STRONY

31 lipca 2018

BAROKOWA KAPLICA HOCHBERGA PRZY KOŚCIELE ŚW. WINCENTEGO WE WROCŁAWIU

 KAPLICA  HOCHBERGA  P.W.  MATKI  BOSKIEJ  BOLESNEJ   

    Gotycki obecnie kościół św.Wincentego został ufundowany przez księcia Henryka Pobożnego, wraz z klasztorem dla sprowadzonych z Pragi franciszkanów, około 1240 r. (lub nieco wcześniej wg niektórych źródeł). Początkowo wzniesiony pod wezwaniem św. Jakuba, jeszcze jako romański. Książę-fundator zginął w słynnej bitwie z Mongołami pod Legnicą, w roku 1254. Został pochowany w tutejszej krypcie, jeszcze w czasie budowy kościoła. Gotyckiej przebudowy dokonano w wiekach XIV i XV, powiększając przy tym całą budowlę. W II połowie XVII wieku kościół otrzymał bogate, barokowe wyposażenie, a w początkach XVIII wieku do nawy południowej dobudowano kaplicę M.B.Bolesnej znanej bardziej jako kaplica Hochberga.
Kaplicę zaplanował dla siebie hrabia Ferdinand von Hochberg, opat klasztoru Promonstratensów. Krypta pod kaplicą miała służyć opatowi za godne miejsce pochówku. To we Wrocławiu - i nie tylko - powszechny w okresie baroku sposób, na pośmiertne upamiętnienie wybitnych osobistości kościoła - dość przypomnieć, że w katedrze wrocławskiej mamy dwie piękne i wysokiej klasy artystycznej barokowe kaplice, wybudowane jako miejsca pochówku dla kardynała Fryderyka Heskiego (kaplica św. Elżbiety) oraz dla biskupa Franciszka von Pfalz-Neuburga (kaplica elektorska). Znalazłoby się też kilka innych. Jednak ta kaplica, obok wspomnianych wyżej katedralnych, należy do najładniejszych barokowych kaplic Wrocławia. Gwoli sprawiedliwości należy jeszcze wspomnieć o równie pięknej i niezwykle cennej kaplicy bł. Czesława Odrowąża, przy kościele dominikańskim.  Razem stanowią one komplet wybitnych barokowych kaplic w mieście. 
Poniżej sześć  starych fotografii kaplicy Hochberga. Zdjęcie pierwsze, drugie, czwarte i piąte wykonano przed rokiem 1945. Trzecie to czasy współczesne.  Na szóstym pokazano wnętrze kaplicy przed remontem. Wspomniane zdjęcia pochodzą z internetowej strony "dolny-slask.org.pl"  oraz ze strony http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/56,35771,23292798,kaplica-hochberga-przy-kosciele-swietego-wincentego-i,,1.html. Pozostałe zdjęcia na tej stonce są mojego autorstwa.     
 Kościół Św. Wincentego i kaplica Hochberga przed 1945 rokiem; zdjęcie pochodzi ze strony: https://dolny-slask.org.pl/857361,foto.html

Widok od strony południowo-zachodniej. Zdjęcie pochodzi ze strony https://dolny-slask.org.pl/696649,foto.html

Kaplica Hochberga - widok współczesny. Zdjęcie pochodzi ze strony: https://dolny-slask.org.pl/6497438,foto.html

Kaplica Hochberga od strony hali targowej

W czterech narożach kaplicy ustawiono wysokiej klasy, pełnowymiarowe figury świętych, wykonane w piaskowcu

Wnętrze kaplicy przed 1945. Zdjęcie pochodzi ze strony:  https://dolny-slask.org.pl/906775,foto.html

Wnętrze kaplicy przed 1945. Zdjęcie pochodzi se strony: https://dolny-slask.org.pl/4628924,foto.html   
        
                Wnętrze kaplicy przed remontem. Zdjęcie pochodzi ze strony: http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/56,35771,23292798,kaplica-hochberga-przy-kosciele-swietego-wincentego-i,,1.html   
                     
  Rzut poziomy kościoła z zaznaczoną kolorem kaplicą Hochberga. Rysunek pochodzi z książki Józef Pilch "Zabytki architektury Dolnego Śląska"

Historia nie oszczędziła kaplicy. W Wielkanoc 1945, podczas bombardowania miasta, jedna z bomb przebiła sklepienie i posadzkę w kaplicy. Dokonała szeregu zniszczeń (zniszczeniu uległo ponad 90% powierzchni fresków oraz większość dekoracji ściennych).  Ucierpiał również sam kościół - jak i całe Stare Miasto. Powojenne władze długo nie mogły się zdecydować z odbudową kaplicy. W końcu poprzestano na odbudowie samego kościoła Św. Wincentego. W kaplicy naprawiono jedynie dach i pozostawiono zamkniętą. Taki stan rzeczy trwał do roku 1999. Następnie, po przejęciu kościoła i kaplicy przez grekokatolików, w latach 2000-2013 dokonano pełnej rekonstrukcji wystroju wnętrza, przywracając sztukaterie oraz polichromie na sklepieniach. Szczęśliwie freski udało się odtworzyć dzięki zachowanej dokumentacji (szczególnie dzięki zachowanym wielobarwnym negatywom) i komputerowym animacjom. Wnętrze zdobią złocenia i wyszukane sztukaterie ale ani na krok nie odstępują przedwojennym oryginałom. Ołtarz został złożony z 1300 ocalałych fragmentów, odnalezionych w gruzie wypełniającym wnętrze. Pieta, umiejscowiona nad ołtarzem, jest dokładną kopią oryginału, znajdującego się w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Podczas rekonstrukcji malowideł przyjęto zasadę, że fragmenty oryginalne pozostawiono w ciemniejszej tonacji, natomiast partie namalowane na nowe w jaśniejszej, bardziej pastelowej. Tym sposobem można łatwo odróżnić partie oryginalne od rekonstrukcji. Niestety, zasady tej nie powtórzono przy odnowie pozostałych elementów wyposażenia i dekoracji kaplicy - szkoda.
Czysty barok w najlepszym wydaniu

Misterna barokowa krata ozdobiona figurkami aniołów - arcydzieło kowalstwa artystycznego, wprowadza z nawy południowej kościoła do kaplicy

Pierwszy rzut oka na wnętrze po wejściu z kościoła. Freski, kolumny, stiuki i złocenia. Wszystko olśniewa przepychem

Dobrze czytelne dwie półkopuły zamykające i otwierające kaplicę na osi północ-południe. Jednak, aby spojrzeć na malowidła kopuły centralnej, należy stanąć pod samą latarnią

Ilość złoceń zastosowanych w wystroju wnętrza kaplicy jest nieco przytłaczająca. Zaciera się przy tym bardziej stonowany kolorystycznie rysunek stiuków i malowideł - cóż- barok!

W ołtarzu, po bokach duże stiukowe figury przedstawiające św. Annę i św. Hieronima (dzieło Jana Jerzego Urbańskiego*,  pozostałe figurki wykonał Jan W. Siegwitz**). Kamienne elementy ołtarza wykonano z niebieskiego marmuru pochodzącego z kamieniołomu w Przewornie

Wybrany w roku 1720 opatem Ferdynand Hochberg zlecił wykonanie projektu kaplicy budowniczemu Kamery cesarskiej i miejskiemu budowniczemu Wrocławia Krzysztofowi Hacknerowi - podówczas najlepszemu architektowi i budowniczemu w mieście. W okresie od listopada 1720 r.(położenie kamienia węgilenego) do kwietnia 1723 r.(poświęcenie w pełni wyposażonej budowli) wykonał Hackner trzy projekty, z których trzeci różni się zasadniczo od poprzednich i jest najbliższy formie zrealizowanej budowli.  Lokalizacja była nieprzypadkowa albowiem fundator wybrał najbardziej eksponowane i najefektowniejsze miejsce w ówczesnym mieście. Ów trzeci, podpisany przez Hacknera projekt kaplicy wprowadza zasadniczo odmienną formę rozwiązania - zamiast niezróżnicowanego wertykalnie, wydłużonego wnętrza zaprojektował architekt wnętrze centralne, przykryte kopułą na wysokim tamburze. O tak radykalnej zmianie koncepcji niewątpliwie zadecydował sam fundator, który zamierzał dorównać wznoszoną z własnych funduszy budowlą do kaplic biskupich przy katedrze wrocławskiej. Tym samym trzeci projekt Hacknera stanowi znamienną recepcję form przestrzennych i elementów architektonicznych katedralnych kaplic Elektorskiej i Św. Elżbiety. Kaplica składać się miała z dwóch części: niskiej dobudówki o zaokrąglonych narożach, mieszczącej kulisowo oświetlony ołtarz oraz prostokątnego pomieszczenia o silnie zaokrąglonych narożnikach i wyraźnie trójdzielnym podziale przestrzennym, przy czym wąskie boczne partie stanowić miały symetryczne elementy podkreślające centralny charakter części środkowej.  Nad ową częścią środkową zaprojektował architekt owalną kopułę założoną poprzecznie do osi wnętrza i wspartą na nieproporcjonalnie wysokim tamburze. Dzięki silnym wygięciom w narożnikach i płynnemu zarysowi belkowania ściana uzyskała walor dynamiczny, podkreślony w dolnej partii masywną artykulacją - wolno stojącymi kolumnami. W takim rozwiązaniu przestrzennym architekt oparł się na pochodzącej z XVII wieku kaplicy elżbietańskiej, z której zaczerpnął motyw zaokrąglonych naroży wnętrza, przesklepinie bocznych części w formie szerokich, podwójnych gurtów podtrzymujących tambur, jak też i poprzeczne ustawienie elipsy kopuły. Autor zrezygnował tu z wyodrębnienia części ołtarzowej, umieszczając ołtarz w jednym z symetrycznych segmentów flankujących część środkową. Wyraźniej i silniej zaznaczono trójpodział wnętrza przez wklęsłe zarysy ścian wszystkich trzech segmentów i wydobycie części środkowej wolno stojącymi kolumnami. Mniejsze umiejętności architektoniczne Hacknera demaskuje najdobitniej górna strefa kaplicy. Nie chcąc ryzykować trudnego konstrukcyjnie przykrycia wnętrza wzdłużną do osi dużą kopułą, nie użył, jak Fisher von Erlach (architekt i budowniczy wspaniałej kaplicy elektorskiej przy katedrze wrocławskiej), prostokątnych pendentywów, lecz wolał zastosować prostsze rozwiązanie, występujące w kaplicy elżbietańskiej: oparł tambur kopuły na wolutowych gurtach, oddzielających konchowe sklepienia. W efekcie zamiast integracji całego wnętrza mamy w kaplicy Hochberga kontrast pomiędzy swobodnie i dynamicznie ukształtowaną przestrzenią dolnej strefy, a sztywnymi i mało tektonicznymi partiami stref górnych.   Budowlę wzniesiono na  fundamentach wcześniejszej kaplicy gotyckiej.  Pod fundamentami owej gotyckiej kaplicy pozostawiono i wykorzystano ponownie kryptę grobową. Z tego też powodu nową budowlę założono na planie istniejącego już prostokąta. Wymiary wewnętrzne to: 15 m długości i 8,5 m szerokości. Wysokość kaplicy w świetle to aż 22 m! Część wejściową oraz prezbiterium przykryto dwiema półkopułami. Masywne kolumny i opierające się na nich figury aniołów i atlantów, dźwigające zwieńczone wolutami gurty, podkreślają podział sklepienia na trzy części oraz sprawiają, iż w tym jednoprzestrzennym wnętrzu daje się wyróżnić trzy wyraźne sfery – wejściową, centralną oraz prezbiterialną.  Płaszczyzny ścian wewnętrznych po lewej i prawej stronie ołtarza przecięte zostały wysokimi oknami. Na wschodniej ścianie okno jest ślepe ale wypełnione lustrzanymi szybami, co daje nieoczekiwanie ciekawe efekty. Natomiast oświetlenie dzienne kaplicy, zapewniają dodatkowo cztery okna w tamburze kopuły oraz latarnia położona w najwyższym punkcie.

Niewielka rozmiarami ale bardzo piękna pieta jest starannie wykonaną kopią. Oryginał pochodzący z około 1450 r. znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Jej stan zachowania nie pozwalał na pozostawienie jej w kaplicy, zwłaszcza w warunkach zimowych. Pieta wzorowana jest na słynnej rzeźbie Michała Anioła przechowywanej w Watykanie

Wspaniałe, ujęte w szerokiej perspektywie sklepienia kaplicy w całej okazałości. Teraz dopiero widać kunszt artystyczny architekta.  Poniżej, dla porównania, sklepienia powstałych wcześniej, barokowych kaplic katedralnych, będących zapewne inspiracją dla projektanta kaplicy

 Kopuła kaplicy św. Elżbiety przy katedrze wrocławskiej

kopuła Kaplicy Elektorskiej przy katedrze wrocławskiej
Kopuła centralna ukazująca aniołów unoszących Narzędzia Męki Pańskiej
Narzędzia Męki Pańskiej
Iluzjonistyczne malowidła ozdabiające wnętrze kaplicy, są dziełem Wenzela Lorenza Reinera i stanowią swoistą syntezę dojrzałego malarstwa barokowego i wczesnego rokoka - jak uważają znawcy. Cały cykl pokrywających sklepienia kaplicy podporządkowany został jej wezwaniu i przedstawia siedem boleści z życia Matki Boskiej. W dwóch półkopułach - mianowicie w północnej - ze scenami  Ofiarowania w świątyni, Ucieczki do Egiptu oraz Chrystusa nauczającego w Świątyni jako malowidłem centralnym oraz w południowej - ze scenami Pocałunku Judasza, Drogą Krzyżową oraz Ukrzyżowania jako malowidłem głównym, stanowią szczególną ozdobę kaplicy. Fresk w samej kopule centralnej przedstawia anioły unoszące Narzędzia Męki Pańskiej i dla patrzącego z poziomu posadzki jest już nieco mniej czytelny. Najwyżej położone malowidło w latarni obrazuje serce Marii przebita siedmioma strzałami - symbolami boleści Matki Boskiej. Cykl owych siedmiu boleści dopełnia, umieszczona centralnie w ołtarzu pieta. Tę zaś okalają, adorujące ją anioły oraz figury św. Joachima i św. Anny, ustawione po obu stronach ołtarza. Nasycone przepychem wnętrze równoważy prosta i oszczędna w formie  zewnętrzna strona kaplicy. Jedynymi jej ozdobnikami są cztery duże figury świętych – św. Barbary, św. Jana Nepomucena, św. Karola Boromeuszka oraz św. Jadwigi, ustawione na narożach budowli wokół tamburu.  Rzeźby zdobiące kaplicę są dłuta Jana Jerzego Urbańskiego, kamienne ozdoby pochodzą z warsztatu Jana Adama Kharingera.
Stiuki, złocenia, figury i malowidła kapicy kontrastują znacząco z ascetycznym wnętrzem samego kościoła. Ale to efekt niezamierzony - wynik zniszczeń wojennych. Wcześniej bogate wyposażenie barokowe wnętrza kościoła współgrało z wystrojem kaplicy, uzupełniało się wzajemnie i przenikało harmonijnie w obie strony. Taki był zamysł projektanta kaplicy - kontrast dzisiejszy to dzieło wojny ...


Półkopuła północna ze scenami  Ofiarowania w świątyni, Ucieczki do Egiptu oraz Chrystusa nauczającego w Świątyni   

Półkopuła południowa ze scenami Pocałunku Judasza, Drogą Krzyżową oraz Ukrzyżowania  


Piękne figury aniołów - atlantów podtrzymujących naroża kopuły na szczęście ominęły zniszczenia wojenne. Wymagały jedynie renowacji

W posadzce płyta zamykające kryptę grobową. Na płycie tarcza herbowa Hochbergów

Lewą stronę kaplicy wyposażono w okna z lustrzanymi szybami - osiągając przy tym bardzo ciekawy efekt, że za oknami znajduje się kolejne barokowe pomieszczenie. Warto zwrócić na to uwagę, pamiętając, że barok kochał się w iluzji ...

Barokowy sarkofag Ferdynanda von Hochberga przetrwał szczęśliwie do naszych czasów. Znalazł miejsce pod zachodnią ścianą kaplicy, gdzie można go obejrzeć. Do krypty pod kaplicą na razie nie powróci, gdyż krypta bywa podtopiana wodami gruntowymi

Jeszcze jeden rzut oka na wnętrze. Daje się ono oglądać z różnej perspektywy i pod różnymi kątami ale zawsze wygląda równie ciekawie


Misternie wykonana barokowa krata to arcydzieło kowalstwa artystycznego
 Szczególnego uroku kracie dodają liczne putta

Jan Jerzy Urbański - urodzony ok. 1675 r. w Chmulcu (Czechy). Wcześnie osierocony znalazł opiekuna w osobie hrabiego Kolowrata-Krakowskiego, który zauważył, że chłopiec posiada nieprzeciętny talent rzeźbiarski i postanowił mu umożliwić edukację w tym kierunku. W roku 1693 wysłał go do słynnej szkoły Jana Brokofa. W 1708 r. trafia do Wrocławia, pracuje na zlecenie kapituły wrocławskiej prowadząc warsztat na Ostrowie Tumskim. Dzięki jego działalności artystycznej rzeźba na Śląsku tak wiele przejęła z praskich wzorów szkoły Brokofów. Wpływ jego warsztatu wybiegał znacznie poza granice Śląska i w efekcie miał wpływ na rozwój sztuki barokowej w całej Polsce. Obok Thomasa Weissfelda należał do najwybitniejszych indywidualności artystycznych działających we Wrocławiu w pierwszej połowie XVIII w. 

** Jan W. Siegwitz (ur. w Bambergu, zm. w 1756 we Wrocławiu).
Przyznaje mu się drugie, po Urbańskim, miejsce, wśród wrocławskich rzeźbiarzy, najprawdopodobniej zaczynał swą karierę także od praskiej szkoły Brokofów. Jego twórcza działalność (trwająca ponad trzydzieści lat) objęła dwie epoki - barok i rokoko. Z epoki baroku pochodzą jego monumentalne rzeźby architektoniczne wykonywane w piaskowcu, natomiast okres rokoka to już formy nieco drobniejsze - marmurowe, alabastrowe i stiukowe epitafia.



Inne barokowe budowle Wrocławia i okolic na moich stronach:

katedra wrocławska i jej barokowe kaplice
https://paskonikstronik.blogspot.com/2017/12/wrocaw-katedra-sw-jana-chrzciciela.html

Barokowa kaplica Bł. Czesława przy kościele dominikańskim we Wrocławiu   
https://paskonikstronik.blogspot.com/2019/10/barokowa-kaplica-b-czesawa-przy.html

kościół uniwersytecki
https://paskonikstronik.blogspot.com/2015/08/barokowy-koscio-uniwersytecki-imienia.html

Lubiąż kościół św. Walentego
https://paskonikstronik.blogspot.com/2017/10/lubiaz-koscio-sw-walentego_30.html

Trzebnica kościół św. Jadwigi
https://paskonikstronik.blogspot.com/2016/01/trzebnica-romansko-barokowy-koscio-sw.html

Legnickie Pole kościół św. Jadwigi
https://paskonikstronik.blogspot.com/2015/06/legnickie-pole.html

Siciny barokowy kościół
https://paskonikstronik.blogspot.com/2017/05/sicinybarokowy-koscio-w-sicinach.html



Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku - czy znaleźliście tu coś interesującego Was? Może zaciekawiły Ciebie zdjęcia lub opisy?
Jeśli tak, to może zechcesz - proszę - zostawić swój ślad i naciśniesz plusik albo skrobniesz słów kilka w komentarzach - będzie mi bardzo miło ...

Źródła:
- Józef Pilch "Zabytki architektury Dolnego Śląska"
- http://www.grekokatolicy.wroclaw.pl/index.php?
- przewodnik po Wrocławiu;
- Konstanty Kalinowski Architektura doby baroku na Śląsku:

25 lipca 2018

JAWOR KOŚCIÓŁ ŚW. MARCINA_GOTYCKI KOŚCIÓŁ ŚW. MARCINA W JAWORZE

 GOTYCKI  KOŚCIÓŁ  ŚW. MARCINA  W  JAWORZE

    Na Dolnym Śląsku, bogatym w zabytki architektury, znajdziemy sporo kościołów murowanych z kamienia. Mniejsze, wiejskie kościółki budowano często z użyciem kamienia polnego, najczęściej otoczaka. Te większe, miejskie wznoszono z ciosów piaskowca. Są one z natury rzeczy lepiej zachowane od ceglanych budowli. Odznaczają się jeszcze czymś - bogactwem detali i dekoracji rzeźbionych w kamieniu - w przeciwieństwie do budowli ceglanych, zazwyczaj  ubogich w detale. Różnica ta stanowi o atrakcyjności kamiennych kościołów. Dla miłośników architektury ta różnorodność jest wyjątkowym magnesem. W końcu po to przychodzimy podziwiać architekturę średniowieczną - dla jej bogactwa portali, maswerków, sklepień ...
Kościół św. Marcina położony jest w północno-zachodniej części średniowiecznego Jawora. Usytuowany na niewielkim wzniesieniu o wysokości 203 m n.p.m., góruje swoją sylwetką nad najbliższą okolicą. Od strony północnej otacza go, nieźle zachowany, odcinek obronnego muru miejskiego, z wmurowanymi licznymi epitafiami. Od zachodu graniczy z ul. J. Poniatowskiego, a od strony południowej i wschodniej graniczy z ulicami Kościelną i Szkolną oraz posesją plebanii. Jest to budowla halowa orientowana ze wschodu na zachód. Nawa główna i nawy boczne o podobnej wysokości, sięgają odpowiednio 14,5 i 13,7 m. Budowę kościoła zaczęto najprawdopodobniej w latach 1267-1290 (o czym szerzej w dalszej części), za panowania księcia Henryka IV Probusa. Wzniesiono ją jako trzynawową budowlę z charakterystycznym potrójnym dachem - rzecz unikatowa na Dolnym Śląsku. Początkowo miała to być świątynia  dwuwieżowa. Wzniesiono tylko jedną wieżę po stronie południowej, która przetrwała do 1533 roku. W tymże roku runęła prawdopodobnie z powodu lokalnego trzęsienia ziemi. Wieżę obecnej postaci odbudowano  po stronie północnej w ciągu dwóch lat, dobudowując do niej w jakiś czas później niewielką wieżyczkę, wiodącą na chór muzyczny. Jeszcze jako goryckie dobudowano kaplice, kruchty i klatkę schodową zachodnią. Natomiast portal prowadzący do kruchty południowej jest już renesansowy.                      
Wnętrze kościoła zaskakuje bogactwem wyposażenia i jednością stylu barokowego. Bardziej wnikliwe oko dostrzeże zarazem bogactwo detali architektonicznych pochodzących z gotyku

 Rzut poziomy kościoła. Rys. pochodzi z książki Józefa Pilcha "Zabytki architektury Dolnego Śląska" nakładem Ossolineum. Zauważmy, że pięciu prostokątnym przęsłom w nawie środkowej, odpowiadają przęsła kwadratowe w nawach bocznych. Prezbiterium jest jednonawowe

       Zdjęcie pochodzi ze strony:  https://dolny-slask.org.pl/6372070,foto.html     Szczegół, który natychmiast rzuca się w oczy, to oryginalny, niespotykany dach - każda z naw przykryta jest osobnym dachem dwuspadowym. Tym sposobem, nie licząc mniejszych przybudówek, kościół pokryty jest trzema dachami. Budowla ta nosi w sobie jeszcze wiele innych ciekawostek i atrakcji...

Strona zewnętrzna :
Dobrze jest rozpocząć zwiedzanie od obejścia całego kościoła z zewnątrz. Znajdziemy tu trzy interesujące portale, po kilka epitafiów w ścianach kościoła i w murach okalających go od północnej strony oraz kilka detali architektonicznych, jak dwa maswerkowe okienka, znak kamieniarski na ciosie kamiennym, kilka chimer wystających z dachów itp. Zwłaszcza portale powinny zainteresować miłośników zabytków i architektury, bo należą do najlepszych na Dolnym Śląsku.
Fasada zachodnia kościoła. Pośrodku główny, późnogotycki portal. Pod warstwą tynku kryją się kamienne ściany z ciosów piaskowcowych. Potężna przypory ustawione symetrycznie po obu stronach nawy głównej i skrajach naw bocznych oznaczają, że planowano budowę dwóch wież zachodnich. W trójkątnym szczycie nad rozetą wykonano trzy płytkie wnęki, wypełniając je maswerkami. Krawędzie szczytu, podobnie jak w elewacjach wschodnich naw bocznych, udekorowane są siedmioma kamiennymi sterczynami.

Uskokowy kamienny portal o prostych, rozczłonkowanych ościeżach i bogato ilustrowanym tympanonie. Z reguły portale XIV wieczne miały ościeża umieszczone w grubości muru, a przed lico wysuwano jedynie elementy dekoracyjne jak pinakle, kolumienki, czy wimpergi. Ongiś i to wejście zakończone było jeszcze trójkątną wimpergą, obramioną pinaklami. Mają one solidne wnęki zakończone ostrołukiem, przeznaczone prawdopodobnie dla rzeźb figuralnych. 

Tympanon wypełnia maswerk przypominający gotyckie dekoracje okienne. Tympanony figuralne w gotyckich portalach na Śląsku są raczej rzadkością

W otoku tympanonu umieszczone są niewielkie figurki wyobrażające zmartwychwstałych na Sąd Ostateczny

 Dla porównania wyżej i niżej portal zachodni do kościoła Narodzenia NMP w Złotoryi. W tympanonie, podobnie jak w Jaworze umieszczono maswerk
Jaworski portal główny datowany jest na około 1330 rok

 Dla porównania niżej i wyżej główny portal zachodni katedry w Nantes. Tu podobnie jak w Jaworze znajdujemy ślepą rozetę w tympanonie portalu. 


Rysunek pochodzi z pracy Hanny Kozaczewskiej-Golasz i Agnieszki Bernaś "Portale czternastowieczne w kościołach śląskich". 
Zaznaczono na nim wszystkie portale w kościele jaworskim

Niewysoka wieżyczka przyklejona do masywnej wieży kościelnej,  to wejście od zewnątrz na chór organowy

Niewielki renesansowy portal z łacińską inskrypcją w nadprożu pochodzi z 1573 roku, a więc z okresu po wielkiej przebudowie ościoła. Swoim stylem przypomina jeszcze gotyk, a to za sprawą łęku w postaci dwóch rzeźbionych główek, podtrzymujących belkę nadproża 

Skromny portal wieżyczki zawiera dwie różne inskrypcje. W nadprożu portalu wyryty jest napis: a.d. mccccx/vi CO.fUt (1446 consummatum, czyli w r. 1446 wykonany).137 Poniżej, na głowicach filarów podtrzymujących nadproże, wyryto: 15 i 73. Ta ostatnia data (1573) informuje o czasie wmurowania portalu w otwór wejściowy wieżyczki.Ponad 100 lat portal stanowił obramienie nieznanego otworu wejściowego

Rzeźbione w kamieniu głowy strzegą wejścia na chór muzyczny

Budowa jaworskiego kościoła, jednego z większych na Śląsku, trwała kilka dziesięcioleci. Była więc realizowana przez kilka pokoleń budowniczych. Z tego też powodu nawarstwiły się tu elementy charakterystyczne dla gotyckiej architektury w różnych stadiach jego rozwoju. Znajdziemy tu elementy wczesnogotyckie, gotyku dojrzałego, jak i schyłkowe, zapowiadające już renesans. Metryka kościoła jest trudna do ustalenia, a to z powodu niezachowania dokumentów z okresu budowy. Tylko jeden dokument pochodzący z 19 czerwca 1387 wspomina o daninie na rzecz kościoła parafialnego. Kościół musiał więc istnieć już wcześniej. Obecnie zakłada się, że realizacja budowy trwała w latach 1275-1335. Jednak w  literaturze przedmiotu, w kwestii czasu budowy kościoła spotyka się duże różnice zdań. I tak Hans Tintelnot, wrocławski historyk sztuki w okresie międzywojennym, określił jaworski kościół  jako bardzo rzadki przykład budowli późnogotyckiej, wzniesionej wyłącznie z kamienia łamanego. Natomiast Hans Lutsch, znany XIX.  wieczny inwentaryzator i konserwator zabytków Dolnego Śląska, wskazując na pełne umiaru przekroje wertykalne kościoła Św. Marcina, oszacował jego budowę na około 1330 rok. Z kolei K. Barczyńska, po analizie i inwenteryzacji detali rzeźbiarskich i architektonicznych, budowę kościoła podzieliła na kilka etapów:1268-80 - mury obwodowe korpusu nawowego bez wież, 1280-1300 r. -prezbiterium wraz ze sklepieniem, zakrystia i wieża północna, 1300-1320 r. - filary międzynawowe, sklepienia oraz mury wieży południowej. Marian Kutzner, profesor Uniwersytetu Toruńskiego, pierwszy zwrócił uwagę na oryginalność rozwiązań architektonicznych jaworskiej fary. Zaliczył ją wraz z kościołem klasztornym w Lubiążu i nawą katedry wrocławskiej, (link do strony o katedrze wrocławskiej:  https://paskonikstronik.blogspot.com/2017/12/wrocaw-katedra-sw-jana-chrzciciela.html) do grupy świątyń z pierwszej ćwierci XIV wieku, reprezentujących nowy styl w gotyckiej architekturze Śląska. Zakłada się, że  wznosił ją ten sam budowniczy, a raczej ten sam warsztat budowlany, który zbudował korpus nawowy katedry wrocławskiej. Ale nie tylko - znawcy architektury uważają, że budowę kościoła rozpoczął ten sam warsztat, który około roku 1310 zakończył prace przy farze w Złotoryi. Podobieństwo zarówno stylowe, jak i w proporcjach obu tych świątyń jest doskonale widoczne. Nawy główne mają u nich niemal identyczne wymiary. Identyczny jest też sposób oparcia służek na posadzkach - spoczywają one na wysokich cokołach wielobocznych, z których załamań wyprowadzone są wałkowe trzony, pozbawione własnych baz. Natomiast z korpusem katedry wrocławskiej łączy świątynię wklęskowe profilowanie glifów okiennych. Z powyższych badań wynika jasno, że warsztat złotoryjski, który rozpoczął wznoszenie fary jaworskiej, nie ukończył swojego dzieła. Do wymiany ekip budowlanych doszło w chwili, gdy mury obwodowe korpusu wzniesione były do wysokości nasad ścian tarczowych, poniżej miejsca osadzenia kapiteli służek. Nowa ekipa mająca zakończyć budowę korpusu została sprowadzona z Wrocławia. W jej skład wchodzili również kamieniarze, którzy wcześniej pracowali przy zachodniej części korpusu katedry wrocławskiej.

W ściany zewnętrzne kościoła wbudowano liczne epitafia, o różnej wartości artystycznej i o różnych stanach zachowania. Ogólnie są one jednak mocno zniszczone i proszą się o więcej troski - choćby o metalowe daszki zasłaniające je przed ulewnymi deszczami...


Właśnie taki daszek jak ten na prawym zdjęciu daje podstawową ochronę przed działaniem wody deszczowej (tzw kwaśne deszcze to nie fikcja, a efekt spalania paliw zawierających siarkę)

Północna strona nawy bocznej i prezbiterium oraz zakrystii. nad daszkiem zakrystii oraz w jej ścianie widoczne dwa elementy wczesnogotyckie - maswerki okienne, których większa część została zasłonięta tynkiem. Są to elementy pochodzące z II połowy XIII wieku!

Urocze w formie, ujmujące prostotą okienko maswerkowe - jak już wspomniano II połowa XIII wieku

Znak kamieniarski umieszczony na jednym z ciosów kamiennych

Bardzo ciekawy, zachowany element architektoniczny - łuk bramny, a nad nim kryte przejście z prezbiterium do budynku plebanii. Rzadkość z przełomu XIII i XIV wieku. Przypuszcza się, że przejście to powstało dla przyszłego budynku klasztornego, a nie dla plebanii. Jednak nic - jak na razie - nie potwierdza tego przypuszczenia.

 Wspomniany wyżej, nieźle zachowany odcinek murów obronnych. W jego południowe ściany wbudowano szereg epitafiów i płyt nagrobnych. Stanowią one cenną pamiątkę minionych epok ale - niestety, czas i czynniki atmosferyczne wpływają destrukcyjnie na kondycję piaskowcowych płyt. Wyrzeźbiono je, podobnie, jak i kilka elementów dekoratorskich samego kościoła, w piaskowcu niskiej jakości, który w szybkim tempie ulega procesom erozyjnym. Szkoda, że umyka to uwadze konserwatora zabytków.  

Dobrze widoczna destrukcja czynników atmosferycznych zaciera ślady dłuta

W niektórych miejscach pozostały już nie epitafia ale ślady PO epitafiach...

Zamknięcie nawy południowej

W szczycie zamknięcia nawy trzy ślepe okna przyozdobione w łukach maswerkami. Obecność maswerków świadczy, że początkowo były to okna, a nie blendy. Kalenice zdobią efektowne pinakle, zakończone kwiatonami

W górnych partiach korpusu kościoła odnaleźć można średniowieczne chimery, żygulce i inne bestie

Z tej perspektywy pinakle ukazują swoje wyszukane piękno. Rzadko jednak - w potoku spraw i trosk -  spoglądamy w górę ...

Żygulce odprowadzający wodę z dachu

Ten żygulec wykonano z blachy. Jego zębate szczęki przypominają rekina



Budowę kościoła rozpoczęto w drugiej połowie XIII wieku, począwszy od od wzniesienia prezbiterium i plebanii. Dziś jeszcze możemy oglądać krytą galerię prowadzącą wprost z prezbiterium na plebanię. O wczesnogotyckiej metryce chóru kapłańskiego świadczy dekoracja zwornika w kształcie rozety, na sklepieniu zakrystii (miejsce niedostępne zwiedzającym)  oraz proste laskowanie okienka w północnej ścianie prezbiterium, tkwiącego we wspomnianym wyżej, krytym ciągu komunikacyjnym z plebanii do kościoła. Zworniki sklepienne w prezbiterium pozbawione są obecnie dekoracyjnych wykończeń, natomiast bogato rzeźbione wsporniki żeber i gurtów są późniejsze, pochodzą z I połowy XIV wieku. Zapewne w  tym samym czasie, co początki budowy,  wykonano nisze i kamienne ławy (sedilie) w wewnętrznych ścianach prezbiterium, dekorując je ślepymi, wczesnogotyckimi arkadami. Blendy arkadowe zwieńczone były pierwotnie kwiatonami, które w czasach późniejszych uległy zatraceniu. W kilku wnękach, także tych, które zakrywa nastawa ołtarza głównego, zachowały się sedilie i fragmenty wczesnogotyckiej dekoracji.
Halowy korpus fary złożono z czterech przęseł o proporcjach podwójnej szerokości przęsła w stosunku do długości nawy. Od zachodu poprzedza go równy mu szerokością trójdzielny masyw, którego przyziemie otwiera się do wnętrza naw wysokimi arkadami. Jest to piąte przęsło nawy, zwane podwieżowym. W pełni ukończono jedynie wieżę północną. Ale o pierwotnej koncepcji dwuwieżowej fasady świadczą potężne filary narożne, obecne po obu stronach.  Prezbiterium na planie silnie wydłużonego prostokąta (21 m długości, 9 m szerokości i 14 m wysokości), jest jednonawowe i czteroprzęsłowe (plus piąte podwieżowe), zamknięto je trzema ścianami graniastosłupa o podstawie ośmioboku foremnego. Sklepienia krzyżowo-żebrowe wieńczą klucze pozbawione ozdób (należy przypuszczać, że pierwotnie w kluczach żeber umieszczono bogato zdobione zworniki - świadczą o tym pozostałe zdobienia kościoła). W gurtach umieszczono szereg pięknie zdobionych wsporników, tworzących jednolitą kompozycję ze wspornikami nawy głównej i naw bocznych. Do ściany północnej przylega zakrystia. Wejście do zakrystii zdobi skromny, niewysoki ostrołukowy portal o delikatnie wyprofilowanych ościeżach, pochodzący z przełomu XIII i XIV wieku. Podobnej wielkości portal ale z zamurowanym wejściem, znajduje się w zachodniej ścianie zakrystii, od strony nawy północnej. Prawdopodobnie w średniowieczu, kiedy prezbiterium oddzielone było od korpusu nawowego tzw. lektorium, wejście to ułatwiało wiernym kontakty z duchowieństwem. Nad zakrystią usytuowana jest, otwarta z dwóch stron, empora - pierwotnie przeznaczona dla wybitnych osobistości z  zamku książęcego, obecnie niedostępna. Miejsce to jest małą perełką architektoniczną. Prezbiterium i loża nad zakrystią połączone są krytym przejściem z plebanią, które istnieje do dziś.  Owa loża nad zakrystią powstała w I fazie budowy kościoła, natomiast przeprucia murów od strony nawy północnej dokonano dopiero w r. 1597.
 W południowej ścianie znajduje się otwór wejściowy - tzw. wejście kapłańskie, obramowany najbardziej znanym z tej świątyni, gotyckim portalem z II połowy XIV w., w którego tympanonie umieszczono wyobrażenie św. Marcina na koniu, w stroju rycerskim, dzielącego się swą szatą z żebrakiem. Portal ów jest wysokiej klasy dziełem sztuki kamieniarskiej (należy do nielicznej grupy portali, w których umieszczono rzeźby figuralne w tympanonie) i zasługuje na szczególną troskę konserwatorów oraz  uwagę zwiedzających.
Podstawę portalu stanowi cokół na którym spoczywają ościeża o profilowaniu płynnie przechodzącym w archiwoltę. Boczne granice portalu flankują pilatry ozdobione maswerkowymi blendami i zwieńczone pinaklami, w górnych częściach uszkodzonymi


To z pewnością najsłynniejszy portal w kościele. Należy on do nielicznej grupy tzw. portali kapłańskich albowiem prowadzi z zewnątrz wprost do prezbiterium - niedostępnego dla osób świeckich. W kościołach z jednonawowym prezbiterium taki portal znajdziemy jeszcze tylko  w Jeleniej Górze. We wszystkich innych świątyniach, o prezbiteriach zarówno jedno, jak i trójnawowych zrezygnowano z wejść kapłańskich. Warto zwrócić na to uwagę podczas zwiedzania kościoła.
Piaskowcowy portal uskokowy, tworzą profilowane węgary, przechodzące bezpośrednio w łuk naddrzwiowy. Portal obramowany jest z obu stron wysokimi fialami o czworobocznych trzonach, przechodzących w pinakle. Ich szczyty w formie kwiatonów uległy niestety zniszczeniu.  W  wimperdze, a także po obu jej stronach umieszczono trzy zestawy wsporników wraz z baldachimami, przeznaczonymi do ustawienia figur świętych. W ostrołuku nad drzwiami, umieszczono tympanon z reliefem św. Marcina, a okolono go  płaskim reliefem ornamentowym, o motywach roślinnych (winorośl). Wiek portalu nie jest jednak jednolity. Sam tympanon ocenia się na II połowę XIV wieku, podczas gdy całą resztę na wcześniejszą, I połowę wieku XIV. 

Renesansowy portal w nawie południowej:
Późnorenesansowy portal, stanowiący wyraźną dekorację przedbramia dwukondygnacyjnej kruchty, poprzedzającej wejście boczne do nawy południowej, przedstawia dużą wartość artystyczną. Druga kondygnacja południowej kruchty, nosiła ongiś nazwę Chóru Czeladników. Ta - nieco archaiczna dzisiaj - nazwa miała związek z pozycją społeczną wiernych, którzy łożyli na tę budowę i gromadzili się tutaj podczas luterańskich nabożeństw. Tę część świątyni dobudowano bowiem na krótko przed wybuchem wojny trzydziestoletniej (1618-1648), kiedy kościołem parafialnym w Jaworze władali protestanci. Portal wykonano w tym samym okresie, czyli w pierwszym piętnastoleciu XVII wieku. Otwór wnęki wejściowej do kruchty ujmują bogato dekorowane węgary, dźwigające półpełny luk konstrukcyjny. Powierzchnia węgarów i łuku zdobiona jest główkami, puttami oraz winoroślą.  W pachach łuku występują postacie uskrzydlonych młodzieńców z rogami obfitości, wyobrażające rzymskie bóstwa opiekuńcze, zwane geniuszami. Opisana arkada wejściowa, łącznie z pachami flankowana jest kompozytowymi kolumnami, które dźwigają belkowanie z balustradą zamykającą taras. Dekoracja rzeźbiarska kolumn, poczynając od bazy, składa się z maszkaronu, czterech główek i motywu wici roślinnej. Na głowicach spoczywa najniższa część belkowania, zwana architrawem, dźwigająca gładki fryz z napisem: Haec Porta Domini Justi Intrabunt Ineam (Tu brama Pańskiej sprawiedliwości, dostępnej wchodzącym).
Nad fryzem umieszczono gzyms z charakterystycznym dla renesansu wydatnym daszkiem. Balustrada w formie ażurowej attyki składa się z trzech części. W części środkowej, oddizielonej od pozostałych pilastrami hermowymi, dwa gryfy zwrócone do siebie podtrzymują medalion, którego treścią jest kielich z hostią. Gryf jest tworem fantazji starożytnych, hybrydą o uskrzydlonym lwim cielsku, orlej głowie i spiczastymi uszami ssaka. Połączenie siły i czujności, które symbolizują gryfy, ma wyobrażać niezawodną pieczę nad zdrojem życia wiecznego, jakim jest Eucharystia. W bocznych segmentach balustrady występuje motyw wazonów w połączeniu z roślinnym ornamentem kandelabrowym. Powierzchnie na zewnątrz kolumn ozdobiono główkami, ornamentem roślinnym oraz postaciami aniołów, zwróconymi do wejścia, nawiązując w ten sposób do znaczenia inskrypcji umieszczonej na fryzie.
Renesansowy portal pochodzi z XVII w. Składa się on z dwu korynckich kolumn zdobionych ornamentem roślinnym, spoczywających na zdobionych cokołach. Kolumny te dźwigają gzyms z łacińską sentencją HAEC PORTA DOMINI JUSTI INTRABUNT INEAM (Oto brama Pańskiej sprawiedliwości, dostępnej wchodzącym). Poniżej gzymsu dwa anioły z trąbami obwieszczające Sąd Ostateczny. Całość flankują płaskorzeźby młodzieńców.



Wnętrze :
Fotografowanie wnętrz zabytkowych kościołów nie jest łatwe. Wnętrza najczęściej są  ciemne lub toną w półmroku. Używanie flesza jest ogólnie zabronione i źle widziane. Kościelni wyłączają i tak słabe na ogół oświetlenie, zaraz po zakończeniu mszy. Wydawać mogłoby się, że jedynym rozsądnym  rozwiązaniem pozostaje statyw. Ale i on ma swoje wady - wymaga więcej czasu na wprowadzanie ustawień i kadrowanie, niż przy robieniu zdjęć "z ręki". Tymczasem wiele kościołów jest zamykanych zaraz po mszy, a zwiedzający, a zwłaszcza ci fotografujący, traktowani są trochę jak intruzi. Nie wszędzie oczywiście i nie zawsze. W tym przypadku, w kościele św. Marcina miałem po prostu ciemne wnętrze i 30 minut czasu do następnej mszy. Zdjęcia robiłem bez statywu, stąd ich jakość nie jest zbyt dobra...
Nawa główna, prezbiterium i ołtarz głowny

Ołtarz główny:
Ołtarz główny pochodzi z przełomu XVII i XVIII w. Jest dziełem rzemieślników wrocławskich. Utrzymany jest w ciemnej kolorystyce. Zdobią go po trzy korynckie kolumny z lewej i prawej strony (jest to dość oryginalna forma ołtarza, gdzie liczba kolumn po każdej stronie jest nieparzysta) oraz naturalnej wielkości białe figury świętych: Piotra, Pawła i czterech ewangelistów. Obraz główny autorstwa Feliksa Antona Schefflera* przedstawia Apoteozę św. Marcina. Jest to jedno z lepszych płócien tego znakomitego malarza i freskanta.
* - Felix Anton Scheffler  - niemiecki malarz pochodzący z Bawarii, uczeń Kosmy Damiana   Asama. Jego prace znane są głównie z: Wrocław - freski w budynku uniwersytetu, Lubiąż klasztor - freski w refektarzu zimowym, Krzeszów - malowidła w kaplicach kościelnych, Broumov - klasztor i kościół benedyktynów, Jelenia Góra - malowidła w kościele łaski, Nysa - polichromie w kościele św Piotra i Pawła






Widok z bocznej nawy południowej ku prezbiterium. Widoczna pięknie sklepiona empora nad prezbiterium, stanowiąca swego rodzaju lożę
Wspornik przedstawiający uskrzydlonego wołu z banderolą "Lucas" atrybut św. Łukasza Ewangelisty

Prezbiterium z arkadami loży nad zakrystią. Łuki sklepienne wsparte są na gurtach i ozdobione rzeźbionymi w kamieniu wspornikami

Loża nad zakrystią to piękne gotyckie pomieszczenie

Skromny portal uskokowy wiodący z prezbiterium do zakrystii pochodzi z przełomu XIII i XIV wieku

Orzeł i banderola z napisem łacińskim "Ioannes" to atrybut św. Jana Ewangelisty

Maszkaron przypominający głowę prosięcia, trzymający w pysku kamień

Świątynia jest trójnawowa, a każda z naw przykryta jest własnym dachem dwuspadowym, krytym blachą miedzianą. Wszystkie nawy  - jak przystało na kościół halowy - są tej samej wysokości – 13,7 metra (nawa głowna po dokładnych pomiarach - Hanna Kozaczewska-Golasz - mierzy 14,5 m). Wymiary kościoła wynoszą 53 m długości, 24,1 m szerokości ( 6,5 m nawa północna, 10,4 m nawa główna i 7,2 m nawa południowa) oraz 13,7 m wysokości. Stawia to świątynię na 9 miejscu pod względem wielkości w skali Dolnego Śląska. Wnętrza naw przykryte są sklepieniami krzyżowo-żebrowymi wykonanymi z kamienia. Żebra sklepienne spływają na wsporniki po obu stronach filarów, zaś przy ścianach zewnętrznych spływają na służki biegnące aż do posadzki. Na filarach międzynawowych o planach ośmiobocznych z lizenami spoczywają ostrołukowe łęki. Profilowanie filarów płynnie przechodzi na łęki. Wsporniki i kapitele służek są dekorowane rzeźbionymi detalami. W miejscach przecięć każdego przęsła znajdują się zworniki. Zarówno wsporniki jak i zworniki są bogato zdobione dekoracjami rzeźbiarskimi. Podobne bogactwo detali kamiennych odnajdziemy w kilku zaledwie kościołach na Dolnym Śląsku np. w katedrze wrocławskiej lub w kościele św. Piotra i Pawła w Strzegomiu. A jeszcze bogatsze jedynie we wrocławskim ratuszu. Kamienne zworniki są tak piękne, że warto obejrzeć je dokładniej. Jest ich w kościele ponad 40! Trudniej jest je fotografować bez użycia statywu.  Sklepienia są pokryte wykonanymi w technice suchego fresku malowidłami, przedstawiającymi motywy roślinne. Zauważyć warto, że podobne motywy znajdziemy w Jaworze na sklepieniach dawnego kościoła klasztornego - obecnego Muzeum Regionalnego. 


Dekoracje sklepienne nawy południowej, wsporniki żeber sklepiennych i fragment nawy głównej. Arkady międzynawowe są tu jednorodnie profilowane od cokołów aż po klucze archiwolt. Nie znajdujemy tu kapiteli. Taki sposób kompozycji arkad jest szczególnie ważny dla dziejów architektury gotyckiej w regionie, w kościołach z nawami o równych wysokościach.

Dla porównania malowidła ścienne pokrywające sklepienia dawnego kościoła klasztornego, a obecnego muzeum w Jaworze. Podobieństwo jest wyraźne.

Dekoracja malarska sklepienia południowej nawy kościoła znajduje się na pięciu przęsłach i gurcie. Występuje na kamiennych elementach konstrukcyjnych i wysklepieniu. Pełna dekoracja żeber i wysklepków zachowana jest na czterech przęsłach wschodnich i na gurcie. Na piątym przęśle polichromia zachowała się na spływach żeber i na żebrach przyściennych. Wysklepki, czoło wschodnie i podłucze gurtu wypełnia stylizowany ornament roślinny, odmienny na czole i podłuczu. Choć ogólny schemat malowideł na wszystkich przęsłach jest podobny, to jednak każde z nich posiada charakterystyczne cechy. Szczególnie widoczne jest to, gdy porównamy dekoracje pierwszego iczwartego przęsła. Swoboda, wyczucie formy, sposób malowania, różnorodność, zmienność układów stosowanych wzorów i panowanie nad płaszczyzną świadczą o wysokim kunszcie malarza wykonującego polichromię. Już pierwsze spojrzenie na malowidło pozwala dostrzec jego powinowactwo z malarstwem miniaturowym. W drugiej połowie XIV w. malarstwo ścienne na terenie Dolnego Śląska pozostawało pod dużym wpływem czeskich artystów. Twórcy rodzimi przejmowali od nich wzory i sposoby malowania. Znane są także przykłady własnych realizacji czeskich malarzy w dolnośląskich kościołach. W drugiej połowie XIV w. Praga była jednym z wiodących ośrodków artystycznych.  Datę powstania polichromii należy umieścić w przedziale czasowym od końca XIV do połowy XV w.
Grupa Ukrzyżowania uchodzi za najstarsze epitafium w kościele, datowane na rok 1362

Na wszystkich filarach nawy głównej, za wyjątkiem dźwigającego ambonę, umieszczono przy wspornikach żeber dziesięć barokowych figur świętych wysokości 2 m, datowanych na koniec XVII w. i wykonanych w warsztacie cysterskim w Lubiążu.

Jak wspomniano kościół budowany był etapowo. W drugim etapie, datowanym w przybliżeniu na pierwsze trzydziestolecie XIV wieku, zbudowano korpus nawowy zamykając tym samym budowę kościoła. Całość otoczono murem z bramą, tworząc odrębny system obronny wewnątrz miasta, w dużym zakresie widoczny do dziś. Prace II etapu rozpoczęto od pierwszych przęseł na styku z prezbiterium i kontynuowano w kierunku zachodnim. Bryłę kościoła, a więc ściany, sklepienia, filary, przypory, zbudowano z łamanego granitu, pozyskiwanego z pobliskich kamieniołomów. Ale do prac wykończeniowych, czyli do licowania filarów, obramień okiennych, drzwi, portali, elementów dekoracyjnych oraz wykucia żeber - użyto płyt i elementów wykonanych z piaskowca ciosanego.
W jaworskiej farze jednonawowemu prezbiterium towarzyszy trzynawowa hala, o wysokości sklepień równej 13,7 m. Warto zauważyć, że wysokość sklepienia prezbiterium jest prawie taka sama, bo wynosi 13,7 m. Filary podwieżowe i międzynawowe w Jaworze wykazują wiele cech wspólnych ze swymi odpowiednikami w kościele św. Piotra i Pawła w Strzegomiu i w zachodniej partii korpusu katedry wrocławskiej. Podobieństwa wykazano w  kształtach przekrojów poprzecznych filarów. Ponadto powtarzającymi się często elementami w sylwetach filarów są półokrągłe wklęski. W jaworskich podporach występują one w narożach, a w filarach podwieżowych dodatkowo także w obrysie ścian skośnych. Uderzające podobieństwo występuje między głowicami służkowymi filaru północno-zachodniego w Jaworze i przęsła pod wieżowego korpusu katedry wrocławskiej. Na podstawie owych wyróżnionych cech wspólnych uważa się, że budowniczowie wrocławskiej katedry, jaworskiej fary i strzegomskiego kościoła wywodzili się z tego samego warsztatu budowlanego. Potwierdza to również czas powstania poszczególnych budowli. 
Kilka filarów nosi zdobne epitafia

Wysokiej klasy epitafium trzykondygnacyjne jaworskiego lekarza Baltazara Hartraufta zmarłego w 1586 i jego żony Katarzyny. Warsztatowo przypomina najlepsze dzieła z wrocławskich kościołów św. Elżbiety i św. Marii Magdaleny. Zostało ono wykonane z piaskowca w warsztacie legnickiego rzeźbiarza Kaspra Bergera. W części środkowej scena zmartwychwstania Chrystusa i klęczący oranci. W górze przypowieść o miłosiernym Samarytaninie.
Scena Zmartwychwstania

Bardzo ciekawym dziełem sztuki barokowej jest ołtarz pw. św. Jana Nepomucena, ufundowany w latach 20. XVIII wieku, przez biskupa wrocławskiego Franciszka Ludwika


Obrzeża ołtarza zdobią figury św. Jana Nepomucena

Grupa Ukrzyżowania

Wspaniały widok na nawę główną  i jasno oświetlone prezbiterium
 (to lepsze oświetlenie prezbiterium wynika z braku tam naw bocznych,
 a co za tym idzie, z niżej opadających otworów okiennych)

Warto zauważyć, że służki sklepienne opadają bez konsol, bezpośrednio do poziomu posadzki - jedynie na ścianach zewnętrznych korpusu kościoła. Pozostałe służki wewnętrzna kończą swój bieg na wysoko umieszczonych konsolach. Konsole te, to prawdziwe dzieła sztuki, warte (podobnie jak inne elementy rzeźby kamiennej) osobnego pracowania.

Pięciu prostokątnym przęsłom w nawie środkowej, odpowiadają przęsła kwadratowe w nawach bocznych. Łuki międzyprzęsłowe (gurty), wsparte są z każdej strony na dwóch podporach, wzmacniających sklepienie. Każde przęsło nakryte jest sklepieniem krzyżowo-żebrowym, które składa się z czterech trójkątnych pól, zwanych wysklepkami. Wszystkie rodzaje żeber sklepiennych: krzyżowe (przekątniowe), międzyprzęsłowe (gurty) i przyścienne zbierają się na wspornikach, albo spływają w dół po ścianach naw bocznych, tworząc wiązki kamiennych wałków, zwanych służkami. Żebra dźwigają sklepienia naw, przekazując swój ciężar na wsporniki filarów, a poprzez służki przyścienne na zewnętrzne przypory zwane skarpami. Ten typowy dla gotyckiej architektury element konstrukcyjny obiega zewnętrzne ściany kościoła w charakterystycznym rytmie: skarpa - okno - skarpa - okno ...
Prostokątnym przęsłom nawy głównej odpowiadają kwadratowe przęsła naw bocznych



Okna ostrołukowe są względnie wysokie i niezbyt smukłe, podobnie jak cała budowla. Większość otworów okiennych podzielona jest pionowym laskowaniem na trzy części. Wszystkie okna są rozglifione, tzn. że mają ościeża ścięte skośnie ku wnętrzu dla powiększenia dopływu światła.
Do rzeźbiarskich dekoracji sklepień należą wsporniki i zworniki. Wykonano je z piaskowca, podobnie jak żebra, o bardzo zróżnicowanych formach.








Witraże :
Okna Świątyni zdobią duże, kolorowe witraże, pochodzące z drugiej połowy wieku XIX. Dużą wartość zarówno artystyczną, jak i programową przedstawia cykl kompozycji figuralnych, umieszczony w witrażach nawy południowej. Początek cyklu znajduje się w ścianie wschodniej, nad ołtarzem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Witraż przedstawia: Chrystusa Zmartwychwstałego, ukazującego się uczniom przed Wniebowstąpieniem i udzielającego im ostatniego polecenia: " Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata".  Ostatnie zdanie ze słów Chrystusa wówczas wypowiedzianych umieszczono w witrażu po łacinie: "Ecce ego vobiscum sum omnibus die bus usque ad consummationen saeculi". Napis w j. niemieckim informuje, że witraż ufundował na chwałę i pożytek Boga Wszechmogącego - Ferdynand (Neugebauer), tutejszy proboszcz.
W latach 1986-1987 przeprowadzono konserwację wszystkich witraży w kościele parafialnym. Kolejne cztery witraże w nawie południowej wypełnione są postaciami św. Pawła i jedenastu uczniów (apostołów), do których skierował Chrystus swoje posłanie, nazwane przez św. Mateusza Ewangelistę "ostatnim rozkazem".  Dwa inne witraże w nawie północnej ułożone zostały z barwionych szkiełek w piękne kompozycje ornamentalne. Motywami ornamentu roślinnego, dominującego w obu witrażach, są przede wszystkim liście. Prawie jednakowe witraże wykonano w tym samym warsztacie w roku 1871. 

Witraż Chrystus Zmartwychwstały. Ściana wschodnia nawy południowej

Święci Bartłomiej, Filip i Jakub

Święci Jakub, Jan i Tomasz z lewej i Szymon Kananejczyk, Juda i Mateusz z prawej

Scena Zwiastowania. Nawa północna

Przy pierwszym filarze od strony prezbiterium umieszczono ambonę z końca XVII w. Kosz ozdobiony płaskorzeźbami przedstawiającymi Przemienienie Jezusa i Nauczanie w Świątyni, a na ściance krętych schodów ilustracje czterech cnót kardynalnych: Mądrości (niewiasta z wężami), Sprawiedliwości (niewiasta z wagą i mieczem), Umiarkowania (niewiasta mieszająca wodę z winem) oraz Męstwa (niewiasta dźwigająca kolumnę). Zaplecek ozdobi postać Chrystusa – Zbawiciela Świata. Całość zwieńcza baldachim z trzema aniołami trzymającymi przedmioty symbolizujące trzy cnoty Boże: krzyż i kielich – wiara, kotwica – nadzieja, płonące serce – miłość.

Empora organowa przecina arkady mniej więcej w połowie ich wysokości i opiera się na ostrołukowych łękach, rozpiętych między filarami, a ścianą zachodnią.
Budowniczy organów nie jest znany. Wiadomo jednak, że instrument powstał w XVIII wieku i został przekazany do użytku w 1732 roku. Heinrich Schlag ze Świdnicy remontował gruntownie organy w latach 1878-80. Instrument obecny posiada 32 głosy, dwa manuały plus pedał


Zobacz też:

  
Wnętrze Kościoła Pokoju w Jaworze - link poniżej

Gotyckie wnętrza Muzeum Regionalnego w Jaworze - link poniżej


Kościół Narodzenia NMP w Złotoryi - link poniżej
https://paskonikstronik.blogspot.com/2018/02/zotoryjakoscio-narodzenia-najswietszej.html 




 
Romański kościół w Świerzawie - link poniżej
https://paskonikstronik.blogspot.com/2015/12/romanski-koscio-w-swierzawie-i-jego.html



Romański kościół w Lubiechowej - link poniżej
https://paskonikstronik.blogspot.com/2017/11/lubiechowa-romanski-koscio-i.html



  
Romańskie kościoły w Dolinie Kaczawy - link poniżej
https://paskonikstronik.blogspot.com/2018/07/romanskie-koscioy-w-dolinie-kaczawy.html




 
Strzegom gotycki kościół św. Piotra i Pawła - link poniżej
https://paskonikstronik.blogspot.com/2016/04/gotycki-koscio-sw-piotra-i-pawa-w.html



 Kamień Pomorski romańsko-gotycka katedra - link poniżej:
https://paskonikstronik.blogspot.com/2018/12/kamien-pomorskikatedra-w-kamieniu.html


Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku - czy znaleźliście tu coś interesującego Was? Może zaciekawiły Ciebie zdjęcia lub opisy?
Jeśli tak, to może zechcesz - proszę - zostawić swój ślad i naciśniesz plusik albo skrobniesz słów kilka w komentarzach - będzie mi bardzo miło ...

Korzystałem ze źródeł:
-  Józef Pilch: Zabytki architektury Dolnego Śląska
Hanna Kozaczewska-Golasz i Agnieszka Bernaś  "Portale czternastowieczne w kościołach  śląskich"
-  Jan Rybotycki "Dzieje parafii rzymsko - katolickiej i kościoła Św. Marcina w Jaworze
(1242 - 1992)
-  Mieczysław Stec "Odkrycie i konserwacja malowideł ściennych w kościele św. Marcina w Jaworze"
-  Jakub Adamski: Gotycka architektura sakralna na Śląsku w latach 1200-1420
- Hanna Kozaczewska-Golasz: Halowe kościoły z XIV wieku na Śląsku