STRONY

30 października 2017

LUBIĄŻ KOŚCIÓŁ ŚW. WALENTEGO

KOŚCIÓŁ   PARAFIALNY   ŚW. WALENTEGO   W   LUBIĄŻU 

W odległości dwóch kilometrów od klasztoru lubiąskiego, w kierunku północnym na niewielkim wzniesieniu morenowym, stoi kościół Św. Walentego. Jego wysoka i masywna wieża widoczna jest już z dużej odległości i stanowi drugi obok samego klasztoru, dominujący element architektoniczny krajobrazu. Kościół ten należy niewątpliwie do najznaczniejszych świątyń barokowych na Śląsku. Swoją pozycję zawdzięcza także temu, że zaliczono go do grupy siedmiu dzieł inspirowanych przez jezuicki kościół Św. Mikołaja na Małej Stranie w Pradze. Grupa ta stanowi specyficzny dorobek architektury śląskiej doby baroku. 
Kościół Św. Walentego w Lubiążu. Zdjęcie pochodzi ze strony   http://dolnoslaskie.fotopolska.eu/208884,foto.html
 Rzut poziomy i elewacja południowa. Zdjęcia pochodzą z książki "Opactwo cystersów w Lubiążu i artyści" pod redakcją Andrzeja Kozieła

 Zdjęcie pochodzi z książki "Opactwo cystersów w Lubiążu i artyści" pod redakcją Andrzeja Kozieła

Zdjęcie pochodzi z książki "Opactwo cystersów w Lubiążu i artyści" pod redakcją Andrzeja Kozieła
Kościół Św. Walentego przejął prawa pierwotnego kościoła parafialnego dawnej osady targowej w Lubiążu. Są wątpliwości, czy kościół parafialny istniał już przed rokiem 1175, kiedy to przeszedł na własność nowo ufundowanego opactwa cysterskiego. Parafialnemu kościołowi Św. Jana Ewangelisty przydzielone zostały w 1212 roku dziesięciny z szeregu okolicznych wiosek. Prawdopodobnie został on spustoszony w czasie wojen husyckich, skoro zaszła potrzeba nowej konsekracji za czasów biskupa Jakuba (1456-14670. Za czasów opata Arnolda Freibergera (1636-1672) kościół ten poszerzono i wydłużono o 30 łokci mimo, że nadal był z drewna. Również ustawiono przy nim wieżę z dzwonem i zegarem. Budowla obecna jest trzecią z kolei w tym miejscu. W rok po wyborze Constantina Beyera na opata lubiąskich cystersów, postanowił on wznieść nową dużą świątynię pod wezwaniem Św. Walentego. Wybór takiego, a nie innego patrona świątyni nie był przypadkowy. Jeszcze w 1678 roku opat Freiberger podarował kościołowi obraz z wizerunkiem świętego. A opat Dominicus Krausenberger uzdrowiony za wstawiennictwem Św. Walentego, polecił Michaelowi Willmannowi namalować jego obraz, który następnie umieszczono w ołtarzu bocznym. Od tego momentu rozpoczął się tutejszy kult świętego. Kościół parafialny stał się tym samym celem licznych pielgrzymek, zwłaszcza ze strony chorujących na epilepsję.
 Widok spod empory muzycznej na nawę główną i prezbiterium z ołtarzem głównym. Ukośne profile filarów dodają plastyki i ekspresji całemu wnętrzu

Doskonale widoczna gra świateł i cieni we wnękach i na emporach

Emporę muzyczną doświetlają dwa własne okulusy 
Światło poprzez empory delikatnie przenika do nawy głównej
Kamień węgielny pod nowy kościół parafialny położono w 1734 roku. I tu zaczyna się całkiem ciekawa historia. W dwa lata później w 1736 roku ten sam opat Beyer poleca tej samej ekipie murarzy, malarzy i rzeźbiarzy wzniesienie drugiego, podobnego kościoła w dość odległych Sicinach koło Góry Śląskiej. Tamta budowla jest dość dobrze udokumentowana i stąd wiadomo, że prace trwały tam krócej i że podobnie jak w Lubiążu, obu kościołom na początku brakowało wieży. Wiemy zatem, że w oby świątyniach freski malowali Ignacy Axter i Antoni Felder, że rzeźby wykonał Franciszek Józef Mangoldt, a obrazy powstały za sprawą Filipa Christiana Bentuma. Jedynie autorstwo projektu architektonicznego nie jest ostatecznie rozwiązane. Chodzi tu o znakomitego architekta szwedzkiego pochodzenia Karla Martina Frantza. Nie zachowały się żadne dokumenty potwierdzające autorstwo projektu kościoła w Lubiążu. Ale wiemy na pewno, że kościół w Sicinach był dziełem Frantza. Na pozór wydaje się oczywiste, że skoro ten sam fundator - opat lubiąski zleca w niemal tym samym czasie i tej samej ekipie, budowę i dekorację dwóch nowych kościołów położonych w dobrach klasztoru lubiąskiego, to i autor projektów powinien być ten sam, zwłaszcza, że oba kościoły są do siebie podobne. Jednak naukowcy są bardziej ostrożni i znajdują w obu budowlach zarówno podobieństwa, jak i różnice, mogące świadczyć zarówno o pokrewieństwie autorskim, jak też o odmiennych autorach projektów. Dyskusje naukowe trwają. Dowodów na razie brak. Dla zainteresowanych architekturą i sztuką turystów jest to znakomity przyczynek, do odwiedzenia obydwu szacownych zabytków. Ciekawa jest zwłaszcza analiza porównawcza dekoracji malarskiej i wystroju rzeźbiarskiego obu świątyń. Zapewniam, że warto popełnić taki wysiłek  i polecam też lekturę mojej stronki o kościele w Sicinach: 
Kościół lubiąski swoją formą przestrzenną wnętrza nawiązuje do szerokiego nurtu doświadczeń architektonicznych początku XVIII wieku, a wywodzących się z kręgu działalności budowlanej Krzysztofa Dintzenhofera i jego znaczącego dzieła - kościoła Św. Mikołaja w Pradze na Malej Stranie (1703-1711).
Barokowy kościół Św. Mikołaja na Malej Stranie w Pradze, projektu Krzysztofa Dintzenhofera - doskonały pierwowzór wielu innych dzieł barokowych w Czechach i na Dolnym Śląsku. Zdjęcie pochodzi ze strony:    https://pl.wikipedia.org/wiki/Architektura_barokowa_w_Europie_Środkowej 
Jednak bezpośrednim wzorem dla kościoła lubiąskiego jest jezuicki kościół Św. Jana Chrzciciela w Legnicy. Jego dyspozycję przestrzenną wnętrza oraz rytmikę ścian powtórzono w Lubiążu, wprowadzając jednak charakterystyczne spłaszczenie i złagodzenie dynamiki ścian i podziałów.
Jest to budowla jednonawowa, założona na planie wydłużonego prostokąta, zamkniętego od zachodu półkolistą apsydą. Natomiast od wschodniej strony, bezpośrednio do zwartego korpusu kościoła, przylega bogato rozczłonowana wieża o wklęsłych liniach ścian.Obszerne wnętrze z rzędami bocznych kaplic nakryto sklepieniem nieckowym, a kaplice i empory posiadają poprzecznie założone w stosunku do nawy sklepienia żeglaste.
Wnętrze kościoła w chwili konsekracji było już gotowe, choć bez ołtarza głównego. Większość wyposażenia pochodziła wówczas z rozebranego kościoła Św Jana... Prezbiterium nowego kościoła zwrócono na południe, a nie na wschód, dzięki czemu wnętrze pozostaje jasno oświetlone od wschodu do zachodu słońca. Dobre oświetlenie wnętrza zapewniają też wysokie arkadowe okna o dwóch kondygnacjach oraz stosunkowo płytkie kaplice i empory. W efekcie jasno oświetlone wnętrze kościoła wyróżnia je pod tym względem od innych naśladownictw kościoła na Malej Stranie, w tym od świątyni w Sicinach. Jest on podobny pod tym względem do kościoła Św. Józefa w opactwie krzeszowskim, który to również ustawiono tak, aby zapewnić jak najkorzystniejsze oświetlenie wnętrza wypełnionego freskami Michaela Willmanna.  W Lubiążu osiągnięto efekt jedności przestrzennej dzięki zastosowaniu jednorodnego sklepienia kolebkowego, rozciągniętego wzdłuż całej osi kościoła oraz poprzez płynne falowanie parapetów empor, gzymsów i pilastrów bez wyraźnego rozdzielenia wnętrza na nawę i  prezbiterium.

Freski
Nie ulega żadnej wątpliwości, że cała architektura wnętrza kościoła została ukształtowana tak, aby jak najlepiej pokazać i podkreślić wyraźnie wielkie malowidło na sklepieniu nawy i prezbiterialnej apsydy. To dlatego pilastry filarów bocznych nie mają kontynuacji w podziałach sklepiennych. Całą powierzchnię sklepień pokrywa polichromia, utrzymana w jasnych tonacjach barwnych. Nie jest to arcydzieło ani pierwsze na Śląsku, ani ze wszystkich najlepsze. Szczególnie gdy porównamy je z dziełami Michaela Willmanna w Krzeszowie i w klasztorze lubiąskich opatów, Johanna Michaela Rottmayera w kościele jezuitów we Wrocławiu, Feliksa Antona i Schefflerów w Nysie czy Damiana Asama w Legnickim Polu. W kościele Św. Walentego malarze Antoni Felder i Ignacy Axter stworzyli dzieło porównywalne ale nie do końca dorównujące  wyżej wymienionym. Natomiast pracę malarzy wyróżnia stosunkowo rzadki program ikonograficzny, bogaty w treści teologiczne i w kunsztownie połączone ze sobą wątki.
 U góry i u dołu kompletny obraz sklepiennych fresków, od empory  muzycznej po apsydę w prezbiterium. Poszczególne sceny warto obejrzeć uważniej. Są to alegorie ze Starego i z Nowego Testamentu.
W środkowej części malowidła sklepiennego otwiera się widok na otwarte szeroko niebiosa, gdzie wśród obłoków, w otoczeniu aniołów ponad kulą ziemską, podtrzymywaną również przez anioły, tronuje Bóg Ojciec. Ponad Nim unosi się Gołębica w glorii. Cała zewnętrzna sfera zawiera obiegające wokół środka pola sceny z "Kazania na Górze", z siedzącą po środku postacią Chrystusa. Zbawiciel wygłaszający kazanie swoim uczniom oraz innym potrzebującym pomocy, ukazany został na honorowym miejscu, nad łukiem tęczowym nad prezbiterium. Wzdłuż nawy umieszczono cały szereg scen zaczerpniętych ze Starego Testamentu jak: Spotkanie Salomona i królowej Saby czy Hagar z synem na pustyni. Znajdziemy tu również postacie Ojców Kościoła - Grzegorza Wielkiego, Jana Złotoustego, Augustyna, Hieronima, Ambrożego i Leona.
"Kazanie na Górze". Po prawicy Chrystusa widzimy Św Jana Ewangelistę - dawnego patrona kościoła, nieraz mylnie rozpoznawanego jako Maria.Warto zauważyć, że postacie zgromadzone wokół Chrystusa podczas kazania podzielone są według płci - mężczyźni po Jego prawej stronie, a kobiety  po lewej.  W kartuszu cytat z Ewangelii Św. Łukasza "Moc wychodziła z niego i uzdrawiała wszystkich"
 Scena środkowa fresku to Bóg Ojciec w obłokach z aniołami podtrzymującymi Ziemię

 Scena powyżej to wypędzenie szatanów przez apostołów
Od strony empory organowej oglądamy zatokę morską, po której płyną dwa okręty - z żaglem i bez. Być może są to alegorie ludzkości w czasach przed odkupieniem i po nim. Wówczas jeden z okrętów z czasów po odkupieniu zmierzałby do portu zbawienia.  
 W apsydzie pokazano gloryfikację patrona kościoła Św. Walentego Męczennika. Święty ubrany w strój biskupi unosi się pośród obłoków w otoczeniu aniołów, trzymających atrybuty świętego. W dolnej części sceny z przedstawieniami cudów świętego: po prawej stronie "cudowne uzdrowienie chorego", a po lewej zobaczymy wizerunek kościoła parafialnego z pierwotnym projektem wieży.
Na ścianie wschodniej, ponad chórem muzycznym przedstawiono "Ostatnią Wieczerzę". Księżna w płaszczu i mitrze książęcej to Św. Jadwiga. Na sklepieniu ponad emporą wizerunki N.M.Panny, Św. Józefa, Św. Zachariasza, Św. Elżbiety i Św. Jana Chrzciciela. Przed Marią klęczy Archanioł Gabriel  z dzieciątkiem na poduszce. Fresk ten jest w ogólnie złym stanie i prosi się o rewitalizację.
Ołtarz główny

Całą przestrzeń płytkiej apsydy zajmuje bogato rozbudowany ołtarz główny. Sama apsyda oddzielona została od nawy jedynie parą kulisowo ustawionych kolumn. Jest to oczywiste nawiązanie do architektury ołtarza w kościele jezuickim w Legnicy. Sam ołtarz ufundował w 1761 opat Wilhelm Steiner. Obraz duży przedstawia scenę cudownego uzdrowienia Krotona przez Św. Walentego. Obraz flankowany jest wolno stojącymi kolumnami dźwigającymi belkowanie. Na wysokim cokole, pomiędzy trzonami kolumn stoją duże figury Św. Piotra i Pawła. Na belkowaniu ustawiono świętych cysterskich  - Benedykta i Bernarda. Powyżej umieszczono obraz z wizerunkiem Św. Jadwigi Śląskiej pochodzący jeszcze z poprzedniego kościoła. Na samej górze umieszczono trzy figury - personifikacje cnót kardynalnych - wiary, nadziei i miłości. Główny obraz w ołtarzu namalował Christian Filip Bentum, a autorem rzeźb jest Franz Joseph Mangoldt.
Ołtarz główny - dzieło Bentuma i Mangoldta zaskakuje szlachetnością proporcji

Cudowne uzdrowienie syna poganina Krotona przez Św. Walentego 
  Personifikacje cnót kardynalnych zdobią zwieńczenie ołtarza
Św. Jadwiga Śląska - obraz starszy od kościoła pochodzi z poprzedniej świątyni 

 Rzeźby Franciszka Mangoldta - Św. Piotr (wyżej) i Św. Paweł (poniżej)

Miniaturowych rozmiarów pieta ustawiona ongiś przy ołtarzu głównym
Kaplice boczne, empory i filary tworzą ściany nawy
Podobnie jak apsyda z ołtarzem głównym, taki i kaplice boczne otwierają się do nawy na całą swoją szerokość. Jednak w przeciwieństwie do kaplic, empory ponad nimi są połączone szerokimi przejściami. Lekko ukośnie ustawione filary opinają szerokie stojące na cokołach pilastry, dźwigające belkowanie. To ukośne ustawienie filarów sugeruje nieustanną zmianę kierunków perspektywicznych. Proste linie i gładkie płaszczyzny zastąpiono tu falującymi i niespokojnymi ścianami.

ambona    

Ambona jest dziełem F. J. Mangoldta. Jest ona cennym i pięknym zarazem przykładem barokowej snycerki. Kolorystycznie utrzymana jest w brunatnej czerwieni oraz kontrastującymi z nią białymi i złoconymi rzeźbami. Na zaplecku umieścił Mangoldt płaskorzeźbę Chrystusa Zmartwychwstałego. Zwieńczenie baldachimu zajmuje rzeźba Chrystusa w otoczeniu aniołów i z atrybutami ojców Kościoła. Warto porównać ją z amboną w kościele parafialnym w Sicinach, która jest również dziełem Mangoldta.


Płaskorzeźby umieszczone na balustradzie przedstawiają Chrystusa z Samarytanką przy studni i Chrystusa u Marii i Marty
ołtarze boczne  

Kaplice boczne tworzą jednolity stylistycznie szereg barokowych ołtarzy pochodzących z II połowy XVIII wieku. 




 Obraz Ukrzyżowanie pochodzi z warsztatu Michaela Willmanna


Twórcy:
1. Kilian Ignaz Dientzenhofer (ur. 1 września 1689 w Pradze, zm. 18 grudnia 1751 w Pradze) – najwybitniejszy architekt czeskiego baroku znany w Czechach, Austrii i na Dolnym Śląsku. Był synem Christopha, bratankiem Johanna i Johanna Leonharda. Uczył się w kolegium jezuitów na Małej Stranie, później studiował filozofię i matematykę na Uniwersytecie Karola i w Wiedniu. Architektury uczył się u swego ojca. Wzorował się na Guarino Guarinim, Johannie Lucasie von Hildebrandcie i Francesco Borrominim. Był mistrzem w tworzeniu nowatorskich, oryginalnych planów budowli. Współpracował z Giovannim Santinim, a w późniejszym okresie z zięciem Anselmo Martino Lurago.
Jego projektu jest opactwo benedyktynów w Legnickim Polu (1727-1731).

2.  
Franz Xaver Anton Felder lub Johann Anton Felder (ur. ?, zm. 16 sierpnia 1782 we Wrocławiu) – niemiecki malarz barokowy aktywny we Wrocławiu. Pochodzenie artysty jest nieznane. Przez większość życia mieszkał we Wrocławiu. Na podstawie jego prac, przyjmuje się, iż musiał poznać dzieła włoskich artystów. W latach czterdziestych XVIII wieku wraz z Ignazem Axterem, pracował w warsztacie Phillippa Christiana Bentuma; prawdopodobnie był jego współpracownikiem. 3 marca 1755 uzyskał prawa miejskie Wrocławia a przed 1740 rokiem tytuł mistrza cechowego; prowadził własny warsztat. Miał dwóch synów: Johanna i Carla. Obaj zostali malarzami, pierwsze nauki pobierali w jego pracowni.
Franz Felder malował głównie obrazy o tematyce religijnej. Od lat 70 XVIII w. tworzył dzieła z pomocą starszego syna Johanna. Wraz z Axterem malował freski. Do głównych jego prac należą dekoracje sklepień w kościele parafialnym św. Marcina w Sicinach wykonane w 1740 roku i w kościele parafialnym św. Walentego w Lubiążu (lata 1743-1745)[2]. Freski w jego wykonaniu nawiązywały stylistycznie do prac włoskich artystów monumentalnych z wyjątkiem sposobu przedstawiania postaci; miały one wyraźne cechy prowincjonalnej sztuki śląskiej. Na jego styl wpływ miały dzieła Bentuma oraz Felixa Antona Schefflera.

3.  Christian Bentum (ur. 1690 w Kopenhadze, zm. 1757 w Lubiążu lub w Pradze) – malarz holenderski, aktywny w Czechach i na Śląsku. Był synem holenderskiego malarza Justusa Bentuma. Jego nauczycielem, w latach 1713 - 1716, był najwybitniejszy czeski malarz późnego baroku Petr Brandl. W Pradze należał do cechu malarzy, i z tego samego okresu pochodzą jego pierwsze dzieła. W latach 1716-1719 (lub 1720-1725) podróżował po Włoszech. Specjalizował się głównie w malarstwie portretowym i w obrazach religijnych; na Śląsku wykonywał też freski, wielkie obrazy sztalugowe i malował sceny rodzajowe. W 1732 roku wyjechał na Śląsk. Główne dzieła:
1732 - 1733 - polichromie i freski biblioteki oraz wielki (360 m.kw.) plafon Sali Książęcej opactwa cysterskiego w Lubiążu; Malowidła ołtarza głównego bazyliki w Trzebnicy; Malowidła w kościele św. Marcina w Sicinach; Malowidła w kościele św. Piotra i Pawła w Nysie; Portrety m.in. w kolekcji zamku Krásný Dvůr koło Pragi.

4. Franciszek Józef Mangoldt  (ur. 1695, Ilchberg (Bawaria), zm. ok. 1761), rzeźbiarz śląski, pochodzenia niemieckiego. Jeden z najwybitniejszych rzeźbiarzy XVIII w. na Śląsku; kształcił się w Bawarii oraz w warsztacie rzeźbiarzy czeskich — J. i F.M. Brokofów; od ok. 1720 we Wrocławiu, pod koniec życia w Małopolsce; gł. prace: w kościele jezuickim Św. Macieja we Wrocławiu (1727, 1728–33), figury w gł. ołtarzu kościoła Paulinów na Jasnej Górze w Częstochowie (1728–31), dekoracja Auli Leopoldina Uniwersytecie Wrocławskiego (1731–33), kazalnica w kościele NPM na Piasku we Wrocławiu (1739); także wystrój kościołów: parafialnego w Sicinach (1738–42), Cysterek w Trzebnicy (lata 40.); M. przypisuje się autorstwo ambony w kościele Benedyktynów w Tyńcu (ok. 1761); w swoich barok. dziełach łączył elementy rzeźbiarskie, malarskie i architekturę w jednorodną całość.


Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku - czy znaleźliście tu coś interesującego Was? Może zaciekawiły Ciebie zdjęcia lub opisy?

Jeśli tak, to może zechcesz - proszę - zostawić swój ślad i naciśniesz plusik albo skrobniesz słów kilka w komentarzach - będzie mi bardzo miło ...
Źródła:
-  "Opactwo cystersów w Lubiążu i artyści" pod redakcją Andrzeja Kozieła, Wrocław 2008;
-  Kalinowski Konstanty "Barokowe opactwo cysterskie w Lubiążu" - Zeszyty Naukowe UAM Poznań  1960;
- Kalinowski Konstanty "Lubiąż" w serii Śląsk w Zabytkach Sztuki wyd. Ossolineum;

29 października 2017

KŁODZKO KOŚCIÓŁ WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, KOLEGIATA

GOTYCKA KOLEGIATA  P.W.  NAJŚWIĘTSZEJ  MARYI  PANNY  W  KŁODZKU 

Kościół kolegiacki w Kłodzku, to wyjątkowej klasy oraz urody zabytek. W mistrzowski sposób połączono w nim dwa przeciwstawne style. Uzyskano tym samym symbiotyczny związek pomiędzy surowym i wyniosłym gotykiem, a miękkim i tonącym w kolorach barokiem. Zazwyczaj próby łączenia tych dwóch epok tchną sztucznością i drażnią nawet nieudolnością połączeń. Jednak w Kłodzku udało się osiągnąć efekt subtelnego piękna i wysublimowanej jasności przekazu, płynącej wprost z artystycznych środków wyrazu, zastosowanych przez tutejszych twórców. Wystarczy spojrzeć na sklepienia nawy głównej, aby w pełni docenić ten niecodzienny efekt. Kolegiata należy również do wąskiego grona kościołów kamiennych, a więc znacznie bogatszych w detale i zdobienia, od budowli ceglanych. Można ją śmiało porównać do najpiękniejszych kamiennych świątyń, znanych choćby ze Świdnicy, Strzegomia, Lwówka  Śląskiego, Złotoryi  czy Jawora. 
           Sklepienie nawy głównej to arcydzieło samo dla siebie
Rys historyczny  
Początki dawnego kościoła parafialnego przy obecnym Placu Kościelnym nie są znane. Podobno mógł tu istnieć jakiś kościół zbudowany przez joannitów w roku 1194. Ale niektóre źródła podają, że joannici mieliby otrzymać w tymże roku kaplicę N.P.Marii prócz wcześniejszego kościoła Św. Wacława. Archeolodzy utrzymują, że kościół Św. Wacława - najpewniej niewielka budowla wykonana z drewna - stał na południowo-zachodnim stoku Góry Zamkowej. Pewne jest, że kamień węgielny pod dzisiejszy kościół kolegiacki położyli joannici, około roku 1344, za sprawą praskiego arcybiskupa Arnoszta z Pardubic, który traktował tę fundację jako wotum za uzyskanie przez Czechy metropolii kościelnej, a przede wszystkim za usamodzielnienie się czeskiego kościoła,  oderwanego od struktur niemieckich (to barwna postać historyczna, o której więcej na końcu strony). Tenże, umierając, zapisał na cele budowy kościoła kłodzkiego poważne sumy. 
Kościół wznoszono etapami i to w dość nietypowy sposób, poczynając od zachodu. W roku 1462 rozpoczęto budowę południowej wieży zwanej Białą, a ukończono w 1468. Wieżę północną (Czarną) budowano od roku 1487, data ukończenia nie jest znana. Jest ona niższa od południowej. Ongiś obie wieże wieńczyła attyka usunięta w 1733, ponieważ groziło jej zawalenie. W 1482 ukończono przy portalu północnym Ogrójec - niewielką kaplicę (galerię) o czterech przęsłach, otwarty arkadami ku placowi. Interesujące są sklepienia Ogrójca o gęstych liniach żeber.  W latach 1487-1490 wykonano sklepienia naw bocznych (nawa główna jeszcze długo przykryta była sklepieniem drewnianym).
Pierwsze organy zainstalowano już w 1495 roku umieszczając je najprawdopodobniej w prezbiterium po stronie północnej. Emporę muzyczną mieszczącą obecny instrument zbudowano w 1512. Dopiero w latach 1522-1555 podwyższono mury nawy głównej i przykryto ją sklepieniem.
W roku 1624 kościół przeszedł w ręce jezuitów, którzy poczęli go modernizować, poczynając od wykonania nowej więźby dachowej nad nawą główną. Ale z obawy, że mury nie wytrzymają - pokryto dach nawy głównej gontem! W 1673 podwyższono nawy boczne, nadbudowując empory otwarte ku nawie głównej. W tymże roku sklepienia nawy głównej otrzymały nowy, bogaty wystrój sztukatorski - tak charakterystyczny do dziś element łączący późnogotyckie sklepienie gwiaździste z barokiem. Bogato zdobione ławki oraz konfesjonały powstały pomiędzy 1710, a 1711 rokiem. Obecny ołtarz główny zbudowano w okresie 1727-29 wykorzystując zarówno marmur naturalny, jak i sztuczny(stucco-lustro). Sklepienie siatkowe w apsydzie nad ołtarzem zastąpiono wówczas  gładką kolebką. W 1750 przykryto dach ponownie dachówką. Za czasów rządów pruskich kościół dostał się pod Administrację Szkół. W latach 1929-31 odnowiono znaczną część kamiennej elewacji zewnętrznej kościoła, a nieco później również wieże. Nie był to szczęśliwy okres dla świątyni albowiem przy sposobności remontu kamiennych elewacji "ulepszono" wiele zwietrzałych detali i rzeźb...
Korpus kościoła wraz z wieżami widziany z tarasów widokowych na twierdzy
Widok od ulicy Zawiszy Czarnego
 Dawna brama cmentarna zwieńczona  figurami świętych
  Bramę ograniczają kolumny toskańskie o gładkich trzonach i prostych głowicach
  Ponieważ świątynia należała do jezuitów przeto i figury świętych wieńczących bramę to święci jezuiccy: Franciszek Ksawery, Ignacy Loyola  i Franciszek Borgiasz
Bryła zewnętrzna                     

Od strony Rynku do kościoła przechodzi się przez barokową bramę, pochodzącą z 1703 roku. Ongiś brama stanowiła północne wejście na przykościelny cmentarz. Jej twórcy nie są znani. Z lewej strony pozostawiono fragment muru cmentarnego. Całe zewnętrzne otoczenie kościoła, z placami, schodami i bramami - ma swój niepowtarzalny urok i stanowi chyba najładniejszą część Starego Miasta. Oś kościoła skręcona jest o 41 stopni na południe względem orientacji wschód-zachód. Powodem takiego ukierunkowania budowli jest znaczne obniżenie terenu w części północnej placu. Wymiary kościoła są następujące: długość 66,65 m, szerokość 44,50 m, szerokość nawy głównej 22,40 m. Jest to bazylika trójnawowa z emporami, o siedmiu przęsłach i trzech apsydach silnie oszkarpowanych. Nawy poprzecznej brak. Dwie stosunkowo niskie i masywne wieże zbudowano na zachodnich przęsłach naw bocznych. Do korpusu świątyni przylegają od północy kaplica czteroprzęsłowa z Ogrójcem, obok cylindryczna klatka schodowa, wiodąca na emporę północną. Na wschód od Ogrójca wznosi się kaplica żałobna. Od południa przylegają - przedsionek, kaplica  św. Jakuba, przedsionek , schody na emporę południową i do galerii łączącej kościół z dawną komturią. Materiałem pierwotnym użytym do wykonania ciosów kamiennych jest piaskowiec pochodzący z Gór Stołowych, a dokładniej ze Szczelińca Wielkiego(!) i kamieniołomu Radków (swoją drogą warto uzmysłowić sobie, chodząc po Górach Stołowych, jak stary jest - czynny do dziś kamieniołom radkowski). Niektóre elementy wykonano również z piaskowca pochodzącego z Czerwonej Góry (opodal Kłodzka). W okresie późniejszym używano materiałów pochodzących z innych odmian kamienia oraz z cegły.
Rzut poziomy i przekrój wzdłużny świątyni pochodzą z książki Józefa Pilcha "Zabytki Architektury Dolnego Śląska"

Portal główny (zachodni) o bogato rozczłonkowanych ościeżach. Pozbawiony jest znaczniejszych detali. Warto zauważyć, że oś portalu jest znacząco przesunięta w prawo w  stosunku do osi nawy głównej (porównaj położenie portalu względem centralnego okna nawy powyżej). Przyczyny takiej asymetrii nie znaleziono jednoznacznie do dziś.
 Piękne okno wieży północnej o głębokich, profilowanych ościeżach flankują dwie smukłe sterczyny wspierane popiersiami. Sterczyny łączy opaska, bogato profilowana motywami roślinnymi, a tworząca u szczytu "ośli grzbiet". Ponad nim pięknie rzeźbiony kwiaton nawiązujący w oczywisty sposób do nieco mniejszego kwiatonu wieńczącego smukłą  kapliczkę z lewej strony okna

 Na przyporze wieży usytuowano elegancką w formie i bogatą w ozdoby kapliczkę, wspierającą się o popiersie aniołka, a zakończoną smukłą sterczyną. W kapliczce ustawiono pełnopostaciową rzeźbę Chrystusa Obnażonego "Ecce homo". 

  Po obu stronach okna umieszczono kamienne tablice z płasko rzeźbionymi herbami: herbem  książąt ziębickich i Kłodzka 

 Popiersia wspierające sterczyny flankujące okno wieży północnej, to podobizny księcia Henryka I Ziębickiego i jego żony Urszuli 
 Nawa północna i Ogrójec z zewnątrz. Okna nad ogrójcem dekoruje kamieniarka stylistycznie związana z oprawą oka wieży północnej
 Pięknie wykończona kamieniarka okien i powtarzający się motyw oślich grzbietów

 Scenom pasyjnym wewnątrz Ogrójca towarzyszą podobne, płaskorzeźbione obrazy na zewnątrz kaplicy, wykonane w piaskowcu i polichromowane zaraz po wykonaniu płaskorzeźb. Powyżej scena biczowania. 1522 r
 Sceny pasyjne ujmują widza  prostotą i nieporadnością warsztatową. 1522 r
Scena Koronowania Cierniem. 1522 r
Jeden z kilku znaków kamieniarskich widocznych na ścianach zewnętrznych świątyni

 Kaplica Św. Jakuba

 Od lat rozpoznawalny element kłodzkiej świątyni - Św. Jakub. Ustawiony we wnęce nakrytej fantazyjną obdasznicą. Kapelusz na głowie, sakwa u boku i laska w dłoni to atrybuty pielgrzymującego Św. Jakuba
Przypory naw bocznych są znacznie wysunięte i zwieńczone zgodnie z formami przyjętymi u schyłku gotyku - parą sterczyn, z których wyłania się trzecia, ustawiona przekątniowo. Przypory wież są masywne i silne, schodkowo poszerzające się ku dołowi. Jedna z przypór wieży południowej ustawiona jest przekątniowo. Zarówno okna nawy głównej, jak i naw bocznych są bogato profilowane w ościeżach. Maswerki stylistycznie nawiązują do schyłkowego okresy tzw gotyku płomienistego. Okna nawy głównej ze względu na nadbudowę empor uległy znacznemu skróceniu. Wypełniające je maswerki zrekonstruowano  w sposób schematyczny w roku 1673.
 Późnogotyckie sterczyny dodają wdzięku bryle świątyni

Głęboko profilowane ościeża okien nadają plastyczności ścianom świątyni
 Widok na wieżę południową kościoła

Zrekonstruowane okienko w klatce schodowej wieży południowej pochodzi z 1929 roku. Poniżej okna i parapetu umieszczono herb Zakonu Świętego Jana Chrzciciela (joannici)
W narożu południowym prezbiterium zauważymy miniaturowe rzeźby - symbole czterech ewangelistów. Na zdjęciu orzeł(Św Jan) i anioł (Św Mateusz)
 Strażnicy świątyni - chimery i maszkary zamieszkują różne kąty na różnych wysokościach
 Dzięki użyciu piaskowca jako podstawowego i wykończeniowego materiału budowlanego cały korpus zewnętrzny kościoła przyozdobiono całym szeregiem tak charakterystycznych dla gotyku detali wykończeniowych. Można je podziwiać  wokół całej budowli
 Niewiele jest u nas kościołów tak bogato wyposażonych w drobiazgi architektoniczne
 Niektóre są zasmucone, niektóre zatroskane...
Wnętrze Świątyni    

Wnętrze kościoła zachwyca już od pierwszych kroków od wejścia. Harmonia wnętrza daje się odczuć już w progu. Potem należy już tylko pozwolić prowadzić się własnym odczuciom piękna, estetyki i urody świątyni. Zatrzymywać wzrok na poszczególnych detalach i elementach wyposażenia, sycić się do woli artystycznym przesłaniem emanującym ze wszystkich stron kościoła...      
 Portal południowy bogato profilowany prostymi liniami i gzymsami. Nad nim trójkątny tympanon  
 Wewnątrz tympanonu wizerunek twarzy Chrystusa na chuście Św Weroniki. Całość podtrzymują dwa anioły. Portal pochodzi z roku 1462
 Sklepienia gwiaździste wyróżniają nawę południową. Doskonale zachowane zworniki sklepień
Na jednym ze zworników kartusz herbowy krzyżowców joannitów
 W narożach naw spotkamy pięknie rzeźbione konsole służek

Nawa główna pokryta jest jednolitym późnogotyckim sklepieniem gwiaździstym, którego podział wychodzi z sześcioboku umiarowego. Nawy boczne mają sklepienia starsze, pochodzące z początków budowy świątyni. W nawie północnej sklepienia są nieco bogatsze niż w południowej ale jedne i drugie zalicza się do krzyżowo-gwiazdowych. Żebra sklepień przenikają się fantazyjnie powyżej wezgłowi ale w wieżach przechodzą w służki kątowe. W nawie głównej żebra sklepienne wychodzą ze wsporników zakrytych sztukaterią z 1675 roku.
 Nawa południowa
Wnętrze świątyni z przenikającymi się przestrzeniami naw, kolumnami  i emporami
 Nawa główna w całej okazałości - robi wrażenie na zwiedzających
 Dwudzielny prospekt organowy zamyka nawę główną emporą muzyczną

 Trudno byłoby oprzeć się urokowi tych sklepień. Wspaniałe sztukaterie wkomponowane zgrabnie w gotyckie gwiazdy, wykonał na zamówienie jezuitów warsztat sztukatorski Geronimo Faltone i Andrea Carove w latach 1660-70. Tenże zespół wykonał wcześniej sztukaterie w pałacu oraz w kościele parafialnym w Gorzanowie. Te w Kłodzku jednak nie zatarły struktury gotyckiego sklepienia, lecz podkreśliły je, wypełniając tylko pola sklepienne symetrycznymi motywami ornamentalnymi
ołtarz główny     

Ołtarz podobnie jak i cały wystrój prezbiterium pochodzi z lat 1727-1729. Autorem jest Krzysztof Tausch (z pochodzenia Tyrolczyk, jezuita, uczeń słynnego malarza włoskiego Andrea Pozzo. Tausch jest również znany jako autor projektu wnętrza prezbiterium jezuickiego kościoła uniwersyteckiego we Wrocławiu). Środek ołtarza zajmuje późnogotycki posąg Madonny z Dzieciątkiem. Jest to znana w regionie figura nazywana również Matką Boską Łaskawą. Według legend pochodzi ona z XIV wieku i wykonana jest w drewnie cedrowym. Według pokroju szat i cech stylistycznych jest znacznie późniejsza, bo z połowy XV wieku. Nie zgadza się też gatunek drewna, bo jest to rzeźba wykonana w lipie. Być może legenda jest prawdziwa ale dotyczy innej, nie znanej rzeźby...
Elementy kamienne ołtarza wykonano wykorzystując marmur naturalny i sztuczny - czyli stiukowy (szlachetny rodzaj tynku, barwiony i polerowany). Z naturalnego marmuru wykonano jedynie podstawy i cokoły kolumn oraz płyty kamienne umieszczone w tylnych częściach ołtarza.
Cały ołtarz podzielony jest na klika, przenikających się pięter. Nisza w której ustawiono Madonnę wsparta jest na niewyraźnych podporach wysuniętych przed masywne trzony kolumn. Kolumny te unoszą swobodnie belkowanie i attykę z wolimi oczami, ponad którymi umieszczono najwyższą scenę z Bogiem Ojcem i Gołębicą.
 Ponad wnęką ołtarzową unosi się masywny, bogato zdobiony baldachim
Figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem umieszczona w ediculi ołtarza głównego. Datowana jest na 1450 rok, wykonana w drewnie cedrowym lub lipowym. Wysokość 1,50 m, polichromowana, po gruntownej konserwacji przeprowadzonej w latach 1970 - 71. Pochodzi prawdopodobnie z wcześniejszego gotyckiego ołtarza.
 Trzy okulusy (bawole oka) zapewniają dodatkowe oświetlenie całej skomplikowanej kompozycji ołtarzowej. 
 Piękna i majestatyczna scena Boga Najwyższego w obłokach wraz z Gołębicą w promieniach świetlistych - częsty motyw dekoracyjny wieńczący szczyty barokowych ołtarzy. Ten jednak - w połączeniu z całością - jest wyjątkowo bogaty
Fresk w kopule nad ołtarzem nie należy do dzieł wybitnych i razi nieco kontrastami kolorów
Bardzo naturalne i plastyczne są figury aniołów umieszczone w różnych miejscach na ołtarzu

 Rzeźby zdobiące ołtarz i całe prezbiterium zachwycają delikatnością rysów i szlachetnością proporcji 

Tabernakulum ze sceną Ukrzyżowania
malowidła ścienne w kaplicy Św. Jakuba   
W roku 1500 książęta ziębiccy i panowie Kłodzka - zbudowali kaplicę św. Jakuba, zasklepioną w roku 1501 (na co wskazuje zwornik z datą), a poświęconą w roku 1503. Kaplica przylega do kościoła od strony południowej. Materiałem budowlanym był piaskowiec z Radkowa. Kaplicę zbudowano bez przypór. Kaplica jest dwupiętrową, późnogotycką budowlą. Wzniesiona przy trzecim przęśle nawy południowej i otwarta do niej wysoką kamienną arkadą. W głębokich wnękach profilowanej arkady znajdują się cztery konsole przeznaczone na figury, które - niestety - nie zachowały się do naszych czasów. 
Malowidła powstały najpewniej w początkach XVI wieku. Przez lata zasłonięte, odkryte zostały na nowo w roku 1974. Odsłonił się wówczas fragment dekoracji malarskiej, która pierwotnie pokrywała całe sklepienie i ściany boczne kaplicy. Są to najstarsze malowidła na Ziemi Kłodzkiej. Najlepiej zachowały się freski na sklepieniu w najwyższych partiach ścian. Rozpięta między żebrami zieleń jak na pergoli, ujęta ornamentalnie, symbolizować ma rajski ogród, któremu przygląda się Bóg w postaci Veraikonu podtrzymywanego przez anioły, umieszczonego na ścianie zachodniej. Poniżej sklepienia umieszczono przedstawienia świętych, symbolizujących instytucję Kościoła: Apostołów i Ojców Kościoła oraz dodatkowo poniżej św. Sebastiana, św. Franciszka ze stygmatami, św. Krzysztofa. Największa i najważniejsza jest postać Marii Panny w glorii na ścianie wschodniej kaplicy. Ale za najpiękniejszą uważa się umieszczoną tuż pod sklepieniem chustę Św. Weroniki z wizerunkiem głowy Chrystusa. Najbliższe analogie tej dekoracji odnaleźć można w kaplicy Św. Jadwigi na zamku w Legnicy. 
Na płaskorzeźbionych zwornikach umieszczono herb Czech i herb Podiebradów. Na pozostałych zwornikach płaskich i mniejszych namalowano elementy tworzące herby fundatorów. 


Święci Jakub z Galilei i Jakub syn Kleofasa
Dwunastu apostołów ze św. Piotrem i Pawłem, a poniżej  św. Antonii Pustelnik, święci Hieronim z lwem, święci Sebastian i Florian, św. Grzegorz Wielki, święty Ambroży, św. Augustyn i św. Monika. 
Wiązki żeber sklepiennych wspierają się na muszelkach - symbolu Św. Jakuba Pielgrzyma - znak, że kłodzka fara należy do grupy kościołów pielgrzymkowych




Madonna z czyżykiem. Datowana jest na lata 1350 - 1400. Wykonana z drewna dębowego, wysokość 1,55 m. Po gruntownej konserwacji przeprowadzonej w roku 1970, w czasie której zdjęto wszystkie warstwy przemalowań i zbędnych dekoracji. Figura pierwotnie znajdująca się w kościele augustiańskim, uratowana w czasie wojny 30-letniej, przechowywana była w Ząbkowicach Śl., skąd trafiła w roku 1625 do obecnego kościoła. Obecnie przeniesiona została z konsoli w nawie południowej do kaplicy Św. Jakuba. 
 Madonna z czyżykiem. Obecnie znajduje się w kaplicy Św. Jakuba. Jest to niezwykłej urody i wysokiej klasy artystycznej posąg  N.P.Marii z Dzieciątkiem, na którego kolanku przysiadł czyżyk. Ptak jako symbol w sztuce sakralnej jest bardzo stary, a  ptaki z powodu swoich naturalnych możliwości latania kojarzyły się z tym, co duchowe, bliskie niebu i ponad materialne. Źródło wiary - Biblia posiada wiele fragmentów, mówiących o ptakach. Jednak, zdaniem niektórych historyków sztuki, ptaszek na kolanku dzieciątka to szczygieł - w późnym średniowieczu symbolizował on pasję Chrystusa, Jego śmierć na Krzyżu i Zmartwychwstanie. Według jednej z legend ptak ten wyjmował ciernie z głowy Ukrzyżowanego ....

cykl malowideł w nawie głównej      
Ponad emporami wybitny malarz baroku Karl Dankwart wykonał cykl malowideł nawiązujących do hymnu, a zarazem wezwania kościoła – „Salve Regina” („Witaj Królowo”) z roku 1693. Karl Dankwart urodził się ok. 1650 r. w szlacheckiej lub patrycjuszowskiej rodzinie, jako syn pułkownika wojsk szwedzkich. Na Śląsk przybył najpewniej z Moraw gdzie uczył się malarstwa u Martina Antona Lublińskiego i Giovanniego Tencalli w Ołomuńcu. W 1686 roku założył rodzinę, żeniąc się w Głogowie z Barbarą Elżbietą, córką miejscowego chmielarza Casparusa Gurcke, z którą miał troje dzieci. Pracował jako nadworny malarz biskupa wrocławskiego Franciszka Ludwika von Neuburg, na stałe osiadłego w swojej rezydencji  w Nysie. (więcej o tym wybitnym arystokracie fundatorze oraz mecenasie sztuki tu: https://paskonikstronik.blogspot.com/2015/03/franciszek-ludwik-neuburg-na-dolnym.html ). W późniejszym okresie twórczości był nadwornym malarzem króla  Jana III Sobieskiego, a także autorem dekoracji malarskiej wnętrza bazyliki NMP na Jasnej Górze. Artysta uznawany jest za jednego z prekursorów iluzjonistycznego malarstwa trójwymiarowego w Środkowej Europie. Karl Dankwart zwany jest również Mistrzem z Nysy. Był artystą o międzynarodowej sławie, jednym z najznakomitszych przedstawicieli malarstwa barokowego na Śląsku. Autor trzech monumentalnych dekoracji freskowych bazyliki jasnogórskiej, fresków w kościele św. Anny w Krakowie, licznych realizacji obrazów olejnych oraz dekoracji freskowych wykonanych na zamówienie zakonu jezuitów w Poznaniu, Nysie, Otmuchowie i Kłodzku.
Prezentowany poniżej cykl wyróżnia się ciemną, utrzymaną w odcieniach błękitu i szarości tonacją. Warto zwrócić uwagę na nietypową geometrię fresków narzucających swoim kształtem formę przedstawień i wizerunków. Ponadto widz ogląda freski z dość odległej i ukośnej perspektywy, co wymagało od artysty zastosowania nowatorskiej wówczas techniki iluzjonistycznej. Gdybyśmy mogli obejrzeć poszczególne sceny z poziomu ich usytuowania to poszczególne postaci przyjęłyby mocno wydłużone kształty. Każda ze scen jest ilustracją nawiązującą w swojej treści do antyfony ku czci Najświętszej Marii Panny, w polskim tłumaczeniu brzmi ona:
Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia,
życie, słodyczy i nadziejo nasza, witaj!
Do Ciebie wołamy
wygnańcy, synowie Ewy,
do Ciebie wzdychamy jęcząc i płacząc
na tym łez padole.
Przeto, Orędowniczko nasza,
one miłosierne oczy Twoje na nas zwróć,
a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego,
po tym wygnaniu nam okaż.

O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo!









 Ściany nawy głównej zdobi również cykl rzeźb wysokiej klasy artystycznej, przedstawiający apostołów i świętych

ogrójec        
Wchodząc do kościoła parafialnego Najświętszej Maryi Panny wejściem północnym zobaczymy dzieło wyjątkowe i urzekające zarazem - wysokiej klasy kamienną figurę św. Jana Chrzciciela - piękną, gotycką rzeźbę nad portalem wejściowym (z roku 1482) a poniżej Ogrójec z renesansowymi rzeźbami modlącego się Chrystusa z trzema śpiącymi apostołami, płaskorzeźbę Judasza (z sakiewką) z tłumem siepaczy, rzeźbę Anioła nad ołtarzem i kielich w aureoli oraz freskiem przedstawiającym Jezusa w Ogrójcu. Jest również mały ulicznik zaciekawiony wydarzeniem przechodzący przez dziurę w plecionym parkanie...
Scena zdrady Jezusa przez Judasza
 Wspaniała kamienna rzeźba Św Jana Chrzciciela ustawiona na kamiennym wsporniku rzeźbionym w motywy roślinne


Piękny acz proszący się o konserwację fresk - Jezus modlący się w Ogrójcu

 Piękne sklepienie kryształowe jest ozdobą kaplicy

Wszystkie wiązki żeber sklepiennych wspierają się na bogato rzeźbionych kapitelach
Nad ołtarzem anioł i kielich w glorii. Anioł to ten, który przybył pocieszyć Jezusa.
Kłodzki Ogrójec należy do popularnej w XIV i XV wieku grupy scen pasyjnych ułożonych w pewne łączące się ze sobą cykle. Jest więc modlący się Jezus i anioł, śpiący Apostołowie oraz płaskorzeźbiona scena z Judaszem (trzyma worek z pieniędzmi) i kohortą. Scena jest rozbudowana, łączy w jedną całość architekturę, rzeźbę i roślinność. Rzeźby są polichromowane. Figury Jezusa i Apostołów wykonano z piaskowca. Są pełno plastyczne. Jezus i uczniowie ustawieni są na niskim podmurowaniu przed mensą ołtarzową. Kaplicę wieńczy sklepienie gwiaździste.
 Judasz prowadzi żołnierzy 
 U góry po lewej panorama Jerozolimy - mocno przypomina kłodzką Starówkę
Ta dużych rozmiarów płaskorzeźba mierzy sobie 4,7 na 2 metry i przedstawia Judasza, żołnierzy oraz siedem innych osób
U góry Jezus modlący się w ogrójcu, u dołu Święty Jan

Rzeźby wykonano w piaskowcu i polichromowano na podkładzie z kredy. Pochodzą z lat 1529-20
Święci Piotr i Jakub śpią, w przeciwieństwie do klęczącego Jana

Pod tynkowanymi ścianami Ogrójca kryją się bezcenne średniowieczne malowidła

ambona   
Niezwykle bogato zdobiona i starannie wykonana ambona, to dzieło śląskiego rzeźbiarza barokowego Michała Klahra Starszego. Dzieło zostało ufundowane przez wdowę po kłodzkim aptekarzu Stoggelu. Pochodzi z roku 1717, a wyrzeźbiono je w drewnie lipowym. Drzwi prowadzące na schodki kazalnicy oflankowano kręconymi kolumnami o fantazyjnych, jońskich głowicach. Same drzwi zdobi płaskorzeźba symbolizująca siew ziarna - Słowa Bożego.

 Wokół ambony stoją Łacińscy Ojcowie Kościoła: Św. Ambroży (z ulem), Św. Grzegorz Wielki (w tiarze), Św. Augustyn (z chłopcem z muszlą) i Św. Hieronim (z lwem)

Ambonę osłania od dołu piękna krata pochodząca z XVIII wieku
 Balustradę schodów wypełniają cztery wypukłorzeźby ze scenami z życia proroków: Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela i Daniela

 Kazalnicę przykrywa piętrzący się wysoko baldachim. Jest on ozdobiony symbolami ewangelistów, figurami proroków i aniołami

konfesjonały      
W nawach bocznych, od strony zachodniej stoją potężne konfesjonały. Są natychmiast zauważalne po wejściu do kościoła. Stanowią one arcydzieło sztuki stolarskiej i rzeźbiarskiej najwyższej klasy. To owoce twórczości znakomitego tutejszego rzeźbiarza Michała Klahra Starszego (Michał Klahr, artysta urodzony na Ziemi Kłodzkiej we wsi Bielice, wykształcony przez kłodzkich jezuitów. Rzeźby uczył się w warsztacie przybyłego z Austrii Karola Sebastiana Flackera. Samodzielne realizacje zaczął Klahr wykonywać przy modernizacji kłodzkiego kościoła w latach 1717 - 1725; wykonał tu ambonę, konfesjonały, dekorację figuralną i ornamentową prospektu organowego, ołtarz Wniebowzięcia NMP oraz pojedyncze rzeźby)











Organy          
Prospekt organowy w kłodzkiej farze nie jest fasadowy jak w większości barokowych wnętrz ale dwudzielny, o skrzydłach rozwiniętych do wewnątrz empory. Daje to ciekawy efekt wizualny i uplastycznia samą szafę organową ale zarazem jest trudny do obserwacji poprzez silny kontrast, powodowany ostrym światłem, wpadającym poprzez wielkie okno do wnętrza  świątyni. Jeszcze trudniej jest wykonać dobre zdjęcie empory. Prospekt organowy jest dziełem wybitnego rzeźbiarza barokowego Michała Klahra Starszego, który ukończył go w 1725 r. Obok detali i elementów, zleconych Klahrowi do wykonania, artysta zobowiązał się do wyrzeźbienia między  innymi ośmiu dużych rzeźb wolno stojących oraz dwudziestu sześciu puttów, w znacznej części tworzącej zespół tzw. „Orkiestry Niebiańskiej”. Natomiast lokalny artysta, malarz Samuel Joseph Schwerck wykonał w 1723 roku  złocenia na prospekcie organowym. W 1776 zmieniono niektóre elementy dekoracyjne. Ciekawostka : W efekcie owych zmian na wieży basowej znajduje się figura siedzącego anioła, wznoszącego swoją lewą rękę ku górze, jest on pozbawiony swojego insygnium – gwiazdy. Na południowym skrzydle instrumentu znajduje się posąg św. Cecylii grającej na portatywie. Postać świętej zamyka środkową grupę piszczałek. Obecnie na północnym skrzydle prospektu znajduję się figura króla Dawida, grającego na harfie. Szkic natomiast przedstawia anioła z gwiazdą. Figurę anioła grającego na kitarze przeniesiono na drugą stronę, a na jego miejsce ustawiono anioła grającego na flecie poprzecznym. Istotną zmianą, jaką można zauważyć, jest likwidacja gzymsu dzielącego piszczałki wież basowych. Problem budowy prospektu i organów był rozwiązany przy wykorzystaniu światła, które wpada przez ogromne okno na chórze. Stanowi to motyw zarówno symboliczny, jak i dekoracyjny. Światło wpadając, ożywia i podkreśla monumentalność wystroju snycerskiego. Usilnie realizowana jest zasada kontrapunktu polegająca na rytmicznym wysuwaniu i cofaniu się fasady w rytmie falistym. - Tekst pochodzi ze strony www.klodzko.jezuici.pl
Emporę organową ufundował w roku 1512 hrabia von Hradecki, na której zbudowano organy. 
 Obudowy szaf i wież prospektu wspierają się na kolumnach prostych i kręconych. Kolorystycznie prospekt utrzymany jest w trójkolorze bieli, złoceń i naturalnego drewna
 Zarówno lewa jak i prawa strona prospektu pozostają względem siebie w zupełnej symetrii. Barokowa oprawa piszczałek ujętych w szafy i wieże przyozdobiona jest licznymi puttami i figurami aniołów. Rzeźbie figuralnej towarzyszy bogata ornamentyka roślinna.





Arcybiskup Arnoszt z Pardubic:
Arnoszt urodził się 25 marca 1297 roku najprawdopodobniej w Kłodzku, jako najstarszy spośród czterech synów rycerza Arnoszta z Hostinki, pana na Pardubicach, królewskiego burgrabiego w Kłodzku i jego żony Adliczki. Pierwsze nauki pobierał w szkole parafialnej prowadzonej przez joannitów przy kościele pw. św. Jana w Kłodzku. Tu też przeżył widzenie, które naznaczyło go na całe życie. Jak sam wyznał po latach, pewnego razu, kiedy po nieszporach został chwilę w kościele, zobaczył na znajdującym się na ołtarzu obrazie NMP z Jezusem na łonie, jak NMP odwróciła się od niego plecami. Po chwili, kiedy widzenie minęło, ze strachem uświadomił sobie, że to jest boże ostrzeżenie przed skutkami lekkomyślnego życia. To przeżycie spowodowało u niego głęboką przemianę moralną. A kościół NMP w Kłodzku, na długo przed śmiercią, Arnoszt wybrał na miejsce swojego ostatniego spoczynku i kazał tu wykonać swój nagrobek. To arcydzieło do dziś, niestety, nie zachowało się w całości.  Po kolejne nauki udał się do szkoły klasztornej benedyktynów w obliskim Broumovie, a następnie do szkoły partykularnej przy katedrze św. Wita w Pradze. Przez 14 lat studiował prawo i teologię we Włoszech na uniwersytetach w Bolonii i Padwie. W 1338 roku powrócił do Czech, by przyjąć godność dziekana kapituły w Sadskiej i kanonika kapituły św. Wita w Pradze. Rok później został dziekanem tej drugiej. W 1343 został mianowany biskupem, a w 1344 roku arcybiskupem Pragi.
Był sprawnym administratorem: w listopadzie 1344 rozpoczął budowę katedry św. Wita (w triforium jej chóru został sportretowany przez budowniczego Piotra Parlera). Przyczynił się do powstania Uniwersytetu Karola w Pradze w 1348 – pierwszej uczelni wyższej, na północ od Alp i na wschód od Renu. Był też jego pierwszym kanclerzem. Z jego inicjatywy zostały ogłoszone w 1349 r. tzw. Statuty Arnoszta z Pardubic, które regulowały funkcjonowanie Kościoła w Królestwie Czeskim. Jego formacja duchowa była bliska augustianizmowi. Miał wielu współpracowników wśród kanoników regularnych i dla tego zakonu założył klasztory w Kłodzku, Rokycanach i w Jaromierzu. W rodowych Pardubicach rozpoczął budowę zamku i nakazał wznieść kościół Zwiastowania Marii Panny. Był również zręcznym dyplomatą. W 1346 roku zabiegał w Awinionie o zatwierdzenie wyboru Karola IV Luksemburskiego na króla rzymskiego i prowadził rokowania w sprawie jego koronacji na cesarza. 2 września 1347 koronował Karola IV na króla Czech. Podczas konklawe w 1352 i 1362 występował jako poważny kandydat na papieża.
Arnoszt z Pardubic zmarł 30 czerwca 1364 na swoim zamku w Roudnicy nad Labem. Został pochowany w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Kłodzku. W prezbiterium stanął jego nagrobek powstały w kręgu Petera Parlera w latach 1370-1375. Na tumbie z czerwonego marmuru znajduje się rzeźba przedstawiająca arcybiskupa wykonana z białego marmuru. W 1468 r. dwukrotnie wyciekła z nagrobka oleista ciecz o niezwykłej woni, a w połowie XVI w. zaczął on pękać. W 1861 r. mocno zniszczony zabytek przeniesiono do północnej nawy, gdzie znajduje się do dziś. W 1870 roku rzeźbiarz Johann Janda wykonał pomnik Arnoszta z Pardubic ustawiony w nawie głównej. W 1960 przeniesiono go do nawy północnej.  
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Arnoszt_z_Pardubic 



Źródła:
Tadeusz Broniewski "Kłodzko" w serii wydawniczej "Śląsk w Zabytkach Sztuki"
http://www.klodzko.jezuici.pl/historia.html
http://www.dawneklodzko.pl/index.php?kat=znani-i-nieznani&side

  Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku - czy znaleźliście tu coś interesującego Was? Może zaciekawiły Ciebie zdjęcia lub opisy?
Jeśli tak, to może zechcesz - proszę - zostawić swój ślad i naciśniesz plusik albo skrobniesz słów kilka w komentarzach - będzie mi bardzo miło ...