3 stycznia 2021

STAWY MILICKIE_JESIEŃ 2020

 STAWY  MILICKIE  - KOMPLEKS  ŻMIGRODZKI  JESIENIĄ  2020 r.


Staw Jeleni II i tafla wody gładka jak lustro

    Stawy Milickie najładniejsze są oczywiście jesienią. To prawie slogan. Wiadomo przecież, że największe wrażenie robią kolorowe drzewa i krzewy, w skojarzeniu z błękitem nieba  i szmaragdowym odcieniem toni.  Innego zdania mogą być jedynie "ptasiarze" uganiający się wiosną za co ciekawszymi przedstawicielami skrzydlatych. Osobiście nie mam ani sprzętu, ani cierpliwości do fotografowania płochego ptactwa. To trudna dziedzina fotografii. Mnie zadowala sama przyroda i jej zmienne ubarwienie, zależne od pór roku. Do tego typu pejzaży tutejsze okolice nadają się wyjątkowo. A to dzięki dużej ilości stawów i oczek wodnych, porozdzielanych malowniczymi groblami, a otoczonych niewielkimi wzniesieniami, często o wydmowym charakterze. Ale warto też wiedzieć, że pod nazwą tego miejsca kryją się nie tylko stawy hodowlane. Okolica obfituje w różnego rodzaju i wieku kompleksy leśne, bagna i błota. Jest więc w czym wybierać. Własnie w tym roku powędrowaliśmy nie tylko po groblach ale zajrzeliśmy też do kilku trzęsawisk i lasów grądowych. Tu właśnie znaleźliśmy największe nagromadzenie jesiennych kolorów, odcieni barw i świateł.
W tym dziwnym roku panującej zarazy, nawet wycieczki przyrodnicze są inne. Ludzie w maskach, zwierzęta bez masek - dziwny to widok. Niepokój o jutro i dalszą przyszłość. To wszystko sprawia, że i wędrówka w pięknych okolicznościach przyrody nie daje już tyle radości, co dawniej...













Pomiędzy Rudą Żmigrodzką, a Niezgodą ciągną się bagna porośnięte lasem o zróżnicowanym drzewostanie. Spotkamy tu dębiny, buczyny, brzeziny i las mieszany. Każdy jest inny i każdy ciekawy. Wędrówka choćby tylko wzdłuż szosy dostarcza bardzo pouczających i malowniczych widoków.




































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz