Z NOWICY NA MAGURĘ MAŁASTOWSKĄ I Z POWROTEM
Wycieczka piesza z Nowicy na Magurę Małastowską i z powrotem, to zaledwie parogodzinna wędrówka, jeśli chce się tylko pochodzić po górach. Ale może być i całodniowa, gdy zechcemy obejrzeć z bliska stare cerkiewki drewniane, kapliczki przydrożne i zapomniane cmentarze wojenne, których jest tu kilka. My wybraliśmy drugi wariant - jest na co popatrzeć i czym się zachwycić. W Beskidzie Niskim czas biegnie jakby trochę wolniej ...
Malowidło na sklepieniu cerkwi Św. Paraskewy w Nowicy
Mapka ilustrująca przebieg wycieczki po Magurze Małastowskiej
Pasmo Magury Małastowskiej jest długie. Liczy sobie nieco ponad 10 km. W całości zalesione nie ma wybitnych punktów widokowych. Jednak porastający ją las jest bardzo urozmaicony. Najpiękniejsze są tu buki - niektóre wielkie, o grubych pniach i rozłożystych konarach, inne powykręcane w różne strony, jakby na przekór wiatrom i nawałnicom ... Są też całe połacie jeżyn i malin. Na zboczach Magury znajdują się pamiątki po przebiegającej jej zboczami podczas I wojny światowej linii frontu austriacko-rosyjskiego: okopy, umocnione stanowiska ogniowe, pozostałości ziemianek oraz smutne cmentarze wojenne. Grzbietem Magury przebiega szlak zielony.
W tych okolicach nazwy miejscowości są tradycyjnie dwujęzyczne
We wsi Nowica jest kilka gospodarstw agroturystycznych. My wybraliśmy agroturystykę "Szpilkowo"
W pięknych okolicznościach przyrody ...
Przy drodze do centrum wsi opuszczony stary cmentarzyk z kilkoma zaledwie mogiłami ...
Stara zabudowa wsi wciąż jeszcze istnieje, choć nie brak i nowych domostw
Jedna z kilku przydrożnych kapliczek z drewnianą figurką Chrystusa Frasobliwego
Drewniana cerkiew św. Paraskewy w Nowicy – greckokatolicka cerkiew we wsi Nowica. Znajduje się na szlaku architektury drewnianej województwa małopolskiego. Budowla ta reprezentuje schyłkowy typ łemkowski. Jest budynkiem tradycyjnie trójdzielnym. Ponad przedsionkiem wznosi się masywna wieża o konstrukcji słupowo-ramowej, zwężająca się ku górze. Całość wieńczy hełm z pseudolatarnią. Podobnie, mniejsze konstrukcje znajdują się ponad nawą i znacznie węższym i niższym od niej prezbiterium. Dachy nad nimi są typu kalenicowego. W odróżnieniu od większości cerkwi łemkowskich, świątynia w Nowicy nie jest orientowana – prezbiterium skierowane jest w stronę południową. Zdecydowały o tym zapewne lokalne warunki terenowe. Została bowiem umiejscowiona w zachodniej części wsi, na stoku, ponad potokiem Przysłup. We wnętrzu budowli ikonostas z XVIII w. oraz pochodzące z tego samego okresu ołtarze: główny i boczny poświęcony Matce Bożej i św. Janowi Chrzcicielowi. Cerkiew została wzniesiona w latach 1842-1843 na miejscu starszej świątyni. We wnętrzu, w kruchcie (przedsionku), prytworze (babińcu), nawie i sanktuarium polichromia figuralno-ornamentalna, obejmująca powierzchnie ścian, sklepień, stropów i balustrad. Wykonana została w 1927 r. przez sanockiego malarza Władysława Lisowskiego we współpracy z Włodzimierzem Lichickim oraz pozłotnikiem A. Sameckim. Zespół ten dokonał także przemalowania i przezłocenia konstrukcyjnego, wielostrefowego ikonostasu z 1804 r. Po Akcji „Wisła” była użytkowana jako kościół rzymskokatolicki, nabożeństwa w obrządku bizantyjsko-ukraińskim były spontanicznie odprawiane po 1956, gdy część wysiedlonych Łemków wróciła do Nowicy. W latach 80. XX wieku obiekt na stałe wrócił do rąk grekokatolików. Świątynia otoczona została drewnianym ogrodzeniem z bramką. Obecnie wnętrze świątyni jest w częściowym remoncie. Zdemontowano dolną część ikonostasu, trwa wymiana desek w podłogach. Prace wykonują głownie miejscowi parafianie.
Cerkiew od strony cmentarzyka. Widoczne wyraźne zestopniowanie dachów
Krzyż wieńczący szczyt kopuły nieco ucierpiał na przestrzeni czasu
Krzyż krzyżowi nie równy (z pozoru) ...
We wnętrzu trwają prace remontowe
Ikonostas jest z końca XVIII w.
Madonny na ikonach i w ołtarzyku bocznym
malowany strop tradycyjnie zdobi przedstawienie Trójcy Przenajświętszej
Jedna ze starych stodół we wsi
Przydrożne krzyże i kapliczki witają wędrowców z każdej strony wsi
Niewielka kapliczka w środku wsi
Kwieciste łąki pełne ziół, to prawdziwa ozdoba Karpat
Cerkiew św. Michała Archanioła w Przysłupie.
W 1756 roku miejscowi cieśle Pysor i Daniel Jajorscy, z funduszy Wiktora z Makowiska, zbudowali cerkiew nad potokiem spływającym ze stoku Magury Małastowskiej. Po jej corocznych wiosennych podtopieniach przez wylewający strumień, budynek przeniesiono na zbocze poza zasięg wody. Położenie cerkwi na stromym stoku spowodowało, że przed zawaleniem mógł ją uratować tylko gruntowny remont i przebudowa, wykonane w 1880 roku, w ramach którego poszerzono przedsionek do szerokości nawy, zmieniono konstrukcję wieży i dachu, w miejsce namiotowych kopuł założono proste stropy. W 1918 roku cerkiew ponownie odnawiano.
To drewniana świątynia konstrukcji zrębowej, trójdzielna z nawą i przedsionkiem równej szerokości i wysokości oraz niższym prezbiterium z zakrystią i babińcem. Kalenicowe dachy kryte blachą wieńczą wieżyczki z blaszanymi, baniastymi hełmami. Nad przedsionkiem i babińcem wznosi się prostokątna wieża konstrukcji słupowo-ramowej o pochyłych ścianach, z pozorną izbicą zwieńczoną baniastymi hełmem. Okna są prostokątne. Niewielkie wnętrze zdobi polichromia z 1929 roku z przedstawieniem Trójcy Świętej i świętego Michała Archanioła. Ikonostas z XVIII wieku przywieziono z cerkwi w Kunkowej lub Leszczynach w 1880 roku i przemalowano część ikon. Ołtarz główny pochodzi z XIX wieku, w późnobarokowym ołtarzu bocznym znajduje się ikona świętego Mikołaja.
Blaszane pokrycie dachów przyćmiewa nieco urok drewnianej architektury, ale i tak jest ładnie
Uwagę zwraca piękny ikonostas. Nie jest jednak oryginalny, ale przeniesiony tu z innej cerkwi
Fragment ikonostasu, część górna
Fragment górnej części ikonostasu
Carskie Wrota tradycyjnie kapią od pozłoty
Fragment dolny ikonostasu z Św. Mikołajem, Madonną i Carskimi Wrotami
Ostatnia Wieczerza - zawsze nad Carskimi Wrotami. To kanon. Uwagę zwraca jednak "pieczyste" na półmisku - z całą pewnością nie jest to pieczony baranek...
Piękna ikona św. Michała Archanioła - patrona cerkwi
Ołtarzyk boczny z ikoną
Strop nawy malowany z wyobrażeniem Trójcy Świętej
Tuż pod wierzchołkiem Magury trafiamy na cmentarz wojenny nr 58 – Przysłup – zabytkowy cmentarz z okresu I wojny światowej znajdujący się w północnej części wsi Przysłup, w gminie Uście Gorlickie, pod szczytem Magury Małastowskiej. Zaprojektowany został przez Dušana Jurkoviča i jest jednym z ponad 400 zachodniogalicyjskich cmentarzy wojennych zbudowanych przez Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie. Należy do I Okręgu Cmentarnego Nowy Żmigród. Jest to najwyżej położony tego typu cmentarz (około 800 m) w Galicji Zachodniej. Cmentarz ma kształt prostokąta o powierzchni 740 m² otoczonego kamiennym około metrowym murem. Na głównej osi przy tylnym murze duży kamienny pomnik zwieńczony wysokim drewnianym krzyżem zwężającym się uskokowo ku górze. W ścianę frontową pomnika wkomponowano dwa głazy z wykutą inskrypcją : LASST DIE BEWAHRTEN NIMMER MEHR VERSIEGEN-UND WETTER FRUHUNG BLUHT AUS UNDSE... co najczęściej tłumaczy się jako: Oto nagroda, która po wojnie nas czeka: z tysięcy małych źródeł w godzinie potrzeby wezbrały nasze siły jak potężna rzeka. Nie dopuśćcie więc nigdy, ażeby źródła te wysychały, bo tylko wtedy ze znoju i krwi naszej wiosna rozkwitnie pokoju.
A oto i sam wierzchołek, a raczej plateau szczytowe, mające niewiele wspólnego z klasycznie pojętym wierzchołkiem góry. Jednak tak tu jest, w Beskidzie. Za to sama góra i jej otoczenie nadrabiają swój niedostatek piękną i bujną przyrodą
Wspaniałe buki tworzą tu las pierwotny - nie taki sadzony "pod sznurek" ale naturalny, uformowany przez samą przyrodę
Można sobie jedynie wyobrazić jak kolorowa musi tu być jesień
Wspaniały jest tu drzewostan. Urok, któremu nie potrafię się oprzeć
Cmentarz wojenny nr 60 znajduje się na Przełęczy Małastowskiej, w zachodniej części przysiółka Pętna, miejscowości Małastów położonej w województwie małopolskim, w powiecie gorlickim, w gminie Sękowa. Jest to austriacki cmentarz wojenny z okresu I wojny światowej wybudowany przez Oddział Grobów Wojennych C. i K. Komendantury Wojskowej w Krakowie na terenie jego okręgu I Żmigród. Zadaniem wydziału i poszczególnych oddziałów było pochowanie poległych oraz uczczenie ich pamięci poprzez budowę całych kompleksów cmentarnych, na których wszyscy – bez względu na przynależność do armii – mieli być traktowani jako bohaterowie. Był to ewenement w dziejach ludzkości, choć po raz pierwszy z podobnym traktowaniem poległych żołnierzy można się chyba spotkać po wojnie secesyjnej w Stanach Zjednoczonych. Cmentarz zaprojektowany został przez Dušana Jurkoviča - słowackiego architekta, absolwenta wiedeńskiej Kunstgeverbeschule, powołanego do wojska na początku 1915 roku, który równocześnie sprawował opiekę nad całym I Okręgiem Cmentarnym. Znajduje się w pobliżu nieczynnego schroniska. Założono go w miejscu stanowisk bojowych z maja 1915 roku, dziś miejsce to gęsto otula las. W osi cmentarza znajduje się drewniana kaplica z kopią obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej oraz tablicą inskrypcyjną o treści (tłum.): "Pamiętajcie w swoich pełnych szczęścia dniach,/ Że na tej ziemi gorzał zaciekły bój,/ Że tu tysiące odniosło śmiertelne rany,/ Aby wokół was rozkwitało błogosławieństwo słońca". Pochowano tu 174 żołnierzy austro-węgierskich. Cmentarz był wielokrotnie remontowany, nie zawsze starannie i obecnie nie posiada wszystkich pierwotnych elementów (m.in. furtki w bramie oraz dwóch dużych krzyży na kwaterach bezpośrednio przed pomnikiem. Unikatowym elementem jest drewniana macewa żołnierza austriackiego wyznania mojżeszowego (Mendel Brod z 4. Batalionu Strzelców Polowych) – zazwyczaj żydzi chowani byli na osobnych, wyznaniowych cmentarzach. Jest to kopia, postawiona w 2003 w miejscu oryginalnej, której nie odtworzono podczas któregoś z remontów. Jurkovič przy projektowaniu cmentarza sięgnął po drewno i kamień, surowce tradycyjnie wykorzystywane przez projektantów architektury wernakularnej, której idea zrodziła się w drugiej połowie XIX wieku w Anglii i miała wielu zwolenników także po obu stronach Karpat. Z tego samego źródła sztuki ludowej czerpał zarówno znany Polakom Witkiewicz, jak i czołowy węgierski architekt nurtu organicznego, Károly Kós. Początkowo Jurkovič w pobliżu cmentarza planował urządzić przytułek dla inwalidów, a okolicę przekształcić w patriotyczny skansen wojenny, z lejami po bombach i linią okopów, zabrakło jednak na to pieniędzy. Przy mglistej pogodzie całe to miejsce otacza szczególny nastrój.
Nazwiska poległych niemieckie, słowiańskie i mieszane unaoczniają nam w tragiczny sposób bezsens każdej wojny - to biedni biją się ZAWSZE za bogatych, za ich złoto i parszywe interesy ... To zawsze bogaci wmawiają biedakom, że tam jest Twój wróg - zabij go, a sami w dostatku czekają pomyślnego końca wojny ...
Macewa z Gwiazdą Dawida oznacza, że w drodze wyjątku pochowano tu żołnierza wyznania mojżeszowego
I z powrotem w domu, u gospodarzy w Nowicy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz