CMENTARZ ŻYDOWSKI I SYNAGOGA
Na cmentarz trafić łatwo. Leży przy samej drodze z miasta do Cholewianki.
Nie lubię nazwy "kirkut". Jest pochodzenia niemieckiego. Symbolika tego miejsca jest wielowarstwowa. Dawny cmentarz został sprofanowany przez Niemców, macewy zniszczone lub - w najlepszym przypadku - użyte do budowy dróg. Dla upokorzenia, Żydzi układali z tych macew chodnik do siedziby gestapo w klasztorze Reformatorów, czy ścieżki do szaletów...
Po wojnie ale dopiero w 1984 roku, wtórnie tu zwiezione i ułożone tak, aby uczynić to miejsce symbolem ale i miejscem wiecznego spoczynku.
Trzeba przyznać, że udało się uczynić miejsce to właściwym jego przeznaczeniu.
Dramatyczna ściana płaczu ma przypominać tę jerozolimską nie tylko rozmiarami, a głęboka szczelina pokazywać, jak okrutnie Niemcy potraktowali tych nieszczęśników. To również symbol nienawiści i gwałtu ze strony okupantów.
Sama szczelina w ścianie, to przejście z powojennego cmentarza, do ocalałej części, gdzie można obejrzeć macewy częściowo stojące na swoim miejscu, jak przed wojną...
Szczelina w ścianie to czytelny i wymowny symbol współczesnym ku zadumie...
Pełgające po ścianach światło podkreśla dramatyzm tego miejsca...
To miejsce żyje w pamięci i w świadomości młodego pokolenia
Cmentarz "za ścianą" to częściowo ocalały fragment dawnej nekropolii.
Nie wszystko jest tu oryginalne, nie wszystko na swoim miejscu. Czas pomieszał i w macewach i w ludzkiej pamięci ...
Gęstniejący z roku na rok las bukowy, czyni to miejsce jeszcze mniej oczywistym
Rokrocznie przybywają tu wycieczki z Izraela i nie tylko... Układają na macewach kamyczki (jak ongiś na pustyniach kamienne głazy), a w ścianę płaczu wkładają karteczki. Surowy nasz klimat, wiatry i deszcze porządkują to miejsce przez całą zimę ... i tak co roku.
Tablice informacyjne krótko i lapidarnie wyjaśniają w trzech językach, co to za miejsce, dlaczego i za czyją sprawą wygląda tak właśnie. Dopóki nie przyjadą tu Amerykanie i nie napiszą swoich gazetach głupot o Polakach odpowiedzialnych za te wszystkie okropności...
SYNAGOGA
Synagoga pozbawiona jest swojego pierwotnego wystroju. Nie zachowało się nic. Toteż nie pełni już swojej pierwotnej funkcji. Mieści stałą wystawę przedwojennych fotografii. Wszystkie zdjęcia poniżej pochodzą z wystawy w synagodze.
KAZIMIERZ NOCĄ
W maju włodarze miasta skąpią mu nieco iluminacji. W pełni sezonu więcej tu światła. Ale za to teraz bardziej tu tajemniczo i bardziej dyskretnie. Nocą ryneczek, uliczki i podcienia pokazują nowe oblicza, zamaskowane w dziennym, słonecznym świetle.
Lampy sodowe malują ściany na żółto i na złoto
W ledowym świetle ściany są wybielone
Wieczorne spacery znajdują zawsze wielu amatorów
Podcienia w świetle lampionów wydają się bardziej plastyczne, wręcz ożywają przy zapalonych lampach
Kazimierska fara jest piękna i w dzień i w nocy
Spacery podcieniami bywają romantyczne
Kafejki są zajęte do późnych godzin
Dyskretny urok studzienki w rynku
W ledowym świetle ściany są wybielone
Wieczorne spacery znajdują zawsze wielu amatorów
Podcienia w świetle lampionów wydają się bardziej plastyczne, wręcz ożywają przy zapalonych lampach
Kazimierska fara jest piękna i w dzień i w nocy
Spacery podcieniami bywają romantyczne
Dyskretny urok studzienki w rynku
ZAMEK KAZIMIERZA WIELKIEGO
Według zapisów Jana Długosza zamek powstał z rozkazu króla Kazimierza Wielkiego. Został zdobyty i spalony w czasie potopu szwedzkiego, a w dwa lata później zburzony przez oddziały księcia Rakoczego. Od tego czasu pozostaje w ruinie.
Z zewnątrz ruiny prezentują się bardzo romantycznie
Szeroki dziedziniec robi wrażenie
Widok z okna ruin w kierunku Janowca
Widok na wolnostojącą basztę
W kilku ocalałych pomieszczeniach obejrzeć można skromną ekspozycję
Stare mury starannie odrestaurowano i zabezpieczono
Kazimierska baszta nigdy nie miła związku z zamkiem. Jest pierwszą i najwcześniejszą budowlą obronną w Kazimierzu. Ongiś otaczał ją drewniany fort obronny, w którym była jedynym murowanym elementem. Po fortyfikacjach nie ma już śladu. Baszta pochodzi z przełomu XIII-XIV w.
Panorama z baszty jest rozleglejsza i ciekawsza niż z ruin zamku.
Poniżej widok na Wisłę w kierunku Janowca
Stary sztych pokazuje stan ruin w XVIII w.
zobacz też :
https://paskonikstronik.blogspot.com/p/spacery-po-kazimierzu.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz