STRONY

26 października 2022

STAWY MILICKIE_W JESIENNEJ SCENERII 2022

    JESIEŃ    2022   ROKU  NA   STAWACH   MILICKICH      

       Druga połowa października jest w tym roku ciepła. Gorzej ze słońcem, bo dni pochmurne zdecydowanie przeważają. Jednak udało mi się znaleźć okienko, z w miarę pogodną aurą. Dziś, 25. X.  słońcu towarzyszą malownicze chmury. Liczę więc na udane plenery fotograficzne. W tym roku nie wędruję pieszo po jednej okolicy, ale wybrałem kilka miejsc w całym kompleksie stawów żmigrodzkich do pieszych wędrówek. Muszę więc przemieszczać się samochodem z miejsca do miejsca. Załączona mapka dokładnie pokazuje trasę przejazdu i miejsca zatrzymania. Było ich w sumie 6. Taki wariant zwiedzania pozwala na obejrzenie kilku różnych środowiskowo i krajobrazowo miejsc, w ramach jednej wycieczki.  Zachęcam do obejrzenia całej relacji.           

Staw Jamnik Dolny jest dziś w ostatniej fazie odwadniania

Na mapce zaznaczyłem trasę przejazdu i miejsca postoju opisane na stronie.

Pierwsze miejsce postoju to Staw Jamnik Dolny(1). Tu zawsze można liczyć na ciekawe widoki lub prace hodowców w obrębie stawu. Niestety nie można chodzić po groblach, co w znacznym stopniu ogranicza możliwości zwiedzania i obserwacji. Podobno mogą zorganizowani "ptasiarze", ale krajoznawcy już nie ... Na szczęście dostępny do obserwacji jest spory odcinek brzegu wzdłuż drogi. Trochę mało ale musi wystarczyć.
Pełny widok na staw jest tak rozległy, że nie mieści  się nawet w szerokokątnym obiektywie

Mewy to złodzieje, rabusie i szabrownicy. Potrafią doskonale działać w zorganizowanej grupie.  Jedzą wprawdzie mniej niż np kormorany, ale zazwyczaj jest ich znacznie więcej ..

Z pełnymi brzuszkami grzeją się w słońcu

Szaro-bure dno stawu, brązowe liście i odbity w wodzie błękit nieba, to niecodzienny pejzaż, a z pewnością fotogeniczny

W sieci prawie już śnięte młodziutkie ryby. To przyducha je wykończyła. Brak natlenienia wody i ogromne straty dla miejscowych hodowców

Nad resztkami wody krążą zawzięcie mewy - wyciągają młody narybek osłabiony przyduchą w stawie. Taki był ten rok dla ryb - nie tylko w Odrze ...

Staw osuszony jest smutny. Szarzeje z braku wody. Jednak w dalszej perspektywie krajobraz jest malowniczy

Bieliki dziś nie są głodne. Siedzą znudzone z pełnymi brzuchami...

Ostro pod słońce - zdjęcia wychodzą jak czarno-białe. Czaple niekoniecznie muszą być te siwe. Białe w takich warunkach naświetlania też będą "siwe" - jak widać na zdjęciu

Rezerwat Olszyny Niezgodzkie to punkt nr 2 na trasie. Rosną tu bardzo wiekowe i równie ciekawe lasy grądowe. Zazwyczaj prawie w całości pokryte drzewostanem liściastym. Miejsca te stanowią ciekawe zespoły siedliskowe i cechują się wysokim stopniem bioróżnorodności - wystarczy porównać je sobie z monotypem lasu sosnowego, aby zobaczyć jak różne są to środowiska. Prócz około 100 letnich olch zachowało się tu sporo wiekowych dębów. Niektóre rosną przy samej drodze i liczą sobie po kilkaset lat. Są pomnikami przyrody. Jest to niezwykle cenny przyrodniczo obszar. Rośnie tu ponad 270 gatunków, z czego 26 gatunków drzew, 23 gatunki krzewów i ponad 220 gatunków roślin zielonych. Warto więc dbać o ten rezerwat nawet jako zwykły turysta, zachowując czystość i nie zbierając nic, co rośnie w tym objętym ochroną prawną terenie.
Granatowe niebo odbijające się w wodzie  i kolory jesieni - to podstawowe atrybuty  tego miejsca. Podziwiam je od lat wielu i nasycić oczu nie mogę...


Jako w niebie, tak i na ziemi i na odwrót. Oto dowód

Czasem niewielkie oczka wodne przypominają bagienny krajobraz

Wyżej i niżej - oto jakie inscenizacje tworzy tu natura byleby jej nie przeszkadzać, ani nie szkodzić

Liście w niebie - to tylko tu możliwe! 

Wystarczy patrzeć - nie ma w tym żadnej magii - to natura !

Pozostajemy w dalszym ciągu w rezerwacie "Olszyny Niezgodzkie", ale już w zupełnie innym widokowo miejscu (na mapie punkt 3). Tu podziwiać można "butelkowy las". To wciąż obszar chroniony lasów olchowych rosnących w wodzie. Tradycje ochrony tego naturalnego lasu łęgowego sięgają jeszcze czasów przedwojennych. lasy są cyklicznie podtapiane przez rzeczki Młynówka Sułowska i Ługa. Wchodzenie do samego rezerwatu nie jest dobrym pomysłem. Po pierwsze to rezerwat, po drugie są tu miejscami głębokie bagna, w których można utonąć. Czasem można też usłyszeć strzały myśliwych, zabijających zwierzynę z rezerwatu przyrody - i nie ważne dla nich, czy zwierzyna właśnie wyszła z terenu rezerwatu, czy zmierzała w jego kierunku...







Staw Niezgoda to kolejny przystanek na trasie (4). Ten kompleks wodny składa się z dwóch stawów - oznaczonych jako Niezgoda 1 i Niezgoda 2. Przy dolnym zbiorniku, przy samej wsi Niezgoda jest niewielki parking, a zaraz dalej wygodna czatownia dla ptasiarzy. Można z niej obserwować spory kawał tafli i robić zdjęcia z ukrycia.  Jednak cała ścieżka wiodąca na północ, do stawu nr 2 jest monotonna i raczej mało atrakcyjna. Sytuacja zmienia się, gdy przejdziemy się ścieżką wzdłuż stawu nr 2 pomiędzy wioskami Grabówka, a Olsza (szlak archeologiczny). Ten zbiornik wodny jest stosunkowo rzadziej odwiedzany. Nie ma tu czatowni, ani wybitnych punktów obserwacyjnych. Ale dzięki temu można tu spokojnie podejść całe grupy ptactwa wodnego, czapli i żurawi, a nawet podejść blisko bielika - króla stawów milickich. Są też miejsca wolne od zarośli i szuwarów, gdzie można spokojnie "zapolować" z obiektywem, czy lornetką. 
Czaple białe są chyba nieco mniej płochliwe od siwych. Ale i one nie pozwalają się podejść zbyt blisko. Niespłoszone pozują elegancko, choć nieświadomie

Bacznie obserwują co dzieje się pod wodą i co ewentualnie wpadnie im do dzioba



Wschodnia strona stawu Niezgoda 1 i 2  to punkt nr 5 na mapie. Wzdłuż linii brzegowej prowadzi wygodna ścieżka. Brzegi są odsłonięte w wielu miejscach, co sprzyja obserwacjom ptactwa. Jest tu znacznie więcej czapli, niż po stronie zachodniej. Jeśli ich nie spłoszymy naszym zachowaniem, to można je podejść na tyle blisko, że wykonanie kilku zdjęć bez specjalnego sprzętu staje się możliwe. Warto spróbować. Można też poobserwować różnorodność bujnej roślinności wodnej, jaka obrasta brzegi i groble.




Splątanie prawie kwantowe








Kąt 90 + 90 = 180 stopni
Czaple gęsiego? - to nic takiego


Pomiędzy wioskami Grabówka i Ruda Sułowska rozciąga się potężny kompleks stawów Grabówka, Mewa Mała, Mewa Duża i jeszcze kilka pomniejszych. Na mapce punkt nr 6. To już ostatni dziś postój. Mam zbyt mało czasu, żeby obejrzeć choćby trochę tutejszych atrakcji. Może to i lepiej, bo cały ten kompleks zasługuje swoją urodą na lepsze, całodniowe poznanie. Tu też jest rezerwat przyrody, toteż nie wszystkie ścieżki są dostępne dla turystów. Ale niebieski szlak archeologiczny na odcinku ponad 6 km, pozwala na obejrzenie całego niemal kompleksu od strony północno-zachodniej. Ponadto widokowo wspaniała jest droga asfaltowa wiodąca z Grabówki do Rudy Sułowskiej.  W sumie można tu spędzić cały dzień na zwiedzaniu i obserwacjach. Dodam jeszcze, że jadąc z Grabówki w stronę Żmigrodu poprzez wioski Olsza i Wilkowo, można tam zobaczyć niemal w całości zachowane XIX wieczna domostwa, stodoły i całe zagrody. Te miejsca, to jak żywy skansen - pełen uroku.
Gwarno tu i wesoło
Są tu też i prawdziwi wyspiarze

Czaple siwe zapatrzone w to samo miejsce prócz jednej (strażnik?)

Staw Duża Grabówka jest - zgodnie z nazwą - duży i nie sposób objąć go obiektywem

Piaszczyste łachy to zazwyczaj ulubione miejsce bytowania ptactwa wodnego - chyba że coś je spłoszy
                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz