GOTYCKI POJOANNICKI KOŚCIÓŁ BOŻEGO CIAŁA
Położony
w centrum miasta, przy ul. Świdnickiej - jednej z najruchliwszych
ulic w mieście. Otwarty codziennie, przyciąga uwagę przechodniów,
którzy zaglądają tu chętnie. Z przedwojennego, bogatego
wyposażenia wnętrza nie pozostało już prawie nic... Pozostaje nam
zatem podziwiać samą architekturę, a ta jest warta
zainteresowania.
Fasada zachodnia od ulicy Świdnickiej. Uwagę zwracają profilowany ceglany szczyt oraz wielkie okno wschodnie
Rys
historyczny.
Joannici
trafili do Wrocławia dość późno i jako zakon szpitalny, na który
istniało w tym czasie konkretne zapotrzebowanie. Mianowicie w
1273 roku książę śląski Henryk IV Prawy (Probus) sprowadził ich
do Wrocławia z Sandomierza. Joannici otrzymali dobra w pobliżu
Wrocławia, m.in. we wsi Gaj na południe od miasta. W 1320 roku
wspomina się kościół bądź kaplicę pod wezwaniem Bożego
Ciała. Decyzją rady miejskiej w 1337 roku joannici objęli
szpital Bożego Ciała leżący opodal Bramy Świdnickiej (dziś
ulica Świdnicka). Zajęli również kaplicę szpitalną, o której
wiadomo, że istniała już w 1334 roku. Z 1351 r. pochodzi
wzmianka o kościele szpitalnym p.w. Bożego Ciała. Wiadomo, że w
roku 1354 zakon zakupił do miasta cegielnię położoną tuż przy
Bramie Świdnickiej, co dowodzi niezbicie zapotrzebowaniu na materiał
budowlany, związany z budową nowej świątyni. Początkowo była to
budowla jednonawowa, wówczas powstało całe przyziemie korpusu -
mury obwodowe z czterema przyporami naw bocznych oraz trzy przęsła
nawy głównej z arkadami. Jeszcze w XIV w. została powiększona o
nawy boczne, zadaszone aby już wówczas wybudować sklepienia
trójpromienne. W 1369 wybudowano krużgankowe połączenie kościoła
ze znajdującą się po przeciwnej stronie ul. Świdnickiej
komandorią zakonu. Współczesna gotycka bryła kościoła pochodzi
z pierwszej połowy XV wieku. Kościół, położony przy murach
miejskich i przy przy Bramie Świdnickiej, stanowił też obiekt o
znaczeniu obronnym. (Kościół, położony przy murach miejskich
i przy jednym z głównych bastionów fortyfikacji miejskich przy
Bramie Świdnickiej stanowił też obiekt o znaczeniu strategicznym
(niektóre, nieistniejące już dziś, wieżyczki tego kościoła
służyły bezpośrednio celom obronnym), co zresztą w jego historii
odbiło się kilkakrotnie bardzo boleśnie).
Ceglany szczyt zachodni swoją formą nawiązuje do bliskiego mu szczytu w dominikańskim kościele św. Wojciecha
Dzięki wciągnięciu szkarp do wnętrza naw bocznych uzyskano gładką płaszczyznę zewnętrznych ścian obwodowych, kontrastujących z rytmiką szkarp nawy głównej i chóru.
Rzut poziomy kościoła Bożego Ciała. Zauważyć warto, że nawa północna jest nieco dłuższa od południowej. Rys. pochodzi ze strony: https://polska-org.pl/919993,foto.html
Wnętrze kościoła
W
1540 r. joannici zostali zmuszeni do opuszczenia kościoła, w którym
przez kilka lat odbywały się nabożeństwa luterańskie. Następnie
kościół wykorzystywany był jako magazyn soli, stajnie i obóz dla
jeńców wojennych. Wówczas to zniszczeniu uległy cenne ołtarze. W
następnych dziesięcioleciach obiekt był kilkakrotnie
przebudowywany. Dopiero w 1700 r. kościół zostaje przejęty przez
krzyżowców z czerwoną gwiazdą i zaczyna ponownie pełnić funkcje
sakralne. Wówczas przekształcono jego wnętrze w duchu baroku. W
1749 mocno ucierpiał podczas eksplozji baszty prochowej. Od 1758 do
1763, podczas wojny siedmioletniej, służył jako magazyn zbożowy.
Pomimo późniejszych kosztownych remontów został ponownie zajęty
i zdewastowany przez obrońców miasta, najpierw w latach 1778-1790,
później w obliczu nadciągających wojsk napoleońskich w 1805
roku. W czasie wojny trzydziestoletniej żołnierze wydzierali
dzieła sztuki i niszczyli bibliotekę kawalerów maltańskich,
wycinając z ksiąg złocone inicjały i miniatury. Za Bonapartego
nie było lepiej - w kościele stacjonowało wojsko, więc wyniesiono
zeń wszystko, co było cenne. W 1826 kościół przejęło państwo
pruskie (największy dewastator zabytków na Śląsku) i w tym też
czasie rozebrano przejście krużgankowe. Od lat 30-tych XIX wieku
prowadzono kolejne remonty i naprawy kościoła, które trwały
blisko pół wieku. W 1875 powstała neogotycka kruchta, a od 1875 do
1920 kościół służył starokatolikom. Oblężenie Festung
Breslau na początku 1945 roku spowodowało zniszczenia kościoła
szacowane na 75%. Zniszczeniu uległy między innymi dwa
średniowieczne tryptyki. Pisał o tym w swych dziennikach ksiądz
Paul Peikert, pod datami 11 lutego, 17 lutego, 4 marca. Około 10
marca kościół był już tak zniszczony, że jego proboszcz musiał
zaprzestać odprawiania nabożeństw w samej świątyni i przeniósł
je do budynku obecnej plebanii. Niemiecki proboszcz opuścił
świątynię dopiero w 1946 r. wraz z ostatnimi wysiedlanymi
parafianami. Po wojnie, tymczasowo nakryty dachem, odbudowy doczekał
się dopiero w latach 1955-1962 pod kierunkiem J. Rozpędowskiego, a
następnie, w kolejnym etapie 1967-1970 - E. Małachowicza.
Uznano,
że jest to jedyny miejski kościół na Śląsku, który beż
żadnych zastrzeżeń nazwać można kościołem Joannitów. Była to
bowiem świątynia konwenturalna, która funkcjonowała wyłącznie
jako część komandorii zakonu. Nie należała zatem do sieci
miejskich kościołów parafialnych.
Zdjęcie przedstawia przedwojenny instrument na emporze organowej. Źródło: https://polska-org.pl/868637,foto.html?idEntity=512423
Nawa boczna południowa i sklepienia trójdzielne o zwornikach naprzemiennie zdobionych dekoracją i płaskich
Zmienność rytmu przęseł naw bocznych wprowadza pewien niepokój, potęgowany jeszcze ruchliwością sklepienia przeskokowego. Na zdjęciach nawa południowa u góry i północna poniżej
Owa nieregularność linii żeber zmusza wzrok oglądającego do poszukiwania czegoś statycznego, przywracającego geometryczny porządek
Opis
kościoła.
Kościół
jest gotycką bazyliką z trzema nawami, tworzącymi zarys
prostokąta, poza który wystaje jedynie apsyda nawy głównej.
Ma stosunkowo (jak na Wrocław) niewielkie rozmiary.
Długość wynosi niecałe 39 m, szerokość 25 m, a wysokość murów
nawy głównej do szczytu sklepienia to 23 m. Jest to jednak (w
zamyśle twórców) kościół klasztorny, a nie miejski. Nawa główna
bez wydzielonego przestrzennie prezbiterium jest pięcioprzęsłowa i
zamknięta trójbocznie, boczne nawy zakończone są
prostopadłymi murami. Zewnętrzna powierzchnia ścian naw bocznych
zlicowana jest z obrysem przypór, dzięki czemu są one
gładkie. System konstrukcyjny budowli jest prosty – dostawione do
filarów międzynawowych przypory przebijają sklepienia i wyłaniają
się ponad dachami naw jako wzmocnienia kondygnacji okiennej nawy
głównej. Pewną cechą szczególną w rozplanowaniu przestrzennym
kościoła jest mijanie się jego podpór. Wystarczy spojrzeć
na plan. Nawa główna dzieli się na pięć przęseł zbliżonych
rzutem do kwadratu oraz szóstego tworzącego apsydę. Natomiast
mury obwodowe naw bocznych podzielono na siedem odcinków, co
skutkuje zastosowaniem w sklepieniach naw bocznych
nieregularnych sklepień trójpromiennych. Nawa główna sklepiona
jest klasycznie krzyżowo żebrowym sposobem, za wyjątkiem
dwóch ostatnich przęseł, które otrzymały sklepienia
gwiaździste. Jest to jedyny wyróżnik dzielący
przestrzeń chóru od prezbiterium. W zachodnim przęśle nawy
głównej mieści się chór muzyczny. Opisany tu schemat podziału
wnętrza odpowiada w przybliżeniu schemat chóru fary św.
Elżbiety i katedry Marii Magdaleny. Osiem filarów wspierających
sklepienia łączą wysokie arkady. Narożniki filarów
profilowane są pojedynczym wałkiem umieszczonym między dwiema
wklęskami. Dominującą cechą wystroju architektonicznego
kościoła są piękne maswerki okienne, tworzące stylistyczną
całość z wyjątkiem tych, zamurowanych w nawie północnej.
Maswerki nie są jednak oryginalne. Zastąpiły je kopie z lat
1928-29 oraz uzupełnienia powojenne. Nawa główna na zewnątrz
opięta jest przyporami i nakryta dachem dwuspadowym, zaś nawy
boczne nakryte są dachami pulpitowymi. Kościół nie ma i
nigdy nie miał głównej wieży, co było wymagane przez ówczesną
regułę rycerskiego zakonu joannitów, która kładła nacisk na
śluby ubóstwa i brak oznak dominacji.
Gotyckie
sakramentarium
Pomimo
licznych zawirowań historii ocalało kilka skarbów z wiekowego
kościoła. Zalicza się do nich między innymi oryginalne
sakramentarium, ozdobione figurami aniołów i świętych. To
interesujące dzieło sztuki autorstwa średniowiecznych
rzemieślników, pełniło niegdyś funkcję tabernakulum. Po
zakończeniu II wojny światowej przeniesiono je z zakrystii do nawy
południowej, w której jest aktualnie dostępne dla oczu
zwiedzających.
Ozdobą nawy południowej jest piękna Pieta, będąca częścią ołtarza Matki Boskiej Bolesnej, gdzie jest przechowywany Najświętszy Sakrament. Pieta jest dziełem Jerzego Urbańskiego - współautora pomnika św. Jana Nepomucena na Ostrowie Tumskim. Cierpiąca Matka siedzi na pękniętej skale, obok leży korona cierniowa i jabłko (symbole męki Chrystusa). Stojący przy niej aniołowie trzymają włócznię i gąbkę zatkniętą na trzcinie (to także symbole męki Pańskiej). Powyżej umieszczono parę aniołów: ze zwojem papirusu (Stary Testament) i otwartą księgą (Nowy Testament). W zwieńczeniu broszy Piety widać postać chłopca podtrzymującego chustę Weroniki.
Cennym zabytkiem jest płyta nagrobna z połowy XV wieku poświęcona hierarchom zakonnym - przeorowi M. Malewicowi i komturowi zakonu Mikołajowi de Nenny, zmarłym w 1475 roku.
W pobliżu wejścia do zakrystii wmurowano medalion z szarego marmuru, upamiętniający zasługi hr. Wacława Woykowskiego, członka Zakonu Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą.
Analogiczny herb klasztoru Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą znajdziemy w ich dawnej siedzibie - dziś gmachu Zakładu Narodowego im. Ossolińskich (Ossolineum)
Gotyckie zworniki i wsporniki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz