RUINY ZAMKU SZCZERBA NA DOLNYM ŚLĄSKU
Obecnie ruiny są bardzo zarośnięte, co utrudnia ich rozpoznanie, jak również przyczynia się do stopniowej dewastacji zameczku. A szkoda, bo to piękny i malowniczy obiekt, wart szacunku, opieki i dbałości. Tymczasem Lasy Państwowe traktuję teren zamku jak zwykły las. Rosną tam wiekowe drzewa i mają się dobrze. Natomiast ich korzenie, podobnie jak pomniejszych roślin i krzewów, wnikają w strukturę murów, rozsadzając ich spoiwo i w ten sposób powodują stopniowe rozsadzanie pozornie jednolitych ścian zamku ... Co gorsza nie jest to odosobniony przypadek, ale całkowicie powszechny w naszym kraju ...
|
Potoczek Głownia (dopływ Piekiełka) wije się malowniczo u podnóża zamku. Byłby daleko bardziej malowniczy, gdyby nie był tak zarośnięty |
|
Mapka sytuacyjna. Przy drodze dojazdowej (Autostrada Sudecka) znajduje się mały ale dogodny parking. Dojście do ruin zajmuje zaledwie kilka minut. |
Pozwoliłem sobie zamieścić doskonały opis ruin zamku, pochodzący ze znakomitej strony internetowej https://www.zamkipolskie.com/gniewosz/gniewosz.html . Cytowana strona stanowi obfity zbiór informacji i zamkach w Polsce."Dzieje gotyckiej warowni w znacznym stopniu okryte są mgiełką tajemnicy, niewiele bowiem zachowało się dokumentów wzmiankujących o jej losach. Nieznany jest również fundator zamku ani czas, w którym został on wzniesiony. Według legend już w okresie sporów Bolesława Chrobrego o Ziemię Kłodzką istniał tutaj niewielki drewniano-ziemny gród, jak dotąd jednak wątek ten nie znalazł potwierdzenia w wynikach badań archeologicznych i stanowi jedynie luźną interpretację pozbawioną większej wartości historycznej. Wiadomo natomiast, że w 1294 roku król czeski Wacław II podarował ziemie w okolicy Międzylesia wraz z jakimś założeniem obronnym zakonowi cystersów z Kamieńca Ząbkowickiego, oraz że w 1318 założenie to zostało zniszczone. Wiemy także, iż w 1358 roku właścicielem lokalnych dóbr był Otto Schuler (zm. 1397), syn wywodzącego się z Łużyc rycerza Ottona Glaubicza (Głębisz, Glubos, Glubocz, von Glaubitz), po raz pierwszy wzmiankowanego w roku 1318, a w 1323 wymienionego jako właściciel Międzylesia. Rodzina Glaubitzów prawdopodobnie otrzymała tę posiadłość na początku XIV wieku, w związku z objęciem ziemi kłodzkiej przez króla Czech Jana Luksemburskiego. W literaturze dominuje pogląd, że murowana siedziba obronna wzniesiona została z inicjatywy jednego z przedstawicieli tego rycerskiego rodu, a jej usytuowanie ściśle związane było z potrzebą kontroli okrężnego traktu handlowego wiodącego z Pragi przez dolinę Dzikiej Orlicy do Kłodzka. Pełniła ona również funkcję ośrodka feudalnej władzy nad tzw. Państwem Śnielińskim, obejmującym swoim terytorium część Gór Bystrzyckich, okolice Międzylesia i zachodnie stoki Masywu Śnieżnika, a być może także urzędowali tutaj zarządcy dóbr międzyleskich.
|
Gnejsowe skałki, z których zbudowane jest całe wzgórze zamkowe, odsłaniają się w kilku miejscach |
|
Drzewa i zarośla skutecznie maskują ruiny |
|
Nawet dziś dojście do zamku wymaga sporego wysiłku. Jego lokalizacja była dobrze przemyślana |
|
To obecnie jedyne podpiwniczenie jakie się zachowało w obrębie zamku |
|
Jedno z nielicznie zachowanych okienek w murach |
|
Usunięcie zarośli i uzupełnienie wypłukanych fragmentów zaprawy, ocaliłoby z pewnością ten piękny zameczek przed postępującą degradacją |
|
Niektóre fragmenty murów mają się jeszcze całkiem dobrze - na razie |
cd.cytatu
We władaniu von Glaubitzów (Nicklas zm. 1411, Bernhardt zm. 1428) zamek przypuszczalnie pozostawał aż do trzeciej dekady XV wieku, choć niektóre źródła wskazują, że przez pewien czas mogli trzymać na nim dzierżawę przedstawiciele rodu Engelhardt von Schnellenstein. Kres budowli nastąpił prawdopodobnie w związku z wybuchem w Czechach husyckiej wojny religijnej - i to właśnie czeskim husytom przypisuje się zniszczenie zamku ogniem artyleryjskim w październiku 1428 podczas ich zbrojnego pochodu na Śląsk. Jeszcze w 1433 roku pojawia się notatka o Bernardzie, panu na Szczerbie (w domyśle Bernhardt von Glaubitz, starosta kłodzki), który wówczas już przypuszczalnie nie żył. Od tego czasu rola warowni jako siedziby właścicieli okolicznych ziem została ograniczona i nawet, jeżeli częściowo ją odbudowano, to inwestycje te raczej skierowane były w celu adaptacji uszkodzonych murów do pełnienia pewnych funkcji gospodarczych, choć zamek formalnie nadal stanowił tytuł feudalny, pozostając nominalnym ośrodkiem dóbr śnielińskich. Po 1428 roku przez pewien czas znajdował się on w rękach sołtysów pobliskiego Gniewoszowa (tutaj ponownie pojawia się nazwisko Engelhardt), a od 1491 należał do Paula Prebira. W roku 1538 dobra śnielińskie objęła w dzierżawę rodzina von Tschirnhaus, a następnie stały się one własnością dziedziczną hrabiów von Althann z Międzylesia, Wilkanowa i Roztok, którzy w 1684 przekształcili je w nowożytny klucz Szczerba. W tym okresie zamek był już ruiną, częściowo zburzoną w XVI wieku na potrzeby budowy kościoła w Gniewoszowie. Jego zniszczenia pogłębiła inwestycja von Althannów przy wznoszeniu browaru w pobliskiej wsi Różanka, dla której w latach 1769-70 rozebrano do fundamentów całą północną część założenia.
W 1784 roku Szczerbę wraz z okolicznymi majątkami zakupił Michael Raymund baron Stillfried und Rattonitz z Nowej Rudy (zm. 1796), a następnie od spadkobierców Raymunda nabył ją hrabia Anton Alexander von Magnis z Bożkowa (zm. 1817). W 1838 parcela z ruiną warowni przeszła na własność Marianny Orańskej (zm. 1883), księżnej von Preussen z Kamieńca, a później aż do roku 1945 należała do jej potomków, bocznej linii Hohenzollernów. W latach 1986-96 na zamku prowadzono badania archeologiczne, w wyniku których uczytelniono jego pierwotny zarys i dokładniej określono etapy funkcjonowania. Prace te obfitowały w odkrycia wielu cennych zabytków ruchomych, wśród nich kilkuset fragmentów średniowiecznych zbroi i sprzączek - największe skupienie tych artefaktów w niewielkiej odległości od bramy zamkowej wskazuje, że mogły one należeć do uczestników bitwy z 1428 roku. Dziś cała ta kolekcja przechowywana jest w Muzeum Archeologicznym we Wrocławiu.
|
Im staranniej ułożono ciosy kamienne, tym lepszy jest ich stan zachowania |
|
Te mury mogą jeszcze przetrwać ale koniecznie trzeba usunąć zieleń |
|
Grube i solidne mury oparły się niejednym zakusom. Ale nie oprą się przyrodzie ... |
cd. cytatu
Zamek wzniesiony został na skalistym gnejsowym wzgórzu, zamkniętym od strony północnej korytem rzeczki Głownia, a od południa jej dopływem, strumieniem o nazwie Gołodownik. Zbudowano go z nieobrobionego kamienia, na planie nieregularnym zbliżonym do owalu, prosto ściętego od strony zachodniej i z niewielkim trójkątnym występem od północy. Jego obrys zewnętrzny wyznaczają mierzące do półtora metra grubości mury obronne, których pierwotna długość wynosiła ponad sto metrów. Zamykały one wewnętrzny dziedziniec o wymiarach 40x10-18 metrów, wypełniony w części północnej czworobokiem budynków mieszkalnych. Część rezydencjalna, wzniesiona na planie zbliżonym do prostokąta o bokach 9,5x19,5 metrów, składała się z dwukondygnacyjnej, podpiwniczonej zabudowy mieszczącej w przyziemiu jedną lub dwie małe izby oraz większą (zapewne reprezentacyjną) salę wyposażoną w piec typu hypocaustum. Zabudowania gospodarcze, takie jak stajnie, pomieszczenia załogi czy kuchnia, skoncentrowane były prawdopodobnie w części południowej dziedzińca zamkowego. Kwestią otwartą pozostaje istnienie w jego obrębie wolno stojącej wieży, wymienianej w niektórych opracowaniach jako integralna część warowni, której śladów jednak jak dotąd nie odnaleziono. Wjazd na dziedziniec prowadził od strony zachodniej przez szeroką bramę ulokowaną tuż obok budynku mieszkalnego; ponadto w murze północnym wykuto wąską furtę dla pieszych. Od południa, południowego zachodu i od zachodu obronność zamku wzmacniała głęboka, wykuta w skale sucha fosa."
|
PLAN ZAMKU ŚREDNIOWIECZNEGO WG C. FRANCKE: 1. DZIEDZINIEC, 2. BUDYNEK MIESZKALNY, 3. PIEC, 4. BRAMA WJAZDOWA, 5. FURTA |
|
Setki zwiedzających i dziesiątki matołów kombinuje jak tu zniszczyć tę altanę |
Zameczek jest i całkiem spory i ciekawie położony i wart zwiedzania. Dodatkowym walorem w okolicy jest pobliska jaskinia Solna Jama. Zwiedzenie ruin i jaskini, to akurat całodniowa wycieczka. Należy jednak pamiętać, żeby do jaskini wchodzić z własnym źródłem światła i dla własnego bezpieczeństwa nie zwiedzać obiektu w pojedynkę. Wystarczający opis jaskini znajdziemy pod linkiem:
http://naszesudety.pl/jaskinia-solna-jama.html