny kompleks obronny.
Świadczą o tym solidne, wysokie mury i wąskie okienka w ścianach.
Na dziedzińcu klasztornym studnia zapewniające przetrwanie długich
nieraz oblężeń
Zwiedzałem
go dwukrotnie - i to wystarczy aby pokochać to miejsce... Po raz
pierwszy znalazłem go bardzo dawno temu, podczas wędrówek po
górach. Nie był wówczas taki zadbany, czyściutki i elegancki jak
dzisiaj. Szary i jakby opuszczony, a może raczej zapomniany. Był
też znacznie mniej przystępny - komuna ograniczała jak się da
dostęp do takich miejsc. Prawie wszystkie pomieszczenia były
pozamykane. Tylko kościół i miejsce odpoczynku dla pielgrzymów
można było zwiedzać. Ale
w tamtych latach, kto miał to szczęście i był tam, ten wie co mam
na myśli pisząc o niepowtarzalnej atmosferze tego miejsca.Dla
mnie osobiście jest to jeden z najpiękniejszych monasterów
na świecie... Wiem, wiem, że greckie i inne bałkańskie, są i
większe i starsze i zasobniejsze w dzieła sztuki. To prawda. Są
też oblegane przez tłumy turystów - w większości nieświadomych
tego wszystkiego, co mają dosłownie na wyciągnięcie ręki. Ale
tu, w Rożeńskim Monasterze zatrzymał się i czas i sam Bóg -
jakby czekał na każdego przybysza, tak jak ojciec czeka na swoje
dzieci... Takie miałem wrażenie będąc tu po raz pierwszy i
dokładnie takie samo, gdy wszedłem tu ostatnio. Miejsce Święte.
Podobnych odczuć zaznałem jeszcze w jednym tylko miejscu - w
romańskiej katedrze w Cefalu. Ale tam za sprawą niezwykłej wprost
siły, emanującej z mozaiki przedstawiającej Chrystusa
Pantokratora. Tu w Rożeńskim emanuje wszystko - mury, freski,
studnia,
winorośle, a mówią nawet same
kamienie
...
Wejście na dziedziniec klasztorny
Obecnie wnętrze klasztoru przypomina ogród botaniczny. Dawniej, kiedy byłem tu po raz pierwszy rosły tu głownie winorośle
Wspaniałe drewniane podesty i balustrady stanowią o urodzie tego miejsca
Wejście z dziedzińca do kościoła
Cudowne
wprost miejsce. Polecam
je każdemu pielgrzymowi i każdemu turyście. Miłośnicy
architektury i malarstwa ściennego powinni tu przybyć zwłaszcza.
Klasztor
Rożeński jest jednym z najciekawszych i zarazem najważniejszych
centrów religijnych i kulturalnych na terytorium Bułgarii. Leży
około 8
kilometrów na wschód od miasteczka Melnik, na
południowych zboczach pięknych gór Piryn.
Samo miasteczko jest również bardzo urocze, a winnice serwują
jedne z najsmaczniejszych win na Bałkanach!
Brakuje
dokładnych danych na temat czasu założenia klasztoru. Według
niektórych greckich badaczy powstał on w 890 roku lub najpóźniej
w XII w. Bułgarska nauka historyczna przyjęła tezę, że klasztor
Rożen został założony na początku XIII wieku, kiedy całe
okolice Melnika były rządzone przez despotę Aleksija Słowiana,
siostrzeńca bułgarskiego króla Kaloyana (1197-1207). Pośrednim
dowodem na to jest notatka do greckiego rękopisu z XIII wieku,
bogato ozdobionego miniaturami, który stwierdza, że owa księga
należała do klasztoru położonego nad Mielnikiem. Potwierdzają to
wykopaliska wykonane na dziedzińcu klasztornym, w których
znaleziono biżuterię i monety z czasów cesarza bizantyjskiego
Michała VIII Paleologa (1259-1282). Najwcześniejsze informacje, w
których klasztor jest wymieniony pod obecną nazwą, znajdują się
w rękopisie z 1551 r. - dziś w zbiorach rękopisów Wielkiej Ławry
w Atos, napisanych przez ówczesnego opata z klasztoru Matki Boskiej
Różańcowej (tj. Rożeńska) Kosmy. Trzy inne zachowane rękopisy z
biblioteki klasztornej, które są obecnie przechowywane w
Jerozolimie, świadczą o rozwoju klasztoru i jego aktywnej
działalności literackiej w średniowieczu. Są to książki
„Interpretacje Hioba” z XIII wieku oraz manuskrypt z XV wieku, z
kilkoma arkuszami dodanymi z XVI wieku. Zostały one zabrane do
kościoła Grobu Świętego przez Patriarchę Dositeya z Jerozolimy w
1674 roku. Jaki były dzieje klasztoru Rożeńskiego podczas podboju
Mielnika przez zdobywców osmańskich pod koniec XIV wieku i w
pierwszym wieku panowania osmańskiego, wiemy niewiele. Budynki
klasztorne mogły być wówczas zniszczone. Najwcześniejszą
wzmianką o panowaniu osmańskim w klasztorze jest list od patriarchy
Konstantynopola Jeremiasza I (1522–1546), w którym patriarcha
potwierdził prawa klasztoru do dwóch kościołów w Melniku - „Św.
Matki Bożej Kecharitomeni ”oraz „ Św. Archanioła ”. Od
samego początku istnienia klasztor był stawropigialny - tj.
niezależny od lokalnego metropolity Melnika, ale podporządkowany
tylko patriarchatowi ekumenicznemu w Konstantynopolu - przywilej, z
którego korzystają tylko najważniejsze klasztory w świecie
prawosławnym.
Sam
kościół pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny, to trójnawowy
budynek z dwoma rzędami kolumn dźwigających sklepienia. Zespół
klasztorny składa się z kościoła katedralnego z kaplicą, kaplicy
- ossuarium, zabudowań gospodarczych i mieszkalnych. W obecnej
formie klasztor został zbudowany w XVI-XVIII wieku. Budynki
mieszkalne, ułożone w nieregularny sześciokątny kształt,
otaczają piękny dziedziniec, na środku którego znajduje się
kościół klasztorny. Mniej więcej z końca XVI wieku pochodzą
freski, stanowiące najwspanialszą dekorację ścienną świątyni
klasztornej. Prawdopodobnie wtedy odnowiono i częściowo urządzono
obecną jadalnię kościoła i klasztoru. Południowa fasada głównej
świątyni została pomalowana na początku XVII wieku, a w 1662 roku
została ozdobiona freskami i nowo wybudowanym ossuarium klasztornym.
Potwierdzenie tej daty znajduje się poza fasadą zachodnią, gdzie w
niszy nad wejściem zachował się wizerunek Chrystusa na tronie,
otoczonym przez apostołów, oznaczony datą 1597 r. Po wielkim
pożarze w drugiej połowie XVII wieku, kiedy to spłonęła część
kompleksu klasztornego i prawdopodobnie biblioteka, klasztor znalazł
się w trudnej sytuacji. Podczas
późniejszej renowacji budynku oryginalne cylindryczne sklepienia
zastąpiono drugim dachem, który został obniżony niżej tak, że
dziś zakrywa górną część malowideł ściennych. Rekonstrukcja
ta mogła mieć miejsce na początku XVII wieku. Wówczas to ponownie
udekorowano kościół malowidłami ściennymi, zastępując te, które
uszkodził pożar. Zaprojektowano też główny ikonostas i ikony dla
niego, jak też wyposażenie wnętrza rzeźbionymi meblami.
Cykl malowideł ściennych to największy skarb monasteru
O malowidłach napisałem więcej w tekście głównym. Freski proszą się o solidną renowację
Malowidła
zdobiące kraniec głównego kościoła są najwcześniejsze,
prawdopodobnie z XVI wieku. Są to głównie sceny ilustrujące
działania Chrystusa po zmartwychwstaniu: cudowne rozmnożenie
chleba, zamiana wody w wino (wesele w Kanie Galilejskiej), cudowny
połów i cudowne uzdrowienia, którymi Chrystus obdarza wiernych.
Zawierają również rzadką ilustrację hymnu liturgicznego „Godny
jedzenia” na cześć Matki Bożej. We wnęce nad wejściem do nawy
znajduje się malowidło Wniebowzięcie Najświętszej
Marii Panny z napisem: „Przedstawione Wniebowzięcie przez malarzy
Theohara i Mikołaja 1727”. Ponad
150 wydarzeń opisanych w ewangelii, ułożono w dwóch rzędach. Tak
wielu malowideł ściennych nie ma w żadnym innym kościele z okresu
panowania osmańskiego, z wyjątkiem głównego kościoła klasztoru
Rile. Zespół malowideł ma złożoną treść koncepcyjną i
wysokie walory artystyczne. Jego zakres tematyczny nie ogranicza się
do tradycyjnych tematów ewangelicznych, ani do symbolicznych
kompozycji stosowanych przy dekoracji świątyni chrześcijańskiej.
Wykonane tu malowidła związane są szczególnie z kultem Matki
Boskiej, któremu poświęcony jest kościół i
sam
klasztor. Najwyższy pas ścian południowych i północnych
ilustruje 24 zwrotki (pieśni) Matki Bożej Akatystycznej - to
prawdziwe arcydzieło bizantyjskiej poezji. W niższym rzędzie
przedstawiono dużą liczbę zwykłych świętych. Ołtarzowa część
świątyni z trzema wnękami absydy jest również ozdobiona
freskami.
Malowidła wewnątrz cerkwi
Północno-zachodnia
kaplica kościoła poświęcona jest św. Bezsrebarnikom (św.
Uzdrowicielom) Kosmie
i Damyanowi, których kult rozprzestrzenia się na całym obszarze,
znanym ze starożytnego klimatu i źródeł mineralnych. Zdobią
go XVIII-wieczne malowidła ścienne. Wraz z wizerunkami św.
Kosmy i Damiana, po lewej stronie od
wejścia
stoi wyrazisty portret zakonnicy Melanii. Fakt, że
przedstawiono
ją z
modelem
kaplicy w dłoni, a jej imię jest wymienione jako imię fundatorki,
w zachowanej
fragmentarycznie inskrypcji pod oknem na północnej ścianie
kaplicy, daje powód do uznania tego obrazu za portret
fundatorki. Południowa
fasada świątyni klasztornej jest całkowicie pokryta malowidłami
ściennymi. Nad wejściem znajduje się Dziewica Maryja na
Tronie, otoczona pasami przedstawiającymi proroków w
medalionach. Po prawej stronie znajdują się sceny Sądu
Ostatecznego, a po lewej - tzw. „Drabina
cnót”, przez którą mnisi wstępują do prawości.
Kolejnym
ważnym budynkiem kompleksu klasztornego jest Jadalnia (
w klasztorach rzymskokatolickich to refektorium),
wbudowana w południowo-wschodnie skrzydło klasztoru. Prace
konserwatorskie wykazały, że dzisiejszy prostokątny plan (7,20 x
16 m) z absydą zbudowany jest na grubych średniowiecznych
kamiennych ścianach. Kompozycje ścienne i fragmenty „Ostatniej
wieczerzy” odkryto w absydzie, scenie „Św. Pachomiusz i anioł”,
cyklu „Matki Bożej Akatystycznej” i innych. XVII
w. Elegancja
i duchowe piękno obrazów, przejrzysta i zrównoważona struktura
kompozycji scen, jasny kolor zbudowany na połączeniu delikatnych
pastelowych tonów świadczą o wysokich walorach artystycznych tych
malowideł.
Przy
okazji zwiedzania monasteru warto poświęcić nieco więcej czasu i
powędrować pieszo po bardzo malowniczych wąwozach i parowach
zwanych "Melnickie piramidy". Jest to wielka sieć
głębokich i skalistych wąwozów wypreparowanych przez wodę w
miękkich skałach zlepieńcowych. W Melniku można zaopatrzyć si w
mapkę terenu i zebrać niezbędne informacje o ścieżkach i
szlakach turystycznych po wąwozach.
Panorama miasteczka Melnik ze zboczy "Melnickich Piramid", a w miasteczku winnice pełne win ...
Kraina "Melnickich piramid" to bardzo malownicze miejsce. Wędruje się dnem lub grzbietami wypreparowanymi w miękkich skałach osadowych zwanych zlepieńcami
Letnia wędrówka takimi wąwozami to również odpoczynek od upalnego słońca. W strefie dennej tych wąwozów temperatura jest nawet o 10 st.C niższa
Jednak w porze deszczowej trzeba uważać, bo ścieżki robią się śliskie, a dnem wąwozów może spływać głęboki potok wody
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz